autor: Szymon Krzakowski
Blitzkrieg 2 - testujemy przed premierą - Strona 4
Blitzkrieg po raz pierwszy dane nam było poznać ponad dwa lata temu. Kilka zaledwie minut wystarczy poświęcić sequelowi, by przekonać się, że to twórcza kontynuacja, nie zaś zupełnie odrębny produkt. I bardzo dobrze!
Przeczytaj recenzję Blitzkrieg 2 - recenzja gry
Wybuchowy Blitzkrieg
Prawdę powiedziawszy, oprawa graficzna nowego Blitzkriega nieco mnie zaskoczyła. Spodziewałem się pełnego trójwymiaru, płynnego zoomu i sporych wymagań sprzętowych. W rzeczywistości zaś da się manipulować kamerą, ale tylko w pewnym stopniu. Co nie oznacza bynajmniej, że grafika jest brzydka. Jeśli ktoś się uprze, może obserwować wydarzenia z całkiem bliskiej odległości – poziom szczegółów jest na tyle wysoki, że wygląda to nieźle. A jeśli pobawić się kamerą, bez problemu da się ustawić ją tak, by powrócić do widoku znanego z poprzedniego Blitzkriega.
Robić tego chyba jednak nie warto, bo oprawa graficzna przygotowana została naprawdę solidnie. Co prawda, twórcy przyznają, że pewne elementy nie zostały jeszcze w becie dopracowane (kuleją na przykład efekty cząsteczkowe), ale mimo tego jest naprawdę nieźle. Wystarczy tylko przyjrzeć się jakiejś ciekawszej wymianie zdań, na przykład obejrzeć z bliska grupę czołgów, które stały się celem wyrzutni rakiet. Trafione pojazdy buchają ogniem, wypuszczają kłęby dymu i w kilka chwil zamieniają się w opuszczone wraki. To tylko jeden przykład, bitwy naprawdę robią wrażenie i właściwie nie ma się do czego przyczepić. Chyba tylko leje po bombach wydają się zbyt płaskie, ale to naprawdę szczegół i w zabawie w ogóle nie przeszkadza.

Słowo na zakończenie
Beta, jak to beta, cierpi na pewne przypadłości. Kilka razy zdarzyło jej się na przykład rozkosznie wywalić (problemy były szczególnie z generowaniem statystyk po zakończeniu misji), ale te kłopoty z pewnością znikną w finalnej wersji gry. Inna sprawa, czy twórcy naprawią tę nieszczęsną sztuczną inteligencję – a muszą to zrobić, bo w innym wypadku nowy Blitzkrieg bardzo wiele straci. Tak czy siak grało mi się w betę Blitzkrieg II przyjemnie... I długo. Ale było warto, pozostaje tylko czekać na premierę – do października.
Szymon „Wojak” Krzakowski
NADZIEJE:
- jeśli twórcy dopracują AI, dostaniemy naprawdę przyzwoitą grę strategiczną.
OBAWY:
- a jeśli nie dopracują, Blitzkrieg II będzie RTS-em co najwyżej przeciętnym.