autor: Rafał Kowalewski
Football Manager 2006 - test przed premierą - Strona 2
Sports Interactive, twórca FM2005, nie zasypia gruszek w popiele, ciesząc się ze zwycięstwa nad rywalami, tylko w pocie czoła pracuje nad kolejną wersją gry, zgodnie z ustaloną nomenklaturą oznaczoną numerem 2006.
Przeczytaj recenzję Football Manager 2006 - recenzja gry
Czego nie było
Otóż dlatego, że pomimo tego, iż na pierwszy rzut oka widzimy odgrzewany kotlet, wystarczy odrobinę wejść głębiej w grę i już wiemy, jak duże zmiany zaserwowali nam w tym roku programiści z SI. Tylko zaczniemy prowadzić naszą drużynę ku chwale, a już dostrzeżemy, że dysponujemy znacznie większą liczbą środków, za pomocą których będziemy do tej chwały dążyć.

Wygląd ekranu – ‘snapshot’.
Na początek zwykle widzieliśmy ekran drużyny. Jednak nie tym razem. Naszym oczom ukazuje się ekran, który z angielska zwie się ‘Snapshot’ (na polskim Forum FM2005 toczy się zażarta dyskusja, jak to słowo przetłumaczyć na język polski) i na tym ekranie widzimy wszystkie najważniejsze informacje, które są nam jako prowadzącemu dany klub w danej chwili potrzebne. Są to: informacje o najbliższym rywalu, terminarz nadchodzących spotkań, informacja o rozgrywkach, w których startujemy, fragment tabeli ligowej, informacje o najlepszych graczach klubu (najlepszy strzelec, podający, najaktywniejszy gracz meczu, największy kolekcjoner żółtych i czerwonych kartek oraz gracz z najwyższą średnią), a także najważniejsze informacje finansowe, czyli m. in. budżet transferowy, informacje o płacach, zysku lub stracie klubu, itp. Istotna ciekawostka odnośnie informacji o rozgrywkach – oprócz bieżącej pozycji w tabeli podawane są także: potencjalnie najwyższe i najniższe miejsce, które drużyna będzie mogła zająć na koniec sezonu, co zaoszczędzi czasu na arytmetyczne wyliczenia, czy już się utrzymaliśmy, czy jeszcze nie.
Jak przejdziemy do codziennej pracy menedżera klubowego, najważniejszymi sprawami, jakie nas interesują, to trening i taktyka. I właśnie na polu tych dwóch spraw dokonane zostały największe zmiany. Trening w FM2005 był dość skomplikowany. Mogliśmy planować szczegółowe ćwiczenia i układać je w reżimy w cyklach tygodniowych, przydzielać trenerów i zawodników do danych reżimów. Lecz informacje o efektach były raczej mgliste i trzeba było mieć niemal specjalistyczną wiedzę w tych kwestiach, aby optymalnie działać. W nowym FM trening został znacząco uproszczony. Teraz nie interesujemy się ani rozkładem ćwiczeń w poszczególne dni, ani tym, które z nich do czego służą. Teraz do wyboru mamy konkretne umiejętności, które możemy w danym reżimie trenować w różnym stopniu natężenia.