autor: Ziemowit Przemyski
Championship Manager Online - przed premierą - Strona 2
Tradycyjna rozgrywka, znana z poprzednich edycji Championship Managera, połączona z możliwościami, jakie oferuje Internet, to być może kierunek, w którym CM będzie się rozwijał...
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
To wszystko napawa optymizmem przedstawicieli Eidosa, którzy przewidują, że tuż po premierze CMO przeciwników będzie jeszcze mniej. Dodają przy okazji, że finalna wersja kolejnej już gry popularnego gatunku massive multiplayer online zapowiada się naprawdę ciekawie. Dzisiaj i my zdradzimy kilka jej szczegółów.
Jak sama nazwa wskazuje, gracz swoje decyzje dotyczące drużyny będzie mógł sprawdzać nie w walce z bezdusznym komputerem, tylko żywym i realnym przeciwnikiem. To pierwszy wyróżnik i zaleta tej gry. Dzięki temu CMO zyska na grywalności. No bo jak tu się nudzić, skoro nie ma dwóch takich samych przeciwników, a ich drużyny nawet na pozór wyglądające identyczne mogą różnić się od siebie diametralnie. W walce z nimi przez cały czas trzeba być czujnym. Nie można odpuścić nawet tylko w jednym malutkim szczególe. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik!

Kolejnym zabiegiem powodującym wydłużenie żywotności tego online’owego managera jest sam sposób rozgrywki. Na jej początku zostajemy zatrudnieni przez zupełnie podrzędne zespoły, żeby nie powiedzieć nawet że marne. I tak jak to jest w rzeczywistości, dopiero dzięki swoim umiejętnościom i sukcesom prowadzonej przez nas drużyny dostajemy coraz to lepsze propozycje, od coraz to poważniejszych prezesów i ich klubów. Z sezonu na sezon pniemy się po szczeblach sławy trenerskiej na przedzie lepszych drużyn najsilniejszych sześciu lig: angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej, niemieckiej, szkockiej i włoskiej. Aby zdobyć tytuł niepokonanego, trzeba będzie się jednak sporo napracować i trochę nasiedzieć w necie.
Cechy poprzednich edycji CM z nowymi możliwościami, jakie oferuje Internet mają się ujawniać między innymi w tym, że gra nieustannie będzie się zmieniała za sprawą dodawania nowych lig i informacji pochodzących z ich realnych pierwowzorów wpływających na wyniki naszych podopiecznych. Niby więc raz kupiona gra, a jednak stale inna; Eidos zamierza o każdej zmianie informować swoich klientów SMS-em.