autor: Daniel Sodkiewicz
Star Wars: Republic Commando - zapowiedź - Strona 2
W „Republic Commando” gracz dowodzi oddziałem komandosów, działającym z ramienia Starej Republiki. Akcja gry opiera się bezpośrednio na wydarzeniach znanych jako Wojna Klonów i czasowo została umieszczona pomiędzy drugim a trzecim epizodem filmowej sagi.
Przeczytaj recenzję Star Wars: Republic Commando - recenzja gry
Widok na świat gry będzie ukazany z pierwszej osoby (FPP), z tego także ujęcia będziemy wydawać rozkazy naszym ludziom. LucasArts nie skupił się bowiem na aspekcie umożliwiającym spokojne planowanie strategii działań, wszelkie decyzje będziemy podejmować w warunkach wojennych, ze świszczącymi nad głową pociskami. Twórcy gry postanowili znaleźć kompromis pomiędzy zwykłym shooterem i grą taktyczną, z możliwością dowodzenia oddziałem bez konieczności zatrzymywania akcji. Gracz może wydawać swoim kompanom takie polecenia jak „znajdź i zniszcz”, „użyj tego”, „zneutralizuj pułapkę”, „przyjmij w tym miejscu pozycję snajperską” itp. Wszystko to będzie o tyle proste i funkcjonalne, iż miejsca, w których nasi ludzie mogą daną czynność wykonać będą odpowiednio oznaczone (poprzez podświetlenie – o czym dokładniej, kilkanaście linijek niżej), całość zaś ma usprawnić prosty interfejs naszego centrum dowodzenia (które jako panel HUD będzie się znajdować w naszym kasku). Dzięki takiemu podejściu do sprawy, każde z zadań będzie można wykonać na kilka sposobów, zarówno poprzez „grę na żywioł – typu – Rambo decydujące starcie” (wpadasz z gnatem i strzelasz gdzie popadnie), jak i w bardziej finezyjny sposób z nutką planowania, strategii i taktyki.
Pewne zastrzeżenia mam natomiast do dwóch kwestii, jakimi chwalą się autorzy gry. Pierwsza to nieśmiertelność naszych kompanów. Dzięki systemowi dowódczemu zamontowanemu w hełmie będziemy na bieżąco informowani o stanie zdrowia naszych ludzi. Gdy wskaźnik życia jednego z nich spadnie poniżej wymaganej dla żywych istot normy, będziemy mogli udzielić mu pierwszej (i zapewne nie ostatniej) pomocy. Jest to dość duże ułatwienie, na szczęście brak możliwości zapisywania stanu gry podczas misji powinno skutecznie podwyższyć poprzeczkę poziomu trudności. Drugi problem to „friendly fire”, czyli odporność na strzały członków własnej drużyny, co może ułatwić organizowanie agresywnych i nieprzemyślanych strzelanin (z pominięciem zmysłu taktyki). Będąc przy kwestii strzelania przyjrzyjmy się bliżej broniom jakie otrzymamy na wyposażenie, będą to m.in.: Trandoshan Slaver Shotgun, Trandoshan Mercenary SMG, Trandoshan Mercenary Concussion Rifle, Wookie Bowcastor, Wookie Homing Missle Launcher, Geonosian Elite Beam Weapon. Dodatkowo każda broń (ma jej być 12 sztuk) będzie posiadać alternatywne tryby strzelania; jednocześnie będzie można posiadać tylko dwie giwery; a nasi żołnierze będą mogli zbierać oręż po zabitych wrogach.
A co z rozgrywką wieloosobową? Multiplayer będzie oferować zabawę od 2 do 16 graczy naraz (w wersji na Xboxa będzie dostępna opcja split-screen; podzielony ekran w wersji PC raczej odpada) w takich trybach jak: death match, team death match i capture the flag.