Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 września 2015, 14:38

Widzieliśmy grę Master of Orion: Conquer the Stars - odświeżony klasyk rodem z Argentyny

Klasyczny hit z lat 90. we współczesnej oprawie graficznej i dźwiękowej... Lista gier, które chcielibyśmy w taki sposób otrzymać, jest pewnie długa, ale na razie możemy być pewni jedynie zagrania w odświeżoną wersję słynnej strategii – Master of Orion.

Gry strategiczne 4X nie okupują może czołowych nagłówków branżowych serwisów, ale nie da się ukryć, że cieszą się sporym powodzeniem i uznaniem wiernej grupy fanów. Tajemniczy skrót 4X powstał o wiele wcześniej niż wszechobecne 4K i oznacza: explore, expand, exploit oraz exterminate, co w swobodnym tłumaczeniu oddaje istotę tego gatunku. Na początku eksplorujemy dostępny teren, później rozwijamy własną bazę i kolonię, szukamy i zużywamy surowce (zwykle, by zwiększyć swoją potęgę militarną), a na końcu siłą usuwamy z mapy wszelkich konkurentów. Najlepszym przykładem jest tu chyba Civilization, choć równie dużą popularnością cieszą się gry osadzone w kosmosie. Gracze mają do dyspozycji choćby niezłe Galactic Civilization 3, wielu jednak nadal ciepło wspomina jednego z prekursorów gatunku – Master of Orion. Pierwsza gra z tej serii ukazała się w 1993 roku, a od premiery niezbyt dobrze przyjętej części trzeciej zdążyło upłynąć już 11 lat, dlatego czerwcowe wieści o całkowitym restarcie serii i tworzeniu nowego Oriona okazały się sporym zaskoczeniem.

Za najnowszą odsłonę uznanej strategii zabrało się argentyńskie studio NGD. Brzmi egzotycznie? Z pewnością, ale dobrą wiadomością powinno być to, że zespół postanowił trzymać się oryginału tak blisko, jak to tylko możliwe, dodając parę rozwiązań z Master of Orion 2. Argentyńczycy zapewnili sobie w tej kwestii rewelacyjne wsparcie, bowiem nad opracowywaniem gry jako konsultanci czuwają członkowie oryginalnego zespołu, który w 1993 roku stworzył Master of Orion dla Microprose. Oprócz głównego producenta, dyrektora artystycznego i dwóch projektantów – panowie z NGD odnaleźli też autora muzyki, który ma oprzeć ścieżkę dźwiękową na głównym motywie przewodnim z dawnej klasyki. Całość zostanie okraszona miłą dla oka grafiką, postacie wszystkich ras będą animowane oraz przemówią do nas w każdej linii dialogowej czy też poradzie. Gra nie ma jeszcze zapowiedzianej daty premiery, a w trakcie krótkiej prezentacji zobaczyliśmy jedynie cztery z dostępnych dziesięciu ras (wszystkie znane z Master of Orion 2) oraz mały pokaz eksploracji i budowania naszej bazy.

Wybór rasy – Psilon wygląda trochę jak klasyczny Marsjanin.

Wybór rasy dość istotnie wpłynie na całą późniejszą rozgrywkę, ponieważ każda z nich posiada jakieś unikalne cechy. Alkari stawiają na honor i prawdomówność, Darlocks to szpiedzy uwielbiający wykradać nasze zdobycze i informacje, Mrrshan – jak koty – są nieprzewidywalni, a Psilons dysponują najbardziej rozwiniętymi technologiami. Przed grą wybierzemy też swój statek, określimy liczbę przeciwników oraz zdefiniujemy całą galaktykę, poprzez np. jej wiek czy wielkość. Wartości te będą miały wpływ m.in. na ilość występujących surowców, co okaże się kluczowe dla poziomu trudności rozgrywki. Stworzonymi galaktykami podzielimy się z innymi graczami, tak by oni też mogli podbijać kosmos w przygotowanych przez nas warunkach.

Fragment drzewka technologicznego

Zdecydowanie najwięcej czasu w grze spędzimy na mapie, gdzie będziemy przemieszczać naszą flotę od jednej planety czy układu gwiezdnego do kolejnych. Statki mają swoje klasy i każdy z nich przeznaczony jest do konkretnych celów. Scout służy do szybkiego zwiadu, fregata do walk z innymi statkami, niszczyciel do bombardowania obcych kolonii, a jeszcze innym utworzymy bazę na nowo odkrytej planecie. Od tej pory będziemy mogli stawiać istotne dla rozwoju budynki, zarządzać populacją, rozszerzać naszą flotę oraz przede wszystkim – dalej eksplorować wszechświat, odkrywając kolejne planety, a w końcu i inne rasy.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.