Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 22 marca 2005, 09:22

autor: Krzysztof Gonciarz

LEGO Star Wars - zapowiedź

Konwencja graficzna jest pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy. Trudno bowiem odwrócić uwagę od faktu, że wszystkie obiekty w grze wymodelowane są na wzór charakterystycznych „klocuszków”. Można powiedzieć, że grafika jest ekstremalnie realistyczna.

Przeczytaj recenzję LEGO Star Wars - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Nie da Ci tego matka, nie da Ci tego sąsiadka – dadzą tylko klocki Lego, kolego. Gry komputerowe z ich udziałem nigdy szczególnie nie zachwycały, jednak są przykładem dość osobliwego zjawiska kulturowego. Komputerowa/konsolowa adaptacja zabawy klockami? Ten pomysł jest tak wykręcony, że aż ciekawy. Całkowite osadzenie „legowej” gry w realiach Gwiezdnych Wojen to już całkowity ideowy kosmos. Czy z czegoś takiego może wyjść dobra gra? Wszystko jest w rękach twórców, Traveller`s Tales (którzy swoją drogą niczego epokowego w branży gier jeszcze nie stworzyli). Jeśli grywalność będzie wysoka, Lego Star Wars mogą przejść do historii. W przeciwnym wypadku staną się egzotycznym eksperymentem, na który rzucimy od niechcenia okiem, pobawimy się (lub nie), a następnie o nim zapomnimy.

Lego ostatnimi czasy zmierzają w dziwną stronę. Zestawy, które widujemy na półkach sklepów zabawkowych zdają się czasami zaprzeczać podstawowej idei, dzięki której duńska firma podbiła cały świat. Ograniczają one kreatywność. Składają się z klocków, z których nie da się zbudować wiele więcej poza oryginalnymi konstrukcjami. Seria Star Warsowa należy z pewnością do tej grupy produktów. Lego produkowane na licencjach filmowych budzą we mnie pewien niepokój. Nie zamieniłbym mojego majestatycznie stojącego na półce statku pirackiego na żadnego X-Winga. Okazuje się jednak, że będziemy mieli okazję nacieszyć się całą masą starwarsowych klocków Lego za pośrednictwem komputerów i konsol. Wyobraźcie sobie, że macie wszystkie ludki, wszystkie statki i wszystkie scenerie z tej serii i właśnie zamierzacie się nimi pobawić. Jajks.

Ogólnie rzecz biorąc, LSW będzie zręcznościówką. Platformówką w zasadzie. Kierując lego-ludzikami stylizowanymi na znane z trylogii postacie przemierzymy scenariusze osadzone we wszystkich trzech częściach „nowej” trylogii. Zaczniemy więc wcielając się w Qui-Gon Ginna lub Obi-Wana na statku Federacji Handlowej w przestrzeni Naboo. Towarzyszyć będziemy różnym bohaterom przez większość dających się „skomputeryzować” fragmentów Mrocznego widma i Ataku klonów, a przygody zakończymy w trzymanych w wielkiej tajemnicy sceneriach Zemsty Sithów. Do naszej dyspozycji oddane zostanie 30 różnych postaci (+18 dodatkowych, alternatywnych skinów dla niektórych z nich). Co ciekawe, autorzy zamierzają zaimplementować w grze motyw przywodzący na myśl np. stareńkie Mario 64: do początkowych etapów wrócić będziemy mogli później, wybierając do gry inne od domyślnych postacie. Korzystając z ich unikalnych umiejętności, zyskamy dostęp do różnych sekretów i bonusów. Taki zabieg może wyraźnie wydłużyć żywotność gry, a przy okazji sprawić, że zmusi graczy do kombinowania i eksperymentowania, co z kolei na pewno podwyższy jej grywalność.

Klocki Lego nie są może najlepszą reklamą dla gry, która de facto nie jest skierowana wyłącznie do dzieci. Bardzo dobrze, że nie będziemy mieli do czynienia z produkcją dla najmłodszych. Gry takie często, najzwyczajniej w świecie, robione na popularne „odwal się”. Mimo platformowego sposobu rozgrywki i dość sielankowej otoczki, są szanse na to, że bakcyl zawarty w LSW spowoduje prawdziwą epidemię. Mechanika gry nie stanowi wielkiego zaskoczenia. Będziemy biegać, skakać i walczyć jako wesołe lego-ludki, we wszystkich cut-scenkach rozmawiające ze sobą za pomocą niezidentyfikowanego bełkotu.

Ciekawym urozmaiceniem jest (jakżeby inaczej) zastosowanie Mocy. Za jej użycie będzie odpowiedzialny co prawda tylko jeden klawisz (wymyślenie konkretnego sposobu jej wykorzystania niestety nie będzie już konieczne), ale może być to dość rajcujący gadżet w czasie zabawy. Będziemy mogli np. ułożyć z luźno rozsypanych klocków most (niestety odbędzie się to automatycznie, porzućcie budowlane aspiracje), który otworzy przed nami niedostępne dotąd rejony. Możliwe będzie też sterowanie „słabymi umysłami” i przejmowanie nad nimi czasowej kontroli (dzięki czemu wykorzystamy ich indywidualne umiejętności, np. wysokie skoki Jar-Jara).

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.