Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 lutego 2005, 10:28

The Settlers: Dziedzictwo Królów - testujemy przed premierą - Strona 3

O „The Settlers: Heritage of Kings” napisano już wiele rzeczy. Starzy fani odsądzają nowych „Osadników” od czci i wiary, tymczasem najnowsza produkcja firmy Blue Byte zwyczajnie zachwyca...

Należy podkreślić, że w The Settlers: Heritage of Kings nie istnieje pojęcie surowca w kwestii fizycznej. Żaden materiał nie będzie zalegał na planszy – wszystko automatycznie nalicza się w menu (podobnie jak np. w WarCraft). Dzięki takiemu zabiegowi wystarczy jedno spojrzenie, aby wiedzieć ile surowców jest w posiadaniu gracza i czy starczą one do produkcji kolejnych budynków.

W The Settlers: Heritage of Kings jeść muszą wszyscy robotnicy, nie tylko Ci, którzy pracują w kopalniach (podobnie jest zresztą z zakwaterowaniem). Jeśli chcesz, aby Twoi podwładni nie gromadzili się przy ogniskach, a co za tym idzie, nie opóźniali niepotrzebnie zadanej im pracy, musisz w pobliżu zakładu produkcyjnego postawić dom i farmę. Zarówno jeden jak i drugi budynek posiada określoną liczbę wolnych miejsc, w przypadku przeludnienia trzeba pokusić się o nową inwestycję lub rozbudowę starej. Udoskonalenia dostępne będą dopiero po wykonaniu badań naukowych, ale o tym powiem więcej w dalszej części tego tekstu.

Osadnik w roli drwala.

Również wydobycie drewna zmieniło swoje oblicze. Drwalem może zostać każdy sługa, ale tak jak w przypadku minerałów, zbiórka surowców jest obrzydliwie powolna. Nadzieją na lepsze jutro jest tartak, w którym robotnicy wykonują swoją pracę podobnie jak w kopalniach – rżną deski, od czasu do czasu uciekając do domu. Na dobrą sprawę do skrzętnego zbierania drewna w ogóle nie potrzeba drwali, gdyż Ci nie przynoszą efektów swojej pracy do tartaku. W The Settlers: Heritage of Kings całkowicie zrezygnowano z modelu: „przynieś kłodę, to zrobię deskę”, czym zubożono ten aspekt rozgrywki.

Ostatnim niezmiernie istotnym czynnikiem są pieniądze, płynące do skarbca poprzez podatki. Gracz sam ustala ich wysokość, korzystając z pięciu progów za pomocą łatwego w obsłudze panelu w twierdzy. Warto zaznaczyć, że nadmierne uciskanie poddanych odbija się na ich motywacji do pracy, nie należy więc przesadzać.

Na koniec rozważań o ekonomii kilka słów na temat konstruowania budynków. W The Settlers: Heritage of Kings nowe domy powstają tak jak w innych grach RTS: należy mieć określoną liczbę surowców niezbędną do wykonania pracy, a następnie skorzystać z usług sługi. Nie spotkasz się tu z sytuacją, w której budowa stanie w połowie z powodu braku materiałów. Trudno byłoby to zresztą osiągnąć, zwłaszcza że deski, kamienie czy glina nie są znoszone na plac budowy, a po prostu odliczane z puli. Już słyszę ten jęk zawodu wśród ortodoksyjnych fanów „Osadników” – niestety, także i w tej części panowie z Blue Byte postanowili dokonać gruntownych przeróbek.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.