autor: Krzysztof Żołyński
Final Fantasy XI - zapowiedź - Strona 2
Jedenasta już część słynnej serii firmy SquareSoft - Final Fantasy. Różni się ona diametralnie od wszystkich swych poprzedniczek, które ukazały się zarówno na konsole jak i komputery klasy PC (część VII i VIII) za sprawą trybu rozgrywki.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Podobnie jak w Dark Age of Camelot osiągnięcie wysokiego stopnia zaawansowania pozwoli na dostęp do nowych profesji, którymi będą: beast master, paladyn i czarny rycerz.
Tak jak w innych grach multiplayerowych najistotniejszym elementem będą działania zespołowe, chociaż napewno znajdą się postaci, które lepiej sprawdzają się solo. Wszystkie profesje zostały tak zaprojektowane, aby wspierać się wzajemnie na polu walki. Czarny mag rzucający swe potężne czary będzie potężną siłą, ale tylko wtedy, kiedy między nim a przeciwnikami stanie wojownik i mnich.
Walka
Nie ma potrzeby, aby już na początku rozgrywki rzucać się w wir walki. Do zwiedzenia będą trzy wielkie metropolie wypełnione mnóstwem niegrywalnych postaci. Samotne spacery po mieście mają być bardzo interesujące, ale ja raczej wybiorę potyczki z potworami niż oglądanie zabytków.
Pomiędzy wspomnianymi miastami znajdą się strefy zamieszkałe przez rozmaite groźne stworzenia, które tylko czatują, aby przekąsić jakiegoś nieostrożnego wędrowca. Do rozpoczęcia walki wystarczające będzie wskazanie celu i wybranie opcji „auto atak”. Nasz bohater rozpocznie wymianę ciosów z przeciwnikiem, aż do momentu śmierci jednego z nich. Podczas walki będziemy mogli używać rozmaitych specjalnych ataków, jeśli oczywiście mamy takowe w posiadaniu. System walki Final Fantasty XI zostanie oparty na typowym schemacie polegającym na gromadzeniu punktów doświadczenia, czyli każdy udany cios to dodatkowe punkty. Siła, wielkość i inteligencja przeciwników będzie rosła stopniowo w miarę rozwoju gry.
Od strony graficznej walki zapowiadają się wyśmienicie. Do naszej dyspozycji przygotowuje się kamerę, która pozwoli na zbliżenia i zmiany kąta, pod jakim obserwujemy zmagania walczących. To ma zwiększyć dynamikę i atrakcyjność walk.
Ciągle trwają prace nad wieloma elementami gry. Wszystko po to, aby działała jak najpłynniej i jednocześnie wyglądała znakomicie. Jak mówią twórcy gry, wciąż muszą pamiętać, że rozgrywka będzie toczyć się online i nie można przesadzać.
Sąd ostateczny
Twórcy gry starają się stworzyć możliwie najbardziej atrakcyjny i oryginalny produkt. Skorzystali przy tym ze sprawdzonej metody. Od poprzedników zapożyczyli wszystko, co się w nich podobało i było dobre, eliminując przy okazji niedoróbki. Do tego dodają swoje wynalazki i otrzymują w ten sposób zupełnie nową jakość-Final Fantasty XI.
Gra zapowiada się strasznie ciekawie. Kiedy czyta się o przygotowaniach do premiery, na każdym kroku napotykamy znaki wielkiej troski o finalny efekt. Ja obawiam się tylko o to czy wielu polskich graczy będzie mogło zagrać w Final Fantasty XI. Niestety nasze łącza internetowe mają sporo do nadrobienia w stosunku do krajów Europy Zachodniej, USA czy Japonii. Pozostaje tylko nadzieja, że i to się kiedyś zmieni na lepsze.