Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 września 2005, 12:01

autor: Łukasz Malik

Star Wars: Battlefront II - już graliśmy! - Strona 2

Battlefront II zapewni fanom Gwiezdnych Wojen wrażenia, jakich nie da im żadna inna gra multi. Battlefield chować się nie musi, ale studio Pandemic idzie w dobrym kierunku i liczba zmian i ulepszeń powinna zadowolić każdego fana pierwszej części gry.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Rycerzem Jedi być

Mniejszych i większych zmian w grze jest naprawdę wiele, nie sposób je wszystkie wymienić, postaram się przedstawić Wam najważniejsze. Do dyspozycji gracza oddano rycerzy Jedi, jednak Battlefront II nie zmieni się w Jedi Academy i nie każdy z graczy będzie mógł przez cały czas dumnie wymachiwać swoim mieczem świetlnym... oj, nie ma tak łatwo. Żeby dobrze zbalansować i wyważyć układ sił, Jedi będą tylko bonusem dostępnym przez określony czas. W lewym dolnym rogu ekranu, widoczny jest wskaźnik, który powie nam jak długo pozostaniemy w jego skórze. Obok upływającego czasu, pasek drastycznie skracają obrażenia, jakie otrzyma nasz rycerz dzierżący świetlny miecz. Twórcy gry pozostawili w rękach graczy decyzję, kto może grać jako Jedi, gdyż jak wiadomo te postacie są o wiele bardziej wytrzymałe i posiadają dużo (dosłownie i w przenośni) więcej mocy niż inne jednostki (Force Push użyteczne i efektowne jak zwykle :). Dlatego też, w opcjach gry multiplayer, host ustawi czy tego bonusa otrzymuje w nagrodę najlepszy gracz (przykładowo po 20 fragach) czy też najsłabszy, aby nieco podciągnął się w rankingu. Możemy także zrezygnować z usług Jedi, jeżeli uznamy, że nie wprowadzają oni nic ciekawego na pole bitwy.

Obok tego dość sporego usprawnienia, autorzy wzbogacili grę o kilka nowych klas (np. dowódca Klonów dzierżący mini-guna, inżynier czy oficer). Nie zabraknie nowych broni i postaci. Dodatkowo czeka nas szereg mniejszych zmian, o jakie błagali gracze jak np. sprint, pojawi się popularny tryb capture the flag w kilku wariantach. Możemy także zmienić klasę w dowolnym momencie gry – nie musimy umierać, wystarczy udać się do centrum dowodzenia i w momencie zmienić naszą profesję.

Czyż to nie piękny widok?

Gwiezdne Wojny bez kosmicznych bitew?

Nie, nie, to nie przystoi. W Battlefront II wzbijemy się naszym X-Wingiem (tudzież innym statkiem z zależności od strony, po której gramy) w kosmos, by tam stoczyć zapierające dech w piersiach bitwy. Wszystko w akcji wygląda, a przede wszystkim brzmi, świetnie. Na szczęście autorzy nie ograniczyli kosmicznych bitew jedynie do niezwykle dynamicznej wymiany ognia. Możemy wlecieć naszym statkiem do hangaru wroga i w zależności od misji podłożyć tam bombę, wyłączyć osłony czy nawet porwać statek wrogiej frakcji. Jeżeli autorzy niczego nie zepsują, dobrze zrównoważą siły, a sterowanie statkami będzie wygodne, w przestrzeni kosmicznej może nas czekać naprawdę wyborna zabawa.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.