autor: Włodarczak Adam
Hannibal - przed premierą - Strona 2
Hannibal to przygodowa gra akcji z bardzo dużą dozą „dreszczyku” odziedziczonego po wyśmienitym thrillerze, na którym bazuje - Milczenie owiec. W grze możemy spotkać śmiertelnie niebezpiecznego i zarazem niezwykle inteligentnego zabójcę, doktora Lectera.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Czy jest na co czekać, i czy jest sens w ogóle czytać ten zwiastun dalej? Nie mam co ku temu żadnych wątpliwości!

W rolach głównych
Fabułę oraz ogólny klimat gry tworzyć będzie połączenie kilkuset (sic!) stron scenariusza (pisanego specjalnie na potrzeby gry) z elementami doskonale znanymi z filmu Ridleya Scotta. Gracz wcieli się w postać atrakcyjnej (choć twierdzę, że to rzecz gustu...) agentki FBI, Clarice Starling. Stosunkowo młoda, spragniona sprawiedliwości, łakoma dobra, pani oficer będzie ścigać przez większość rozgrywki niegłupiego, przebiegłego, szalenie błyskotliwego i psychopatycznego kanibala, dr Hannibala Lectera...
Tak to wygląda w skrócie jeśli chodzi o stronę fabularną - teraz czas na konkretne zakąski.
Pomieszanie z poplątaniem
Zadaniem gracza będzie obserwacja wszystkiego, co się wokół dzieje. Pan Lecter, podobnie zresztą jak w filmie, będzie dążył do ostatecznego spotkania z Panią Starling. Po drodze kobieta (czyli gracz) przejdzie istną szkołę życia, wykazując się niemałą, detektywistyczną zaprawą. Badanie kolejnych niewyjaśnionych zbrodni, łączenie faktów, składanie tego wszystkiego w jedną, spójną i logiczną całość, czy też korzystanie z podpowiedzi Pana Lectera, nakierowujących, ale jednocześnie mącących w głowie agentce – to chleb powszedni, który zdają się wypiekać piekarze z Arxel Tribe.
Cały ten mętlik rozłożony zostanie na sześć kluczowych poziomów. Niektóre z leveli mają przypominać nam filmowe sceny – oczywiście jednak nie będą to zupełne klony, a wyłącznie akcje w małym stopniu nawiązujące do kinowego obrazu. Pozostałe etapy stworzone zostaną na podstawie pokaźnego scenopisu.
