autor: Piotr Deja
Dungeons & Dragons Online: Stormreach - przed premierą - Strona 3
Miejscem akcji „D&D Online” będzie Eberron – podobnie, jak w przypadku „Dragonsharda”. Jest to teren pokryty gęstą dżunglą, coś na kształt Ameryki Południowej. Centralną jego częścią będzie miasto Stormreach.
Przeczytaj recenzję Dungeons & Dragons Online: Stormreach - recenzja gry
Teraz trochę o kreowaniu postaci. Na pierwszy plan wysuwają się rasy. Jak zwykle, najbardziej wszechstronna, główna rasa to ludzie. Na drugim miejscu plasują się elfy, bardziej brutalne od swoich krewniaków z Zapomnianych Krain, gdyż spędzili wiele stuleci jako niewolnicy gigantów na pokrytym puszczą kontynencie Xen’dirk. Potem krasnoludy, którzy znają się równie dobrze na dwuręcznych toporach, jak i na pieniądzach. Niziołki z kolei to istoty szybko przystosowujące się do każdej społeczności i każdego miejsca. Jest jeszcze jedna rasa – „wykuci do wojny” (Warforged). Są to świadome golemy, początkowo używane jako doskonali żołnierze podczas Ostatniej Wojny, teraz – w czasie pokoju – pozostawione własnemu losowi. Kogoś tu brakuje, prawda? Półelfy, półorki, gnomy – to te bardziej znane rasy. Nie ma też nowych ze świata Eberron, czyli Shifterów, Changelingów i Kalashtarów. Nie zdziwiłbym się jednak, gdybyśmy jedną z tych ras ujrzeli w pełnej wersji gry. A nawet jeśli nie, to zawsze pozostają dodatki.

Gdy zdecydujemy się na płeć i rasę, przychodzi pora na wybranie klasy. Jak na razie wiadomo, że do wyboru gracza na pewno zostaną oddani: wojownicy, paladyni, barbarzyńcy, bardowie, łowcy, klerycy, złodzieje, magowie i czarownicy. Ich przeznaczenie i możliwości nie różnią się zbytnio od tego, czego doświadczyliśmy w seriach Neverwinter Nights czy Baldur’s Gate. Brakuje tylko mnichów i druidów. Jednak autorzy obiecują, że prędzej czy później i te klasy zostaną dla graczy udostępnione. Oczywiście, będzie można też łączyć klasy. Warto dodać, że znacznie wzrośnie znaczenie złodziei w drużynie. Bez złodzieja drużyna się nie obędzie, bo na jej drodze stanie dużo zamkniętych drzwi i pułapek, które trzeba będzie rozbroić. Do tego niektórzy inteligentni czy niebezpieczni przeciwnicy będą mogli zostać pokonani tylko z zaskoczenia. A złodziej jest w takich atakach ekspertem.
Co oczywiste, wszystkiego autorzy nie zdradzili. Poza pytaniami dotyczącymi ras i klas, autorzy nic nie wspominają o trybach gry takich jak PvP (Player versus Player), a także o jakimkolwiek tworzeniu magicznych przedmiotów (crafting). Możliwe że tego ostatniego w ogóle nie będzie. O oprawie nie ma się co rozpisywać – grafikę możemy podziwiać w galerii. Wątpię też, żebyśmy musieli martwić się o jakość dźwięku.
Jak widać, Turbine Entertainment chce stworzyć grę świeżą i dającą dużo emocji, a do tego zrywającą ze schematami i nudą, jaką czasami wieje od innych gier MMORPG. Przynajmniej tak twierdzą autorzy – mam nadzieję, że nie okażą się gołosłowni. Planowany termin wydania gry to koniec roku 2005.
Piotr „Ziuziek” Deja