autor: Maciej Hajnrich
Freedom Fighters - zapowiedź - Strona 2
Freedom: The Battle for Liberty Island to trzecioosobowa gra akcji stworzona przez zespół IO Interactive. Fabuła rozgrywa się w alternatywnej historii, w której to Związek Radziecki wygrał Zimną Wojnę z Zachodem i Armia Czerwona dokonała inwazji na USA.
Przeczytaj recenzję Freedom Fighters - recenzja gry
Gracz nie będzie mógł wcielić się w żadną inną postać poza głównym bohaterem. Sprawowanie kontroli nad członkami grupy możliwe będzie przy pomocy... jednego przycisku wydającego odpowiedni rozkaz. Wydanie rozkazu polega na wskazaniu celownikiem miejsca, np. do zmiany pozycji i następnie naciśnięciu klawisza. W sumie będzie to: podążaj, zwiaduj i broń. Pierwszy z nich nakazuje podążanie krok w krok za głównym bohaterem; drugi – eksplorację nieznanego terytorium, a następnie zrelacjonowaniu, jeśli miejsce to jest bezpieczne bądź wszczęcie walk, jeśli znajduje się tam wróg; trzeci – by pozostali w miejscu, odpierając ataki nieprzyjaciela. Gracz zadecyduje, czy dana komenda skierowana jest do jednego czy kilku towarzyszy. W Freedom walka (oraz wydawanie rozkazów) możliwa będzie także z perspektywy pierwszej osoby. Wydaje się być ona bardziej precyzyjna. Ten tryb widoku będzie podobny do Splinter Cell, co zresztą widać na niektórych screenach.
Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję podopiecznych sterowanych przez komputer, to będzie ona na wysokim poziomie. Towarzysze automatycznie otwierają ogień do nieprzyjaciela, a jeśli jest taka możliwość, to używają broni dodatkowych, jak np. stojące karabiny maszynowe. Zresztą jeśli chodzi o typy broni, to będzie ich sporo: pistolety, karabiny, granaty itp. Gracz będzie mógł wydać rozkaz oczyszczenia terenu, a następnie zapewnić sobie osłonę ze strony kolegów np. podczas wejścia do budynku. Najlepszym miejscem do wydawania rozkazów są wszelakie dachy itd., z których dokładnie widać pole walki (czyli ulice), ale jest to także dobre miejsce dla gościa z karabinem snajperskim bądź wyrzutnią rakiet. Postacie potrafią się wspinać, skakać, toczyć, kucać, leżeć, wychylać, szybko biegać i, co ważne, nie wchodzić sobie w drogę.
Jako że akcja gry ma miejsce w Nowym Jorku, misje umiejscowione zostaną w jego najpopularniejszych dzielnicach: Manhattan, Bronx i inne. Nie zabraknie także budowli charakterystycznych dla tego miasta – część będzie podniszczona, obwieszona rosyjskimi flagami. Od strony graficznej Freedom zapowiada się bardzo dobrze: ogromne, zróżnicowane lokacje są przygotowywane z dużą dbałością o szczegóły, a część z obiektów będzie można zniszczyć podziwiając jednocześnie wspaniały efekt wybuchu. Wysadzone w ten sposób samochody czy beczki wyeliminują znajdujących się w pobliżu wrogów. Jedną z ciekawostek jest nieliniowość gry. Zabicie pewnych kluczowych osobistości spowoduje, iż kolejna misja będzie wyglądać nieco inaczej. Co więcej, wybranie następnej misji (po ukończeniu poprzedniej) będzie dowolne, aczkolwiek wszystkie są połączone ze sobą. Dlatego też zniszczenie wrogich jednostek latających poprzez zakradnięcie się do bazy i wysadzenie ich w powietrze spowoduje, iż w innej misji owe siły się nie pojawią. Autorzy są przekonani, iż kilka możliwości rozegrania jednej misji przyczynią się do tego, że gracze zechcą sprawdzić je wszystkie rozpoczynając kampanię po raz kolejny. Brzmi bardzo interesująco. Do tego dochodzi zmiana warunków pogodowych, w tym opady śniegu w misjach rozgrywanych w zimie.
Najnowsza gra twórców Hitmana zapowiada się bardzo interesująco. Nie ważąc na nieco banalną fabułę, Freedom: Soldiers of Liberty jest jednym z ciekawszych tytułów tego roku. Gra przygotowywana jest jednocześnie na trzy platformy, poza PC są to konsole PS2 i Xbox. O ile rozgrywka wieloosobowa na nich odbywa się na podzielonym ekranie, o tyle na komputery powstaje kilka ciekawych trybów. Za pomocą sieci globalnej będziemy mogli staczać walki jeden-na-jednego, ale biorąc pod uwagę możliwość rekrutacji towarzyszy... Nie będą to walki taktyczne, bo nie mają być, ale jeśli chodzi o akcję to naprawdę jest na co czekać.
Maciek „Valpurgius” Hajnrich