autor: Maciej Hajnrich
Ground Control 2: Operation Exodus - zapowiedź - Strona 3
Druga część wyśmienitej gry strategicznej, która w roku 2000 zachwyciła wszystkich doskonałą i innowacyjną technologią graficzną - rozgrywka toczyła się w całkowicie trójwymiarowo modelowanym terenie, co było swego rodzaju przełomem.
Przeczytaj recenzję Ground Control 2: Operation Exodus - recenzja gry
Różnorodność każdej z 24 misji jest uzależniona między innymi od poczynań gracza. Poza charakterem danego zadania, np. ochrona danego miejsca/jednostki, taktycznego odwrotu, sabotażu, czy ciężkiego ataku, pojawia się element niezależny, pod postacią „neutralnych sprzymierzeńców”. Neutralny, bo działa według własnego planu, a sprzymierzeniec, bo ma tego samego wroga co gracz. Tylko od nas zależeć będzie czy w naszych działaniach uwzględnimy poczynania komputerowego sojusznika, czy też nie. Jak twierdzą autorzy gry – każda misja w Ground Control 2 będzie wolna od zdarzeń skryptowych, dzięki czemu każde kolejne rozegranie będzie inne od poprzedniego.
Druga część Ground Control powstaje na całkiem nowym silniku graficznym umożliwiającym stworzenie map porównywalnych pod względem wielkości do tych z GC1, a zarazem znacznie bogatszych w najmniejsze szczegóły. Drzewa, woda, lód, wulkany i towarzyszące im efekty specjalne już teraz są powodem do dumy szefów Massive.
Do tego dochodzi rozbudowany multiplayer z możliwością gry w kooperacji oraz przeciwko sobie, zarówno w sieci lokalnej jak i internecie. Póki co producent szczędzi nam informacji na temat trybów gry, ilości map, itp., chociaż wiadomo, że nie zabraknie edytora poziomów pozwalającego na tworzenie własnych map. Szczerze mówiąc wątpię, aby multiplayer wypadł gorzej od całkiem nieźle zapowiadającej się reszty, dlatego też ciekaw jestem jak Ground Control 2 zaprezentuje się w pełnej okazałości.
P.S. Według założeń producenta do zabawy powinien wystarczyć komputer z procesorem 700MHz i 16MB na karcie video.
Maciek „Valpurgius” Hajnrich