autor: Patrycja Rodzińska
Tajemnica Janatris - zapowiedź - Strona 2
„Gooka: The Mystery of Janatris” to sequel czeskiego hitu sprzed lat, w którym gracz wciela się w postać tytułowego sędziego Gooka. Tragedia rodzinna, zemsta i spisek organizacji przestępczej...
Przeczytaj recenzję Tajemnica Janatris - recenzja gry
KDO JE KDO? czyli, kto jest kim w tej bajce.
Gracz wciela się w postać głównego bohatera, więc wypada napisać kilka słów o nim samym.
Gooka jest szanowanym przez swoją społeczność sędzią, kochającym mężem i ojcem. Nie trawi wszelkiej podłości, dlatego z sumiennością inkwizytora-dominikanina zwalcza zło nękające jego rodzinną planetę Janatris. A ma ku temu warunki... Oprócz słusznej postury, posiada niezwykły dar telepatii, który pozwala mu wejrzeć w głąb ludzkiego umysłu i kierować jego zachowaniem. Jednak poukładane życie naszego bohatera przerywa tragedia, która rozgrywa się pod jego nieobecność.
Gra rozpoczyna się w chwili, gdy Gooka powraca z zamorskiej podróży do Parentii. Na miejscu, okazuje się, że jego dom został doszczętnie spalony, żona, Lidria, jest śmiertelnie ranna, a ich jedyny syn Yaramir, również telepata, zostaje uprowadzony przez zamaskowanych zbójów. Gooka umieszcza swoją żonę w sarkofagu, który podtrzymuje jej funkcje życiowe, sam zaś wyrusza w podróż, mając nadzieję na odnalezienie syna i leku, który ocali Lidrię.
Jednak przestępcza organizacja o nazwie Houses of Janatris, która zleciła uprowadzenie Yaramira, zrobi wszystko, aby uniemożliwić ojcu odzyskanie syna, ponieważ ciało chłopca jest im potrzebne do... Do czego? Dowiedzcie się sami.
40+4
Gra toczy się na dwóch płaszczyznach – w realnym świecie oraz w sferze snów. W trakcie czterech epizodów, Gooka napotka czterdzieści postaci jak np. plemiona tubylców czy piratki, które mogą mu udzielić pomocnych wskazówek lub utrudnić śledztwo. Nasz sędzia nie jest samowystarczalny. Owszem poradzi sobie sam z rozwiązywaniem zagadek czy prowadzeniem dochodzenia, ale jak mawia mój kuzyn: „...rozwiązania siłowe najlepiej wypadają w grupie”. Na swojej drodze spotka kilku skorych do bójek kompanów, bez pomocy których nie dałby sobie radę z przeciwnikami wszelkiej maści i rodzaju, od ludzi począwszy, a na smokach skończywszy. Każdą postać (wroga czy sprzymierzeńca) charakteryzują: siła fizyczna, siła duchowa, zdrowie i szybkość. Przeciwnicy są na tyle inteligentni, że atakują wtedy, gdy nasz bohater lub któryś z jego towarzyszy osłabnie, dlatego przed każdą walką trzeba obmyślić jej strategię.
Verne, Huxley i architektoniczny kolaż
Nastrój gry buduje subtelna gra światła i cienia, kolorystyka, no i oczywiście architektura.
Gooka poszukując syna, prowadzi gracza przez 49 zróżnicowanych lokalizacji, które składają się na obraz Janatris. Obraz nie tylko malowniczych, ciepłych kolorystycznie pejzaży, ale też ponurych zamków, klasztorów i labiryntów. Warto zwrócić uwagę na architektoniczny kolaż tej gry, połączenie kilku stylów, które o dziwo jest spójne.
Klimat powieści Juliusza Verne’a, Aldousa Huxley’a, obok romańskiej, gotyckiej czy renesansowej architektury nie razi kiczowatością.
Całkiem niedawno odwiedziłam jedną z krakowskich restauracji, która organizuje bardzo „smaczne” festiwale. Taka impreza ma na celu promocję kultury oraz kuchni z różnych stron świata. Idąc tym tropem... dlaczego by nie zorganizować sobie czeskiego dnia? Minimalne wymagania festiwalowe to: złoty, czeski napój, gorące knedliki i „Gooka: The Mystery of Janatris”, która, wierząc zapewnieniom wydawcy, ukaże się u nas miesiąc-dwa po anglojęzycznej premierze.
Patrycja „Soleil Noir” Rodzińska