Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 czerwca 2019, 14:53

autor: Daniel Stroński

5 powodów, dla których Borderlands 3 zachwyci fanów - Strona 3

Kilka planet do odwiedzenia, ponad miliard giwer, drony, mechy i biegające spluwy – Borderlands 3 zapowiada się na największą, a zarazem najbardziej odjechaną część serii.

Ponad miliard spluw

Jakim zmianom ulegnie najważniejszy aspekt całej gry, czyli broń palna? Jedno słowo – ogromnym! Już w „dwójce” chwalono się łączną liczbą niemal 18 milionów giwer, ale to nic w porównaniu z ponad miliardem (sic!) możliwych konfiguracji losowo generowanych narzędzi mordu w Borderlands 3. Na szczęście za ilością idzie jakość, co widzieliśmy już we fragmentach rozgrywki. Po raz kolejny arsenał zostanie przypisany dziewięciu producentom, z których każdy ma do zaoferowania wyjątkowe właściwości swego sprzętu, np. broń marki Atlas cechuje się samonaprowadzającymi pociskami, pukawek Tediore nie przeładowujemy, a wyrzucamy przed siebie niczym granat, zaś działka oznaczone literkami COV (od miejscowej sekty) mają niekończącą się amunicję, choć po dłuższej serii mogą się przegrzać.

5 powodów, dla których Borderlands 3 zachwyci fanów - ilustracja #1

Największą nowością będą jednak dwa tryby strzelania każdej broni – zwykły i alternatywny. Możemy mieć karabin z normalną amunicją, który po zmianie trybu zaczyna zalewać wroga minirakietami. Albo shotguna potrafiącego zmienić się w diablo celną broń na dłuższy dystans. Zabieg ten zapewnia jeszcze większe zróżnicowanie arsenału, co przy miejscu na cztery aktywne typy broni naraz daje w rzeczywistości zawrotną liczbę ośmiu giwer na praktycznie każdą okazję! Jest tego tyle, że być może częścią Waszego głównego wyposażenia stanie się bazooka strzelająca... hamburgerami. Tak, to naprawdę znajdzie się w grze.

5 powodów, dla których Borderlands 3 zachwyci fanów - ilustracja #2

Pisząc o broni, nie sposób nie wspomnieć o pewnym wyjątkowym egzemplarzu – Trevonatorze. Jest to legendarna strzelba firmy Maliwan zaprojektowana przez wyjątkowego fana gry. Chory na raka Trevor Eastman obawiał się, że nie dożyje premiery trzeciej odsłony Borderlands i poprosił twórców o możliwość zagrania we wczesną wersję tytułu. Gearbox Software nie tylko przystało na jego prośbę, ale także pozwoliło stworzyć mu własną broń. Być może we wrześniu Trevora nie będzie już wśród nas, ale zawsze będziemy mieć Trevonatora, który nam o nim przypomni.

Osoby, które mogły spędzić już trochę czasu z grą, jednogłośnie przyznają, że spluwy mają kopa i czuć ich moc. Cieszą małe smaczki, jak różnorodne celowniki przy strzelaniu „z biodra”, ale też większe zmiany – że wspomnę chociażby o strzelbach z własną tarczą. Ekipa Gearbox Software udowadnia, że pomysłów jej nie brakuje. Fanów Borderlands 2 może zdziwić brak obrażeń typu „slag”, które sprawiały, że wrogowie byli bardziej podatni na zranienia, jednak nie pozbyto się zupełnie tej formy osłabiania przeciwników – teraz nazywa się to po prostu „radiation”, czyli „promieniowanie”.

TWOIM ZDANIEM

Czekasz na Borderlands 3?

Tak
58,9%
Nie
41,1%
Zobacz inne ankiety
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.