Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 26 lutego 2020, 15:32

Wirtualne przedszkole czeka na niesforne dzieciaki – graliśmy w MisBits - Strona 2

Multiplayer, strzelanie, budowanie w wykonaniu kolorowych zabawek. Wirtualne przedszkole-piaskownica, w której można dać upust swojej kreatywności. Czym będzie MisBits?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Mordercze zabawki

Messi ma ostatnio problemy z nadwagą.

Wspomniałem, że każdą rozgrywkę rozpoczynacie jako toczące się z zawrotną prędkością „głowy” zabawek (możecie je oczywiście customizować, odblokowywać nowe, unikatowe główki oraz kupować za wirtualną walutę). Jako głowa jesteście niemalże bezbronni – wystarczy jeden celny atak, aby rozstać się z życiem i czekać na respawn. Dopiero gdy przejmiecie jedną z rozstawionych w kluczowych punktach map zabawek, otrzymujecie pasek życia oraz specjalne ataki zależne od typu przejętej zabawki.

EASY TO PLAY, HARD TO MASTER

W MisBits istnieje jeden trik, który wydał mi się najciekawszy (ale też obarczony dużym ryzykiem). Kierując głową jesteśmy bezbronni, to fakt. Ale jesteśmy też niezwykle zwinni i szybcy. I możemy wykorzystać naszą szybkość, stając naprzeciw przeciwnika, który zdobył już zabawkę. Jeśli dobrze wymierzymy naszą głową, jesteśmy w stanie wyrzucić główkę przeciwnika i zająć jego lalkę, a następnie użyć jej mocy do anihilacji swojego byłego właściciela. Właśnie ta strategia wywoływała w trakcie deathmatchy najwięcej radości.

Wcielić się możemy więc w mecha/robota, który potrafi przyciągać do siebie innych graczy i ogłuszać, przerośniętego pluszowego misia, który uderzy nas swoich wielkim brzuchem, zawrotny i szybki samochodzik, voodoo lalkę, zamieniającą wrogich graczy w żaby czy też w wybuchowego kurczaka. Wyobraźcie więc sobie, że tę przedziwną ferajnę wrzuca się na jeden plac zabaw i stawia cel: pozbawić głowy innych graczy. To oczywiste, że wyjdzie z tego jeden wielki, zabawny i kolorowy chaos. Dodajmy do tego jeszcze porozrzucane po planszy granaty, zapadnie, wysuwane kolce, lasery czy sidła i otrzymujecie mniej więcej obraz tego, jak mogą wyglądać mecze w MisBits. Na marginesie, zapamiętajcie poradę: wielkie, zielone ogóry, które znajdziecie na planszy, są OP.

Elessar szybko odnalazł się w MisBits i święcił triumfy w tabeli.

W czasie tych kilku godzin zabawy kilka razy parsknąłem ze śmiechu, krzyczałem oburzony (Elessar z TVFilmy opanował do perfekcji przemienianie graczy w żaby, czego nieustannie padałem ofiarą), głowiłem się, o co chodzi w danym poziomie, szukałem najlepszych, ukrytych zabawek, strzelałem bramki i biłem po głowach innych graczy wielkim ogórem. Nie dane mi było nic zbudować (udostępniona wersja tego nie przewiduje), więc nie mogłem sprawdzić, jak rozbudowany edytor oddadzą nam twórcy do dyspozycji. A szkoda, bo po ograniu kilku większych poziomów i wypróbowaniu mniejszych poziomów-konceptów, zwyczajnie zacząłem spoglądać na zegarek.

Zabawki szybko się nudzą

Wirtualne przedszkole czeka na niesforne dzieciaki – graliśmy w MisBits - ilustracja #3

Powtórzę się: o sukcesie lub porażce tej gry zadecyduje kreatywność i chęci innych graczy. Jeśli deweloperzy oddadzą na premierę skończony, spójny, ciekawy, efektowny i połatany kod – a dużo wskazuje na to, że tak się stanie – to gracze zadecydują, czym właściwie MisBits będzie. Szybko zapomnianą ciekawostką, czy jedną z gier, w których youtuberzy wykonują przekomiczne kaskaderskie akcje na oczach tysięcy widzów?

Gra nie posiada żadnej historii, a postaci z gry nie mają za sobą żadnego fabularnego tła. Być może to cecha wczesnej wersji gry, a może po prostu przyjęte założenie twórców. Szkoda, bo brakuje tu choćby głupkowatych biogramów – czegokolwiek, co mogłoby nas zatrzymać na dłużej. Tymczasem cały zamysł wygląda trochę tak, jakby twórcy chcieli stworzyć najprawdziwszy plac zabaw i nic ponadto – nawet scenografia poziomów wygląda, jakby żywcem wyciągnięta z przedszkolnego przedstawienia.

Oparcie sukcesu na kaprysie graczy to ryzykowne posunięcie. Ale po zagraniu w MisBits szybko odkryjecie, że ta gra to tak naprawdę przedszkole wypełnione zabawkami. I każde przedszkole – nawet to najpiękniejsze, najbardziej kolorowe, pełne dodatkowych aktywności i zajęć, wypełnione najwspanialszymi zabawkami i bajkową scenografią, będzie smutne, jeśli nie zaludnią go emocje rozbawionych dzieciaków. Bo zabawki bawią tylko wtedy, gdy ktoś nimi steruje – obdarza ruchem, energią, głosem i uczuciem. Jeśli pozostają same, to w najlepszym wypadku stają się bohaterami tanich horrorów. A MisBits na tym etapie produkcji ma, jak sądzę, więcej ambicji, niż laleczka Chucky.

Grupa Webedia jest partnerem projektu MisBits wydawanego przez 3BD Games. Dodaj grę do listy życzeń Steam, aby śledzić jej rozwój.

Maciej Pawlikowski | GRYOnline.pl

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.