Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 października 2004, 09:14

autor: Marek Czajor

StarCraft: Ghost - zapowiedź

Mocno "PeCetowy" świat Starcrafta w typowo konsolowym wydaniu.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji GCN.

Strategia czasu rzeczywistego pt. „StarCraft” ukazała się na PC w 1998 roku i od razu zyskała sobie rzesze fanów, sprzedając się w sześciu milionach egzemplarzy. Popularność uniwersum StarCrafta zachęciła firmę Blizzard do umieszczenia kolejnej swojej produkcji w świecie Terran, Zergów i Protosów. Na uwagę zasługują dwa fakty: nowy tytuł tworzony jest wyłącznie na konsole i nie będzie to RTS, tylko taktyczna gra akcji. Zamiast mozolnej rozbudowy bazy, zbierania surowców, produkowania jednostek i planowania kolejnych bitew gracz rzucony zostanie w sam środek konfliktu, by w ciele jednego z żołnierzy osobiście przyczynić się do zwycięstwa swojej rasy.

Główną postacią „StarCraft: Ghost” będzie jeden (a właściwie jedna – bo to kobieta) z członków terrańskiego oddziału Duchów (ghost). Nova jest doświadczonym, wysoce wyspecjalizowanym w podchodach i eksterminacji żołnierzem, posiadającym szereg specjalnych zdolności. Jako jednostce o wyjątkowej zdolności bojowej otrzyma rozkazy przeprowadzenia wielu trudnych misji sabotażowo-likwidacyjnych, w trakcie których natknie się na insektopodobnych Zergów, zbuntowane oddziały Terran, a także wysoko rozwiniętą technologicznie rasę Protosów. Podstawową zdolnością specjalną Novy ma być niewidzialność. Pozwoli na niezauważone podejście i wyeliminowanie zaskoczonego przeciwnika (o ile nie skorzysta z jakiegoś innego detektora oprócz własnych oczu), umożliwi też uniknąć walki, gdy siły wroga będą zbyt duże. Inną umiejętnością ma być superszybkość, po aktywowaniu której akcja zwolni tempo (znany już z innych gier bullet time) za wyjątkiem szybkości ruchów bohaterki, która pozostanie bez zmian. Dzięki temu będzie mogła zlikwidować nieprzyjaciela bez ryzyka reakcji z jego strony. Nie bez znaczenia pozostanie też możliwość widzenia przez Novę w różnych zakresach długości fal (światło widzialne, podczerwień, promienie x). Aktywowanie każdej ze zdolności uszczknie pewną ilość energii bohaterki, przedstawionej przez specjalny wskaźnik. Jeśli wartość energii spadnie do zera, żadnej umiejętności nie będzie można użyć do czasu ponownego podładowania wskaźnika.

Specjalne zdolności to nie wszystko, czego będzie używać Nova. „StarCraft: Ghost” to gra akcji, więc niezbędny jest pokaźny arsenał począwszy od podręcznej broni, na pojazdach bojowych kończąc. Autorzy nie podali na razie specyfikacji osobistego uzbrojenia, jednak z dostępnych materiałów można wywnioskować, że ubogo w tej materii raczej nie będzie. Karabiny maszynowe, działka, bomby, granaty, a przede wszystkim snajperki (pozwalające likwidować wroga jednym strzałem) skutecznie pomogą przedrzeć się przez liczne zastępy nieprzyjaciół. Uzupełnieniem strzelecko-wybuchowego ekwipunku ma być niezwykle ostry szpikulec, wbijany przez bohaterkę w przeciwników z najbliższej odległości. Z maszyn bojowych można będzie usiąść za sterami pojazdów, znanych z PC-towego StarCrafta: mechopodobnych Goliathów, potężnych Siege Tanków itd. Z drugiej strony Nova dysponować ma cechą charakterystyczną dla wszystkich Duchów umiejętnością zdalnego unieruchamiania pojazdów wroga (lockdown). Ciekawe, czy taki unieruchomiony pojazd będzie mógł posłużyć bohaterce jako środek lokomocji? Nie jest to do końca potwierdzone, aczkolwiek autorzy nie wykluczają takiej możliwości.

Dużym wyzwaniem, stojącym przed twórcami gry, jest stworzenie trójwymiarowego świata (widok w trakcie gry będzie z perspektywy trzeciej osoby) odzwierciedlającego to, co fani „StarCrafta” mieli możność zobaczyć w dwuwymiarowym, RTS-owym pierwowzorze. Miłośnicy serii z pewnością nie wybaczyliby przekłamań w wyglądzie żołnierzy, pojazdów, budowli czy krajobrazie. Z drugiej strony jednak dość ograniczone (jak na dzisiejsze czasy) możliwości grafiki lat 90-tych zostawiły pole do popisu dla wizualnych ulepszeń opisujących dany element gry. Z udostępnionych przez Blizzard screenów i trailerów wynika, że prace idą na szczęście w dobrym kierunku tzn. uniwersum Starcrafta będzie odwzorowane z należytą pieczołowitością. Już teraz można oglądać pamiętne terrańskie rafinerie, bazę na wulkanie, plątaninę jaskiń Zergów i zalesiony świat Protosów. Silnik graficzny bez problemów ma poradzić sobie z mnogością postaci na ekranie, licznymi rozbłyskami strzałów i wybuchów, a także trybem First Person Perspective (zaimplementowanym do rozglądania się Novy wokół siebie) nie powodując żadnych zwolnień. Sama animacja już w obecnej fazie nie wzbudza zastrzeżeń, na szczególną uwagę zasługuje płynność i różnorodność ruchów bohaterki (bieganie, skakanie, wspinanie się, skradanie itd.).

„StarCraft: Ghost” pierwotnie miał ukazać się w 2003 roku, ale kolejne opóźnienia sprawiły, że gra zaliczy minimum dwuletnie opóźnienie. Mimo, iż we wcześniejszych wywiadach proszono twórców o zajęcie stanowiska w kwestii rozgrywki sieciowej, nadal brak jest w tym temacie konkretów. Być może ostatnie działania firmy Blizzard (m.in. zmiana dewelopera, spowodowana zawalaniem przez niego kolejnych terminów) doprowadzą w końcu do rychłego zakończenia prac. Gracze konsolowi (tytuł ukaże się na wszystkie next-geny) powinni się cieszyć: szykuje się prawdziwy hit!

Marek „Fulko de Lorche” Czajor

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?