Spider-Man 2: The Game - zapowiedź - Strona 2
Druga część gry opowiadająca o perypetiach Człowieka Pająka, podobnie jak w przypadku pierwowzoru, nawiązująca do fabuły filmu pod tym samym tytułem. Głównym przeciwnikiem Petera Parkera jest Otto Octavius, znany w przestępczym światku jako Doctor Octopus
Przeczytaj recenzję Spider-Man 2: The Game - recenzja gry na PC
Arsenał przeciwników powiększy się przede wszystkim o dwóch głównych bossów, z którymi naszemu pajączkowi przyjdzie się zmierzyć zarówno na wielkim ekranie, jak i w domowym zaciszu. Do czynienia będziemy mieli z parą doktorów: wyposażonym w bardzo nieprzyjemne macki Octopusem, oraz nie mniej groźnym Connorsem, który okazjonalnie zmienia się w obrzydliwego jaszczura. Oprócz tego pojawi się wielu złoczyńców, których do tej pory znaliśmy wyłącznie z kart komiksów. Oficjalnie potwierdzono już obecność Electro oraz Vulture’a. Wielu ciekawych usprawnień możemy również oczekiwać w przypadku walk „naziemnych”. Wzorem chociażby dopiero co wydanych „Piasków czasu”, pojawi się możliwość dodawania widowiskowych skoków. Spiderman będzie mógł wykonywać niebywałe piruety nad swymi oponentami, równoległe zadając im przy tym obrażenia, a być może nawet korzystać ze ścian czy innych znajdujących się w okolicy obiektów. Autorzy obiecują również wiele nowych combosów, które sukcesywnie będzie można odblokowywać. Ich podstawowym atutem ma być ogromna widowiskowość, dzięki czemu sam gracz będzie chciał z nich korzystać. Wzorem filmowego Spidermana komputerowy superbohater będzie pomagał sobie wystrzeliwanymi pajęczynami, dzięki czemu wybranych wrogów chwilowo unieruchomi, czy na przykład przyciągnie do siebie. Na koniec warto też wspomnieć o pajęczym szóstym zmyśle (Spider Sense), z którego nasz bohater zawsze słynął. Jego działanie będzie stosunkowo uproszczone. W przypadku zagrożenia życia lub zdrowia Spidermana załączy się specjalna ikonka. Jeśli gracz zdąży z wciśnięciem odpowiedniego przycisku, będzie mógł uniknąć ryzyka. To świetny pomysł, miejmy nadzieję, że sprawdzi się we właściwej grze.
Pierwsza część „Spiderman: The Movie” sprawiała wrażenie pozycji rozbudowanej. Niestety, gracz tylko pozornie obdarzony był dowolnością w eksploracji miasta (a konkretnie Manhattanu), a tak naprawdę jego ruchy były niestety dość mocno ograniczone. Tyczyło się to przede wszystkim questów, które były wyjątkowo liniowe. Teraz ma się to wszystko radykalnie zmienić. Nie liczyłbym oczywiście na pełną nieliniowość i setki side-questów. To nie jest jakiś rasowy cRPG. Zamiast tego będziemy mogli okazjonalnie pomagać mieszkańcom, pozbywając się lokalnych bandytów, czy wydostając niewinne osoby z różnorakich opresji (np. pożarów). W nagrodę otrzymamy cenne punkty, za które będziemy mogli zakupić nowe umiejętności czy odblokować cenne dodatki (prawdopodobnie związane z filmem). Możemy też liczyć na różnorakie sekrety, które poukrywane zostaną po całym mieście. Z pewnością pozytywnie wpłynie na to długość zabawy.
Ze sporą rewolucją należy się również liczyć w kwestii oprawy wizualnej. Trzeba przyznać, iż już pierwsza część gry prezentowała się nienajgorzej. Nie bez przyczyny była to jedna z pierwszych gier, które wymagały karty z obsługą T&L. Analogicznie więc możemy liczyć na to, iż wzorem „PoP: The Sands of Time” czy trzeciego „Silent Hilla”, bez GF3/Radka 8500 się nie obejdzie. Od razu jednak zaznaczam, iż są to tylko i wyłącznie moje osobiste spekulacje. Nie ma co jednak ukrywać, grafika zostanie podrasowana, i to mocno. W szczególności widać to na przykładzie ujawnionych już modeli postaci (wyciągnięto je z gry). Na dzień dzisiejszy porażają one ogromną liczbą detali. Miejmy nadzieję, że obserwowanie ich w ruchu będzie sprawiało nie mniejszą przyjemność. Ciężko jest natomiast cokolwiek powiedzieć na temat oprawy dźwiękowej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż aktorzy odgrywający główne role w filmowym sequelu, użyczą swych głosów na potrzeby gry.
„Spiderman 2: The Movie” zapowiada się na udaną kontynuację. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż model sterowania zostanie lepiej rozwiązany. Cała reszta zdaje się wyglądać naprawdę wyśmienicie. Jeśli tylko wszystko dobrze się ułoży, to już za kilka miesięcy pobiegniemy w dwa miejsca: do kina, a następnie sklepu komputerowego, po swój egzemplarz gry.
Jacek „Stranger” Hałas