Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 lutego 2003, 12:03

autor: Andrzej Jerzyk

Galactic Civilizations - zapowiedź - Strona 3

Gra strategiczna rozgrywana w systemie turowym, w której wcielamy się w głównodowodzącego rasy ludzkiej stojącego przed zadaniem eksploracji i podboju nieznanych obszarów przestrzeni kosmicznej.

Wiele by można pisać o wszystkich aspektach gry “cywilizacyjnej”. Każdy, kto grał chociaż w jedną grę tego typu wie, na jak wielu płaszczyznach rozgrywa się gra. Kontrolujemy finanse, naukę, wspieramy rozwój kulturalny, prowadzimy wojny, reprezentujemy swój naród w stosunkach z innymi nacjami, budujemy miasta (czy kolonie), które następnie stopniowo rozbudowujemy o różne instytucje. W GalCiv rozwój kolonii związany jest z rozwojem tzw. social projects, do których należą cztery kategorie: ulepszanie planety, galaktyczne osiągnięcia, galaktyczne cuda i dobra handlowe. Ulepszanie planety to odpowiednik znanych z Civilization improvements (np. biblioteki), których zasięg działania ograniczony jest tylko do macierzystej planety. Druga wspomniana kategoria odpowiada znanym z Civilization 3 tzw. small wonders, które można było budować każdej cywilizacji, ale tylko raz w ciągu gry. Tutaj rolę taką spełniają takie instytucje, jak Stolica Ekonomiczna (dwukrotnie powiększa dochody z podatków), Stolica Polityczna (funkcjonująca jak Pałace w Civ) czy Stolica Produkcyjna (zwiększa produkcję dwukrotnie). Wreszcie cuda o zasięgu galaktycznym to odpowiednik great wonders z ostatniej gry Sid’a Meier’a. Ostatnia kategoria – dobra handlowe – to technologie należące do tylko naszej cywilizacji, dzięki którym czerpiemy zyski z tytułu prawa wydawania licencji na korzystanie z nich.

Jak przystało na współczesną „cywilizacyjną” grę do zwycięstwa prowadzi więcej niż jedna droga – droga podboju. Oczywiście, wyrżnięcie w pień wszystkich obcych cywilizacji oznacza zwycięstwo, jednak znacznie bardziej interesującą wydaje się perspektywa wygranej przez dominację polityczną (odpowiedni system sojuszy i rozsądna polityka w kosmicznej ONZ), dominację technologiczną (zwycięstwo w wyścigu naukowym i wejście na „wyższy stopień egzystencji”) czy wreszcie dominację kulturową (gdy nasza kultura ogarnia co najmniej 7/8 obszaru gry). Aż dziw bierze, że jedynym wieloosobowym aspektem, jaki programiści Stardock Systems Inc. umieścili w grze, jest tzw. Metaverse, czyli internetowy ranking najlepszych graczy. Kilka lat temu zafascynowanie grą wieloosobową było tak wielkie, że nie chciało się wierzyć, iż w XXI wieku ukazywać się będą jeszcze gdy przeznaczone tylko do zabawy jednoosobowej. Jednak jest to chyba efektem słusznego spostrzeżenia, że najlepsze gry multiplayer to gry dedykowane do tego celu, podobnie jak najlepsze gry single to gry bez multiplayera. A interfejs ? Mimo tak znacznego stopnia skomplikowania, gra dzięki rozsądnie rozwiązanej kwestii komunikacji gracza z komputerem wygląda na naprawdę łatwą w obsłudze. Szereg rozwiązań znanych z wcześniejszych gier tego typu (minimapki, klawisze skrótów praktycznie do każdej czynności) zostało wzbogacone o nowe pomysły. Warto zwrócić też uwagę na fakt, że podobnie jak w wielu grach „cywilizacyjnych”, tak i tutaj mamy możliwość edycji plików gry zawierających najważniejsze parametry gry, także ustalenie zupełnie nowych zasad, dodanie nowych statków kosmicznych, technologii czy innych rzeczy nie powinno sprawiać żadnego problemu. Ostatnia kwestia techniczna dotyczy wymagań sprzętowych, które plasują tą grę w sferze programów mało wymagających. Pentium 600MHz i 64 megabajty pamięci to wszystko, czego potrzeba tej grze do szczęścia.

Więc jak w końcu brzmi odpowiedź na zasadnicze pytanie ? Czy warto będzie sięgnąć akurat po Galactic Civilizations ? To prawda, że gier strategicznych osadzonych fabularnie w kosmosie mamy teraz cały wysyp. Jednak przy zdecydowanej dominacji RTS’ów (których nigdy nie uznam, jak każdy chyba komputerowy strateg z kilkunastoletnim doświadczeniem, za równe strategiom turowym) gra turowa zawsze wzbudza większe zainteresowanie tych, którzy przy grze chcą wysilać się tylko intelektualnie, a nie brać udział w wyścigu premiującym szybkie klikanie myszką. Szereg innowacyjnych rozwiązań, dotyczących zarówno sposobu prowadzenia polityki wewnętrznej jak i zagranicznej sprawia, że trudno będzie nie pokusić się choćby o wypróbowanie tej gry przez kilka dni. A czy będzie to taki hit jak gry Sid’a Meier’a ? No cóż... Na pewno nie będzie łatwo, tym bardziej, że w naszych czasach gra pozbawiona opcji zabawy w sieci traci już na samym starcie bardzo wiele. Ale przed Play the World, dodatkiem do Civilization 3, też nie dało się grać w sieci, a nowe Civ przytrzymało wszystkich strategów przed monitorami przez wiele miesięcy. Oby GalCiv było równie dobre jak Civ3 – wtedy brak multiplayera nikomu nie będzie zawadzać.

Andrzej „Jeż” Jerzyk

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.