Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 22 kwietnia 2016, 13:32

autor: Przemysław Zamęcki

Graliśmy w The Black Death - kapitalny setting, żenujące wykonanie - Strona 3

Do grona multiplayerowo-survivalowych projektów dołącza kolejny. The Black Death zabiera nas w mroki zadżumionej Europy z połowy XIV wieku.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Dostępny świat jest całkiem sporej wielkości.

Biegająca czy walcząca postać się męczy, a za wytrzymałość odpowiada współczynnik staminy. Ta jednak ulega stałej redukcji w momencie zarażenia się czarną śmiercią. Przyznacie, że gra zatytułowana The Black Death nie miałaby większego sensu, gdyby nie wprowadzono do niej tytułowej zarazy. Przede wszystkim dżumę można złapać od chorych żebraków wyciągających rękę po jałmużnę w miastach. Także styczność ze złożonymi w trumnach trupami kończy się chorobą, ale będąc choć w minimalnym stopniu ostrożnym, da się takich kontaktów uniknąć. Co innego pozostali gracze. Choróbsko będzie przenosić się z postaci na postać, a w miarę czasu objawy mają się coraz bardziej nasilać. Wymioty i osłabienie, pokazane jako rozmazany obraz niczym w pijackim widzie, mogą skutecznie zachęcić do wizyty u mnichów. Śmierć, zresztą nie tylko ta z powodu dżumy, będzie bowiem permanentna. Z chwilą opuszczenia przez naszego bohatera wirtualnego padołu łez utracimy wszystkie jego dobra i umiejętności. Na tym wszakże polega survival.

Świat stoi przed tobą otworem, farmerze! Po drodze można na przykład zbierać suche gałęzie.

Walkę, jeżeli już do niej dochodzi, trudno na razie określić inaczej niż jako parodię. Fatalne animacje towarzyszą śmiesznym wymachom bronią, a trafienie oponenta to prawdziwa loteria. Niby mamy blok, niby są trzy rodzaje uderzeń, ale wobec tego, co się wyrabia na ekranie, trudno ten element na razie zaliczyć do dobrze rokujących. O jakości craftingu zapewne będzie można coś powiedzieć dopiero w przyszłości, kiedy program zostanie zaktualizowany.

Skrzyżowanie konia z... właściwie nie wiadomo czym. Ogon wskazuje, że to chyba jamnik.

W zasadzie nie wiem, po co powstają kolejne twory, które już na tak początkowym etapie produkcji próbuje się wcisnąć graczom w ramach wczesnego dostępu. Zapowiadane w filmikach promujących grę rzeczy albo nie działają jak należy, albo w ogóle nie zostały jeszcze zaimplementowane. Chwile spędzone z tym tytułem mocno zniechęciły mnie do dalszego kontynuowania owej znajomości. Przynajmniej na razie, bo nie jest wykluczone, że za jakiś czas, w miarę redukcji błędów i dołączania do rozgrywki kolejnych mechanizmów, okaże się, że The Black Death to przyjemna i wciągająca produkcja. Aktualnie jednak mój sceptycyzm szybuje gdzieś w górnych warstwach stratosfery.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.