Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 4 kwietnia 2021, 11:29

NieR sprawił, że w końcu zrozumiałem fenomen Gothica - Strona 3

Brzydki, przestarzały i drewniany - taki wydawał mi się Gothic, fanatyzmu wokół którego nigdy nie potrafiłem pojąć. Zmieniło się to za sprawą pierwszego NieRa oraz jego remastera, którego miałem już okazję wypróbować.

Pa pa, papcio!

Elementem, do którego będę musiał się w nowej wersji przyzwyczajać znacznie dłużej, niż sądziłem – i wcale nie jestem pewien, czy ostatecznie przyzwyczaić mi się uda – okazała się zmiana protagonisty z ojca na brata. Na pierwszy rzut oka to tylko kosmetyczna różnica, wpływająca na wygląd bohatera oraz kilka linii dialogowych. W praktyce jest to jednak rzecz, która kompletnie modyfikuje dynamikę i dramaturgię historii.

Widzicie, główną osią opowieści są poszukiwania leku na rzekomo nieuleczalną chorobę Yonah – w Gestalcie naszej córki, w Replicancie siostry. Miejskie legendy głoszą, że wersja z siostrą zawsze była tą właściwą. Starszego protagonistę wymusić miał wydawca, Square Enix, uważając, że na Zachodzie więź między rodzeństwem nie jest tak silna jak w Japonii i lepiej zastąpi ją właśnie relacja między rodzicem a dzieckiem. Cóż, wychodzi na to, że „kwadratowi” mieli rację – opowieść o zdesperowanym ojcu szukającym ratunku dla córki w moim odczuciu ma mocniejszy ładunek emocjonalny i bardziej mnie porusza.

Nier lubi się bawić formułą i na przykład zmieniać ułożenie kamery.

Na korzyść nowej wersji nie działa też to, że o ile „papa Nier” był brzydkim, oschłym milczkiem, wyróżniającym się na tle typowych protagonistów gier wideo, tak „braciszek Nier” wprost idealnie wpisuje się we wszelkie schematy młodego, idealistycznego bohatera. Nie jest to zmiana, która zepsuje tę opowieść – to zbyt dobra historia, by taki drobiazg mógł tego dokonać – ale serce nie sługa i moje podczas grania w Replicanta tęskniło za staruszkiem.

Więcej niż remaster, ale jeszcze nie remake

NieR Replicant ver. 1.22474487139... to projekt o tyle ciekawy, że nawet po spędzeniu z przedpremierową wersją solidnej porcji godzin mam problem z zaklasyfikowaniem go. Lista dokonanych tu zmian mocno przebija to, do czego przyzwyczaiły nas remastery – mamy tu i gruntowną poprawę mechanik rozgrywki, i dodaną zawartość, i lifting dźwiękowy oraz graficzny, który daleko wykracza poza typowe podbicie rozdzielczości modeli, odblokowanie limitów FPS-ów i dorzucenie kilku efektów cząsteczkowych.

Z drugiej zaś strony do prawdziwego remake’u też temu projektowi daleko – mimo zmian podczas zabawy czuć, że to wciąż stary, dobry NieR, którego kluczowe elementy zostały praktycznie nietknięte, sprawiając, że taki ortodoks jak ja może co najwyżej pomarudzić, że mu piosenki gorzej teraz grają.

Kaine przeszła spore zmiany w wyglądzie, ale wciąż jest wspaniała!

Po tym, co widziałem, nie mam jednak wątpliwości co do jednego – dzięki licznym, w większości bardzo udanym zmianom będzie to gra lepsza i bardziej przystępna od oryginalnego Gestalta. Naprawiająca jego największe bolączki i dostosowująca pierwowzór do dzisiejszych standardów. I dzięki temu pozwalająca poznać to, co było w nim najlepsze – a więc klimat i fabułę deklasujące niemal wszystko, z czym kiedykolwiek mieliście do czynienia – w łatwiejszy sposób. A takiej okazji nikt nie powinien przegapić. Zwłaszcza ktoś, kto już nauczył się przy Gothicu, że pewne wady warto wybaczyć, gdy rekompensuje je wybitna narracja. Kto wie, może ten ktoś zrozumie też fenomen NieR-a, tak jak ja zrozumiałem Gothica?

O AUTORZE

NieR Automata to według mnie najlepsza gra wszechświata. NieR Gestalt pozostaje za nią niewiele w tyle. Jeśli dzielisz ze mną te poglądy, pewnie spodoba Ci się to, co pisuję na swoim Twitterze.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jesteś w stanie cieszyć się zabugowaną grą?

Tak, bugi mają mniejsze znaczenie kiedy gra wciąga.
30%
Trawię takie gry, o ile się ciągle nie wywalają.
60,1%
Nie ma szans żebym zagrał w taką produkcję.
9,9%
Zobacz inne ankiety
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.