Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 lipca 2004, 11:55

autor: Daniel Sodkiewicz

Star Wars: Republic Commando - zapowiedź

W „Republic Commando” gracz dowodzi oddziałem komandosów, działającym z ramienia Starej Republiki. Akcja gry opiera się bezpośrednio na wydarzeniach znanych jako Wojna Klonów i czasowo została umieszczona pomiędzy drugim a trzecim epizodem filmowej sagi.

Przeczytaj recenzję Star Wars: Republic Commando - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Życie większości z nas można podzielić na dwa etapy. Pierwszy to dzieciństwo, w którym byliśmy bezustannie bombardowani opowiastkami, których prolog niewiadomo czemu zawsze zaczynał się od kwestii: „za siedmioma górami, za siedmioma lasami...”. Drugi etap, który wcześniej czy później musiał nastąpić, to dorastanie, czyli postrzeganie dobra i zła w bardziej wyrafinowany, niż miało to miejsce na etapie przedszkola, sposób. Etap ten niewiadomo kiedy i czy w ogóle się kończy, wiadomo natomiast jak się zaczął. Mało kto jest zresztą świadom, jak duży wpływ mają na człowieka rytualne już słowa, ułożone w znamienitej harmonii – „A Galaxy Far Far Away” – „góry” podmieniono nam na „Galaxy”, a „lasy” na „Away” ;)... tak właśnie zostaliśmy nawróceni, otwartą kwestią pozostaje już tylko wybór strony mocy :).

Swego czasu tytuły spod znaku Star Wars żerowały głównie na popularności samego tytułu, pozostawiając dużo do życzenia w kwestiach grywalności i oprawy audio-wizualnej, na szczęście czasy te powoli odchodzą w niebyt. KOTOR czy „Jedi Academy”, to najlepsze przykłady na to, iż gry umiejscowione w uniwersum Gwiezdnych Wojen stają się obowiązkowymi tytułami nie tylko dla miłośników sagi George’a Lucasa, ale także dla fanów danego gatunku. „Republic Commando” to kolejny pomysł na zaciekawienie światem Star Wars graczy komputerowych, tym razem miłośników gier akcji i taktycznych shooterów.

Oczywiście klasyfikacja gatunkowa jaką ośmieliłem się narzucić nie jest do końca prawidłowa. „Republic Commando” zapewne nie będzie kolejnym FPS-em czy klonem gier pokroju „Rainbow Six”, czy SWAT, dowodem na to jest np. pokaz nadchodzącego dzieła LucasArts na ubiegłorocznych targach E3 (E3 2003) komentowany przez zwiedzających jako „Star Wars Halo” (nawiązanie do gry akcji/TPP – HALO). SW:RC to jednak jeszcze coś innego, gra będzie bowiem łączyć w sobie taktykę i akcję z unikalnymi pomysłami i możliwościami, jakie oferuje świat Gwiezdnych Wojen. „Republic Commando” nie ma jednak predyspozycji do kopiowania schematów znanych z innych produkcji opatrzonych logiem Star Wars, bohaterem gry nie będzie bowiem „super heros”, czy choćby najzwyklejszy adept szkoły Jedi. Gracz wcieli się w członka elitarnej Armii Republiki w czasach pomiędzy II i III epizodem gwiezdnej sagi, podczas osławionej Wojny Klonów (poznamy m. in. sceny i wątki, jakich nie widzieliśmy w II epizodzie i zobaczymy wprowadzenie do epizodu trzeciego). Podczas kolejnych misji, jako dowódca specjalnej grupy uderzeniowej (którą można porównać do dzisiejszych US Army Rangers i Navy Seals) składającej się z dwóch do czterech żołnierzy, będziemy wykonywać misje typu: zamachy, odbijanie zakładników, zdobywanie tajnych danych czy po prostu urządzanie totalnej demolki ;). Same zaś zadania będziemy wypełniać w bardzo zróżnicowanych zakątkach wszechświata. Pierwsza kapania zabierze nas na planetę Geonosis i do przeogromnych wnętrz kosmicznych statków separatystów, druga kampania to wrak statku Republiki, zaś trzecia i ostatnia przygoda czeka nas w ojczystym świecie Wookiee’go – Kashyyyk (cały tryb single to 14 misji).

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.