Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 lutego 2005, 10:28

The Settlers: Dziedzictwo Królów - testujemy przed premierą - Strona 4

O „The Settlers: Heritage of Kings” napisano już wiele rzeczy. Starzy fani odsądzają nowych „Osadników” od czci i wiary, tymczasem najnowsza produkcja firmy Blue Byte zwyczajnie zachwyca...

Badania naukowe...

... są niezbędne, jeśli myślimy o bardziej zaawansowanych konstrukcjach w wiosce. Rozbudowa chat o nowe łóżka, o której wspomniałem powyżej, nie jest jedynym pozytywnym aspektem rozwoju technologicznego. Wydatki na naukę są konieczne, żeby móc stworzyć koszary, tartak, o innych budowlach nie wspominając.

Nowe technologie opracowujemy w szkole, korzystając z usług uczonych. Za każdy wynalazek należy zapłacić w postaci dużej liczby surowców, w późniejszej fazie również złotem. Czas potrzebny na zakończenie badań uzależniony jest od jego stopnia: początkowe wynalazki opracowywane są niezwykle szybko, później dłuży się to niemiłosiernie.

Wprowadzenie badań jako czynnika decydującego o rozwoju wioski podoba mi się najmniej spośród wszystkich nowości w The Settlers: Heritage of Kings. Moim zdaniem programiści z Blue Byte powinni zostawić graczowi wolną rękę w tworzeniu budynków, wymagając dodatkowych nakładów tylko w przypadku rozbudowy istniejących struktur.

Wioska na odludziu.

Walka

Po kontakcie z oficjalnym demo nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że u podstaw działań wojennych w The Settlers: Heritage of Kings stoją bohaterowie. Są to jednostki znacznie skuteczniejsze w walce od zwykłych żołnierzy, na dodatek posiadają specjalne umiejętności, które można efektywnie wykorzystać podczas bitwy.

Zwykłe jednostki skupiane są wokół kapitanów, którym płacimy regularny żołd w zdobytej na podatkach walucie. Im większa armia, tym większe koszty jej utrzymania, dlatego należy wziąć pod rozwagę ambicje stworzenia hordy rycerzy, zdolnej „położyć” nawet najliczniejszy regiment przeciwnika – lepiej skorzystać z podpowiedzi programu i używać jednostek adekwatnych do celu, np. włócznicy świetnie radzą sobie z kawalerią, ale padają potokiem pod mieczami piechurów. Warto zaznaczyć, że nasi wojownicy nie wymagają zakwaterowania oraz jadła. To drugi obok sług wyjątek, w którym nie musimy martwić się o zaspokajanie podstawowych potrzeb podwładnych.

Fanów poprzednich odsłon serii z pewnością zasmuci fakt, że potyczki z wrogiem sprowadziły się do standardów znanych z innych RTS-ów. W późniejszych etapach wróg atakuje często i to w sporych grupach, dlatego trzeba poświęcić mnóstwo wysiłku, aby sprostać zagrożeniu. Eksploatując otrzymaną wersję gry nie zauważyłem wybijającej się ponad przeciętność inteligencji komputerowego przeciwnika. Wręcz przeciwnie – wróg atakuje, co popadnie, nie przejmując się strategicznymi dla prawidłowego funkcjonowania wioski budynkami. Miejmy nadzieję, że w pełnej odsłonie programu będzie pod tym względem zdecydowanie lepiej, chyba że kwestia walki jak zwykle zostanie potraktowana „Osadnikach” po macoszemu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.