Crime Life: Gang Wars - zapowiedź - Strona 2
„Crime Life: Gang Wars” z całą pewnością nie zrewolucjonizuje bijatyk ani nie wprowadzi żadnych innowacyjnych rozwiązań do gatunku. Jednak w innej sytuacji są PeCetowcy, którzy nie mają zbyt wielu okazji do pogrania w tego typu zręcznościówki.
Przeczytaj recenzję Crime Life: Gang Wars - recenzja gry
Jakiś czas temu nastąpiła jednak zmiana na miejscu lidera. Stało się tak za sprawą nowego przywódcy opozycjnego gangu Head Hunterz, mężczyzny kryjącego się pod pseudonimem Justiss. Jak można się łatwo domyślić (o ile nie jest się aktualnie na haju ;-)), Tre będzie musiał zlikwidować wspomnianego gostka. Droga do Justissa nie będzie oczywiście usłana różami. Zanim dobierzemy się do skóry wspomnianego bandziora, będziemy musieli pokonać całą masę podległych mu ludzi. Będą to między innymi: Code E (osobnik odpowiedzialny za organizację „pracy” w gangu HH), 10 Secondz (jeden z najbardziej zaufanych bandziorów Justissa), Dayz (mężczyzna ten odpowiada za większość prowadzonych przez gang działań – wymuszeń i dostaw narkotyków) czy Junior (brutalny morderca, który nigdy nie rozstaje się ze swoim ukochanym shotgunem ;-)).
Można domyślać się, iż wymienione wyżej postaci będą pełniły rolę bossów, których trzeba będzie w odpowiednim momencie rozgrywki zlikwidować. Grand Central City zamieszkują również dwa inne gangi, o których jeszcze nie wspomniałem. Są to zajmujący się handlem bronią Pogue Mahones oraz kontrolujący doki (a więc import i eksport trafiających tam towarów) The KYC. Można się jednak domyślać, iż organizacje te w trakcie właściwej zabawy nie będą odgrywały większej roli. Działania prowadzonego przez nas antybohatera skupią się raczej na eliminacji członków wspomnianych Head Hunterz.
Właściwa zabawa ma przypominać klasyczne „chodzone” mordobicia pokroju Fighting Force czy Final Fight. Ci z Was, którzy liczyli na coś więcej (np. delikatnie zaznaczony aspekt ekonomiczny) od omawianej produkcji powinni już teraz trzymać się z daleka. Wygląda na to, iż widowiskowe pojedynki będą jedyną atrakcją, którą gra będzie w stanie zaoferować. Logiczne jest to, iż w miarę postępów w rozgrywce Tre zdobędzie nowe ciosy, nauczy się również możliwości wykonywania znanych z „profesjonalnych” bijatyk combosów. Sądząc po opublikowanych już materiałach można stwierdzić, iż gracz nie będzie się raczej nudził. Wachlarz dostępnych zachowań będzie w moim przekonaniu wystarczająco rozbudowany. Tak jak już wspomniałem, pomimo możliwości dowolnego przemieszczania się po mieście, wszystkie ważniejsze zadania wykonamy w ustalonej wcześniej kolejności. Autorzy gry przewidują, iż w końcowym projekcie znajdzie się 25 mniej lub bardziej rozbudowanych misji. Kolejne poziomy rozegrają się między innymi na terenie slumsów, luksusowej dzielnicy, w dokach a nawet na terenie więzienia.

Oprócz zadań obowiązkowych będziemy mieli okazję przystąpić do szeregu misji pobocznych, np. zorganizować napad na okoliczny sklep, oznaczyć dzielnicę poprzez wymalowanie na ścianach dziwnych znaków (czytaj: graffiti) czy też zająć się szeroko pojętym wandalizmem. W miarę rozwoju zabawy zyskamy respekt. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób wpłynie to na właściwą rozgrywkę, oczywiście poza stopniowym wzrostem poziomu trudności gry. W poszczególnych starciach weźmie również udział policja. Opublikowane materiały dają wyraźnie do zrozumienia, iż stróże prawa nie będą „cackać się” z naszymi podwładnymi. Do cięższych walk wystawione zostaną oddziały antyterrorystyczne a nawet snajperzy. Pojmani gangsterzy trafią do więzienia, przy czym prawdopodobnie pojawi się możliwość przekupienia niektórych funkcjonariuszy.