autor: Grzegorz Misztal
Graliśmy w Anno 1800 – czy to będzie najpiękniejsza gra strategiczna? - Strona 3
Licząca sobie już dwadzieścia lat seria Anno przy okazji dwóch ostatnich odsłon straciła rozpęd. Ubisoft i Blue Byte chcą wrócić do łask, wracając do historii. Przy okazji w grze pojawiło się sporo nowości, które mieliśmy okazję przetestować.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Anno 1800 – powrót do przeszłości
Pięknie i egzotycznie

Nasze miasto możemy podzielić na kilka sektorów – na powyższym obrazku obszar uprawny (screen z wersji alfa).
Trzeba podkreślić, że oprawa wizualna stoi na naprawdę wysokim poziomie. Wyspy, budynki czy statki zostały wykonane z bardzo dużą starannością, o czym świadczy imponująca liczba detali. Po ulicach miasta spacerują mieszkańcy, którzy z czasem zaczynają jeździć na pierwszych bicyklach i eksperymentować z modą.
Wzniesione przez nas fabryki spowijają okolice dymem, a do portu przybijają okazałe okręty – czuć rozwój, zaś kolejne poziomy udogodnień technologicznych zmieniają nasze miasto. Dziewicza, pełna dzikich zwierząt wyspa z początków rozgrywki przechodzi na naszych oczach niesamowitą metamorfozę, a obserwowanie tego procesu jest fascynujące.
Blue Byte tworzy grę, która wręcz mieni się żywymi kolorami i stawia na lekką, delikatnie kreskówkową szatę graficzną. Dobrze komponuje się ona ze spokojnym tempem rozgrywki, tworząc mieszankę, która... odpręża. Pejzaże cieszą oko – szczególnie dużo ciepłych słów można rzec o morzu i górach. Anno 1800 to zdecydowanie jedna z najładniejszych pozycji strategicznych, w jaką miałem okazję zagrać.
Oprawa dźwiękowa również prezentuje się solidnie – muzyka jest przyjemna i pasuje do spokojnego tempa. Podczas ekspedycji i ważniejszych wydarzeń jej ton zmienia się adekwatnie do sytuacji, co pozwala lepiej wczuć się w rozgrywkę. Zastrzeżenia mam jedynie do dość często powtarzających się kwestii wypowiadanych przez mieszkańców. W pełnej wersji być może zostanie dodanych więcej nagrań, ale biorąc pod uwagę, ile godzin spędza się z Anno, prędzej czy później i tak nauczymy się ich wszystkich na pamięć.

STEAMPUNKOWE ANNO?
Steampunk to bardzo popularny nurt stylistyczny w kulturze – przedstawia on alternatywną wizję rozwoju ludzkości, w której cywilizacja postawiła na parę zamiast na ropę i elektryczność. Gatunek ten zwyczajowo nawiązuje do XIX wieku, znanego jako wiek pary.
Choć akcja Anno 1800 toczy się właśnie w tych czasach i silników parowych w grze nie brakuje, twórcy trzymają się jednak historycznych realiów i nie uświadczymy tu zmyślnych gadżetów czy niesamowitych pojazdów. Fanom tego typu atrakcji polecam Frostpunka, naprawdę udaną polską strategię z 2018 roku.
Chmury nad wyspą

W Anno 1800 będziemy mogli zbudować kolonię w Ameryce Południowej – czeka na nas pełna tajemnic Amazonia.
Przygotowany przez twórców fragment Anno 1800 zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie – co nie zmienia faktu, że mam kilka obaw związanych z pełną wersją. Pierwsza z nich dotyczy dość szybkiego tempa rozwoju naszego miasta.
Już po dwóch godzinach zabawy udało mi się sprowadzić rzemieślników na wyspę – to trzecia z czterech grup społecznych w grze. Tym samym w krótkim czasie dotarłem do średniozaawansowanego poziomu rozgrywki i mogłem odblokować m.in. budynki kulturowe. Dalszy rozwój był już niemożliwy, gdyż Nowy Świat – w którym można pozyskać kolejne zasoby – nie został udostępniony w ramach pokazu. Niewykluczone, że następne etapy rozgrywki są dłuższe, jednak nie miałbym nic przeciwko, by tempo dawkowania atrakcji było odrobinę wolniejsze.

Z napotkanymi frakcjami możemy handlować – często posiadają oni unikatowe towary (screen z wersji alfa).
Zabawa w tworzenie okazałego zoo i muzeum zachęca do wysyłania ekspedycji – pytanie tylko, czy ów mechanizm nie stanie się bardzo szybko wtórny? Umieszczenie różowych delfinów lub Stonehenge na wyspie cieszy, jednak mam wrażenie, że twórcy mogliby przygotować kilka dodatkowych budynków kulturowych.
Podobnie sprawa ma się z Amazonią – choć zwiastun lokacji robił wrażenie, w poprzedniej części dodatkowe miejscówki były bardziej zróżnicowane. Na ten zarzut zespół odpowiedział jednak, iż pragnie skupić się na jakości, a nie ilości dostępnych scenerii. Trzymam kciuki, choć mam przeczucie, że dodatkowe atrakcje mogą pojawić się w formie DLC.
Najlepsze Anno w historii?
Cykl Anno bardzo sobie cenię, aczkolwiek uważam, że najbardziej grywalne były starsze tytuły z serii. Tymczasem najnowsza odsłona ma dużo czaru wcześniejszych części, dorzucając do tego interesujące pomysły i kapitalną oprawę audiowizualną. Osadzenie akcji w XIX wieku uważam za strzał w dziesiątkę – budowa miasta opartego na parze i nieśmiałych wynalazkach wykorzystujących elektryczność naprawdę wciąga. Ciekawym urozmaiceniem jest również zwiększony nacisk na eksplorację – po raz pierwszy w serii świat wydaje się żywszy.
Anno 1800 zapowiada się na świetną strategię ekonomiczną, przy której niepostrzeżenie zapomnimy o upływających godzinach. Sam do tego tytułu wrócę pewnie jeszcze wielokrotnie – jestem bardzo ciekaw, jak będzie wyglądać m.in. kampania fabularna. Mam również nadzieję, że tryb „własnej gry” udostępni sporo dodatkowych opcji i znacznie wydłuży czas spędzony na industrialnym szaleństwie. Wiele wskazuje na to, że nowe Anno będzie udanym dziełem i być może klejnotem w koronie całej serii – oby tylko twórcy zadbali o wystarczającą ilość zawartości w dniu premiery.
O AUTORZE
Na zamkniętym pokazie w Moguncji spędziłem z Anno 1800 trzy godziny. Miałem przyjemność grać w prawie każdą część z serii – zdecydowanie bardziej odpowiada mi spokojne tempo rozgrywki strategii ekonomicznych niż gorączkowe klikanie w rasowych RTS-ach. Lubię steampunk, więc osadzenie akcji tej pozycji w czasach epoki pary bardzo mnie zainteresowało.
Koszty wyjazdu autora tekstu na pokaz gry Anno 1800 pokryła firma Ubisoft.