The Settlers: Dziedzictwo Królów - testujemy przed premierą - Strona 2
O „The Settlers: Heritage of Kings” napisano już wiele rzeczy. Starzy fani odsądzają nowych „Osadników” od czci i wiary, tymczasem najnowsza produkcja firmy Blue Byte zwyczajnie zachwyca...
Przeczytaj recenzję The Settlers: Dziedzictwo Królów - recenzja gry
Beta-test
Zanim zacznę swoje wywody, kilka słów wyjaśnienia. Po pierwsze, otrzymana przez nas wersja testowa The Settlers: Heritage of Kings nie jest pełną, komercyjną wersją gry. Producenci, firma Blue Byte oraz koncern UbiSoft wyraźnie zaznaczyli w dołączonym dokumencie, że podczas rozgrywki mogą pojawić się błędy, wynikające głównie z prac lokalizacyjnych: wszystkie kwestie mówione są tutaj po niemiecku, teksty natomiast wyświetlane są po angielsku. Poza tym na płycie znalazłem zaledwie siedem scenariuszy z solidnie rozbudowanej kampanii (oceniając przebytą mapę mogę śmiało stwierdzić, że jest ich grubo ponad dwadzieścia). Ktoś powie, że to niewiele, ale wierzcie mi na słowo – po kilkunastu godzinach rozgrywki można śmiało wysunąć pewne wnioski.
Po trzecie, chciałem zaznaczyć, że poniższy tekst nie jest w żadnym stopniu recenzją, raczej obszerną zapowiedzią pozwalającą dowiedzieć się o grze nieco więcej, niż z lakonicznych informacji prasowych. Każdy z Was może zresztą pokusić się o porównanie moich poglądów z tym, co zobaczył w oficjalnym demo – jest ono co prawda bardzo krótkie, ale daje ogólny pogląd na całość.

Biorąc pod uwagę wszystko to, co napisałem powyżej, chciałem skupić się na konkretnych aspektach rozgrywki, żeby uzmysłowić niezdecydowanym graczom, jak ostateczna wersja programu będzie (w przeważającej większości) wyglądać. Nie traktujcie mojego zdania jako ostatecznego i nie odnoście go do oceny redakcji Gry-OnLine. O recenzję z prawdziwego zdarzenia pokusimy się dopiero wtedy, gdy The Settlers: Heritage of Kings oficjalnie zadebiutuje na rynku, czyli najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu (o ile wszystko pójdzie po myśli twórców gry). Po tym krótkim, ale koniecznym wstępie, zapraszam do lektury.
Ekonomia
Omówienie poszczególnych elementów gry rozpocznę od zagadnień związanych z ekonomią, gdyż to właśnie ona była głównym czynnikiem odróżniającym całą serię Settlers od innych RTS-ów. Z pewnością wszyscy zainteresowani wiedzą już, że firma Blue Byte całkowicie odeszła od modelu propagowanego w poprzednich odsłonach gry, gdzie kwalifikowany specjalista ze swojego domku przeprowadzał „akcje odwetowe” na zlokalizowane w pobliżu surowce. Teraz wszystkie niezbędne pokłady budulca leżą odłogiem gdzie popadnie, a ich wydobyciem może zająć się zwykły sługa. Taka eksploatacja minerałów posuwa się jednak bardzo wolno i na dłuższą metę nie zdaje egzaminu. Dlatego też konieczne będzie rozejrzenie się za specjalnymi lokacjami, w których można zbudować kopalnie. Wówczas do pracy oddelegowani zostają zahartowani w pracy górnicy, którzy znacznie szybciej i sprawniej biorą się za wydobycie złóż.