autor: Przemysław Zamęcki
Nadciąga gra The Elder Scrolls: Legends - poważny konkurent dla Gwinta - Strona 3
Kolekcjonerskie gry karciane stanowią coraz poważniejszą gałąź wirtualnego rynku. W ślad za Hearthstone’em: Heroes of Warcraft rusza The Elder Scrolls: Legends. Wkrótce doczekamy się także premiery polskiego Gwinta: Wiedźmińskiej gry karcianej.
Pole, na którym rozgrywane są pojedynki, składa się z szeregów. Po każdej stronie znajdują się dwa, a każdy oferuje odmienne możliwości i strategie działania. Po wyłożeniu kart we własnej turze decydujemy tylko o tym, czy atakujemy stwory przeciwnika znajdujące się na planszy, czy też staramy się zaatakować jego samego, zmniejszając w ten sposób pulę jego punktów życia. Kiedy ta zmaleje do zera, wygrywamy. Ogólne zasady starć i cele, do których dążą strony, są bliźniaczo podobne do tych z innych systemów, natomiast sama taktyka i strategia podlegają wewnętrznym zasadom, opracowanym przez twórców.

The Elder Scrolls: Legends stanie w szranki z Gwintem: Wiedźmińską grą karcianą. Co prawda CD Projekt nie ogłosił jeszcze daty premiery i prawdopodobnie to dzieło Dire Wolf jako pierwsze trafi na dyski twarde naszych komputerów. Czy to jednak znaczy, że będzie cieszyć się w przyszłości większym powodzeniem? Zmierzą się ze sobą dwie największe i najważniejsze marki RPG, które na fali popularności gatunku karcianek zamierzają wywalczyć sobie na rynku właściwe miejsce także w tej dyscyplinie. Gwint jest tu chlubnym wyjątkiem, udowadniając, że dobrze zaprojektowana minigra może cieszyć się tak ogromnym wzięciem, iż jest w stanie przyciągnąć fanów także w formie samodzielnego produktu. Za Legends stoi cała potęga Bethesdy i uwielbienie milionów graczy, którzy spędzili w świecie Tamriel może i miliardy godzin.

Czeka nas w najbliższym czasie klęska urodzaju. Fanom gatunku pozostaje zacierać ręce i mieć nadzieję, że obaj producenci spiszą się na medal. Pozostałych graczy zapewne skusi ta z pozycji, której realia są im bliższe. No cóż, Yennefer powiedziała kiedyś, że „jeżeli w ogóle ma się wybór, a nie ma się dużej wprawy, w pierwszej kolejności ocenia się nie mężczyznę, ale łóżko”. Laikom nie pozostaje nic innego, jak kierować się tą wskazówką, biorąc oczywiście poprawkę na temat będący częścią wypowiedzi. Tak czy siak, posiadacze pecetów oraz użytkownicy systemów napędzanych iOS-em bądź Androidem z niecierpliwością powinni oczekiwać premiery The Elder Scrolls: Legends.