Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 czerwca 2003, 08:57

autor: Marek Bazielich

Worms 3D - przed premierą - Strona 2

Kolejna odsłona nieśmiertelnych robaków, tym razem w całkowicie nowym, w pełni wykorzystującym grafikę 3D wydaniu. Czy gruntowny remont przypadnie do gustu wszystkim dotychczasowym fanom gry i przyciągnie do ich grona kolejnych?

Przeczytaj recenzję Worms 3D - recenzja gry

Wszystkie elementy otoczenia mają zostać doskonale dopracowane, a bajkowy klimat, jaki dotychczas nam towarzyszył, zostanie zachowany. Ogólnie nowy silnik graficzny ma cechować się wieloma zaletami i możliwościami. Wspaniale falująca woda, efektowne wybuchy czy warunki pogodowe, takie jak: deszcz, śnieg czy wiatr, znakomicie urozmaicą zabawę. Dodatkowo pojawi się cykl dnia i nocy oraz różne anomalie w postaci wichur, tornad, zamieci czy powodzi. Wszystkie zapowiedzi producentów są bardzo realne, bowiem już teraz możemy zobaczyć na zdjęciach w naszej galerii zadatek tego, z czym będziemy mogli spotkać się podczas rozgrywki. Jeśli chodzi o stronę wizualną, to przejście do nowej technologii 3D było bardzo dobrym posunięciem i zwiastuje ogromny sukces. Co prawda w gronie fanatyków Wormsów słyszałem o osobach, dla których przejście do nowego widoku jest pogwałceniem wszystkich zasad... Uznają to za najgorsze z możliwych rozwiązań, ale z pewnością zmiękną, gdy nadejdzie dzień premiery i zobaczą osobliwy urok wprowadzonego rozwiązania.

Jak to miało miejsce w poprzednich częściach, tak i w tej producenci stworzyli wspaniałe, interaktywne środowisko. W grze Worms oznacza to, że mapa, na której toczyć będziemy swe batalie, może zostać doszczętnie zniszczona. Jeśli dobrze się postaramy, nie zostanie po niej ani śladu! Oczywiście nie zawsze zabawa musi kończyć się tak tragicznie, bowiem mniejsze uszczerbki, uszkodzenia w postaci kraterów po wybuchu granatów czy spalonego podłoża po rozprzestrzenieniu się napalmu staną się widokiem powszednim. Ogólnie powiedzieć można, iż nie będzie elementu na mapie, którego nie moglibyśmy zniszczyć – ten rodzaj klimatu dotychczasowych robaków został znakomicie zachowany.

Żeby zniszczyć mapę, trzeba najpierw użyć do tego nieco arsenału, jakim przyjdzie nam władać. Łącznie będzie to kilkadziesiąt egzemplarzy różnych modeli broni, poszeregowanych w różne kategorie, takie jak: broń palna, ręczna, granaty, broń samonaprowadzająca czy specjalna. W skład każdej wymienionej grupy wchodzić będą narzędzia zagłady znane z poprzednich części, tyle że w formie odrestaurowanej, oraz całkiem nowe, z którymi jeszcze nie mieliśmy kontaktu. Na pewno nie zabraknie kultowej bazooki czy zdalnie sterowanej super owcy, na porządku dziennym będą święte granaty, dynamit, pałka, ciosy karate oraz inne formy eksterminacji wroga. Nie możemy zapominać także o urządzeniach pozamilitarnych, których zastosowanie podczas zabawy będzie bardzo ważne. O czym mowa? Z pewnością nikt z nas nie obejdzie się bez umiejętnych akrobacji na linie czy też bez drążenia podziemnych tuneli. Jednak różnica będzie taka, iż wszystko wyglądać ma bardziej efektownie i w pewnym sensie realistycznie.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.