Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

MisBits Przed premierą

Przed premierą 26 lutego 2020, 15:32

Wirtualne przedszkole czeka na niesforne dzieciaki – graliśmy w MisBits

Multiplayer, strzelanie, budowanie w wykonaniu kolorowych zabawek. Wirtualne przedszkole-piaskownica, w której można dać upust swojej kreatywności. Czym będzie MisBits?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

MisBits w skrócie:
  1. Producenci: Pow Wow Entertainment oraz Purple Lamp Studios;
  2. Wydawca: 3BLACKDOT;
  3. Gatunek: multiplayer, sandboks, strzelanina i budowanie z naciskiem na social;
  4. Premiera: 5 marca 2020 early access. Dodaj grę do listy życzeń Steam, aby śledzić jej rozwój.

Nie wiem, jak wy, ale ja w dzieciństwie najbardziej lubiłem zabawki psuć. Nowy pluszowy miś? Zobaczymy, co ma w środku. Samochód na baterię? Sprawdźmy, czy pojedzie pod wodą. Nowa lalka Barbie siostry? Przekonajmy się, czy lata. Za sprawą MisBits, koprodukcji dwóch studiów developerskich – Pow Wow Entertainment i Purlple Lamp Studios – mogłem powrócić do tamtych cudownych wspomnień wiecznych eksperymentów, zaniepokojonych spojrzeń rodziców oraz niezwykle donośnych wrzasków siostry (Marta, sorry).

Niektóre widoczki potrafią być klimatyczne.

Pomysł na grę należał do tych kreatywnych i modnych. Zróbmy grę, w której gracze będą tworzyć własne „minigry” – poziomy, na których stoczą pojedynki w ramach rozmaitych, przedziwnych trybów zabawy. Połączmy muliplayerową strzelankę online, dodajmy umiejętności i ultimate’y rodem z hero shootera i budowanie najeżonych zagadkami i pułapkami poziomów, a potem wpuścimy tam graczy. Plot twist: zamiast herosów kierujecie… głowami (zdarzyło się wam wyrwać jakiejś zabawce głowę? No właśnie!). Aby przeżyć – niezależnie od trybu – musicie przejąć rozrzucone na planszy rozmaite zabawki. Dopiero wówczas stajecie się niebezpiecznym, siejącym zniszczenie i strach wśród innych głów zawodnikiem z plastiku, pluszu i gumy.

Wirtualne przedszkole

Klasyczny deathmatch w MisBits to dużo chaosu, ale poziomy bywają puste.

W udostępnionej zamkniętej becie MisBits mogliśmy przetestować grę w trzech trybach. Klasycznym deathmatchu, interesującym 2 na 2 KickBrawl (a la Rocket League, ale zamiast samochodów rozpędzacie się wspomnianymi głowami i zabawkami) oraz ToyHunters (na planszy spawnuje się jedna superzabawka, a gracze próbują ją zdobyć). Twórcy udostępnili również kilka ciekawych map – każda będąca urzeczywistnieniem jednego, czasami nieźle odjechanego, pomysłu na rozgrywkę.

Grałem więc w dwa ognie, błądziłem po wielkim labiryncie najeżonym pułapkami, przejmowałem kolorowe bloki (która drużyna ma więcej, ta wygrywa) lub zwyczajnie próbowałem zrozumieć, na czym dany poziom polega. Bo widzicie – MisBits to taki wirtualny pokój z zabawkami i gdy pierwszy raz wejdziecie na dany poziom, musicie odkryć i zrozumieć zasady gry. A te – jak wspomniałem wyżej – mogą być naprawdę dziwne. Zwłaszcza, jeśli pozwoli się je zaprojektować graczom.

Właśnie to będzie głównym motorem napędowym MisBits. Kreatywność autorów poszczególnych poziomów wyznaczy jakość zabawy. I on również będzie w głównej mierze wyznacznikiem sukcesu gry. Bo MisBits, co szybko zauważycie, to gra stworzona dla community – dla tych wszystkich let’s playów i streamów. Stąd dynamika zabawy, humorystyczna, cukierkowo-bajkowa oprawa graficzna (z komiksowymi dymkami KABOOM!) i mnóstwo chwytów, które możecie zastosować na przeciwniku.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.