autor: Fajek
Tom Clancy's Splinter Cell - przedpremierowy test - Strona 3
Splinter Cell to chyba najdoskonalszy aktualnie przedstawiciel gatunku FPS, czyli First Person Sneaker. Gra koncepcyjnie jest mocno podobna do takich tytułów jak Metal Gear Solid. A co ja od nich odróżnia?
Przeczytaj recenzję Tom Clancy's Splinter Cell - recenzja gry
Każdy szmer, jaki był generowany przez Sama powodował u mnie dreszcz przechodzący po plecach, gdyż obawiałem się, że zaraz przybiegnie strażnik, aby sprawdzić, co jest grane. Nie raz zdarzyło mi się podskoczyć na fotelu, gdy skradając się przy ścianie wylazł wprost na mnie strażnik. Najczęściej kończyło się to na zasadzie, iż zrobił głupią minę i sięgając po broń padał na ziemię z 2-3 kulami w piersi, które ułamek sekundy wcześniej wydostały się z lufy mojego pistoletu kaliber 5.72mm.
Bez wątpienia o wyjątkowości Splinter Cella decydują w dużej mierze gadżety, jakie posiada w swoim inwentarzu Sam Fisher. Jest w nim wyżej wspomniany pistolet z tłumikiem, jest wielofunkcyjny karabin 5.56 mm S.C.-20K AR, gogle z możliwością obserwacji świata w noktowizji lub termo wizji, są specjalne wytrychy do otwierania drzwi, kamery, flary zwykłe i chemiczne i całe mnóstwo innych gadżetów. Na szczególną uwagę zasługuje karabin Sama. Poza tym ze potrafi świetnie likwidować wrogów za pomocą standardowej amunicji, posiada sporo innych funkcji. Np. może wystrzeliwać specjalne pociski foliowe, które nie zabijają, lecz ogłuszają przeciwnika. Świetnym pomysłem są małe, wystrzeliwane z karabinu kamery, które mają tryb obserwacji zarówno nokto- jak i termo-wizje oraz zoom. Przekazują obraz bezpośrednio do palmtopa, jaki ma przy sobie Sam. W dodatku kamerka jest wielorazowego użytku. Kolejnym „bajerem” jest tzw. „obezwładniacz” – mały pocisk, który po zetknięciu z celem generuje impuls elektryczny. Jest on na tyle silny, iż możemy go np. wstrzelić w wodę i obezwładnić całą grupę wrogów. W inwentarzu znajdują się również pociski z gazem CS czy też specjalne rozszerzone wersje „kamerek”, w których mechanizmy zoom’u oraz ruchu zostały zastąpione przez generator dźwięku oraz pojemnik z gazem CO2, który eksploduje po tym jak ktoś zbliży się do pocisku. Karabin jest również wyposażony w mikrofon strumieniowy, dzięki czemu będziemy mogli podsłuchać rozmowę nie wychodząc z kryjówki, która może być w sporej odległości od podsłuchiwanych obiektów.
