Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 11 czerwca 2015, 14:33

autor: Luc

Testujemy grę ARK: Survival Evolved - najładniejszy survival na rynku - Strona 3

Gra ARK: Survival Evolved wymaga potężnego komputera do działania, ale wygląda absolutnie obłędnie. Survival z dinozaurami w tle świetnie zapowiada się też w kwestii koncepcji rozgrywki, o czym mieliśmy okazję przekonać się w ostatnich dniach.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

ARK: Survival Evolved to survival pełną gębą. O przetrwanie musimy dbać nawet wtedy, gdy jesteśmy wylogowani! Po wyjściu z gry nasza postać po prostu zasypia w miejscu, w którym ją zostawiliśmy – każdy może ją wówczas zabić lub ograbić. Jeżeli chcemy tego uniknąć, lepiej otoczyć się solidnymi murami, a na straży postawić własnego dinozaura, lub przynajmniej ułożyć się w dobrej kryjówce.

Jeśli jednak łapanie, oswajanie lub zabijanie dinozaurów to wciąż za mało, mam dla Was dobre wieści – to nie jedyne kreatury, na jakie natrafimy podczas tej przygody. Grając w ARK: Survival Evolved, szybko orientujemy się, że otaczające nas tereny to nie tylko plaże, dżungle i jaskinie. Tu i ówdzie dostrzegamy tajemnicze świetlne wieże. Żadnej z nich w ciągu testów nie udało mi się wprawdzie aktywować, ale jeśli wierzyć zapewnieniom twórców, mają one stanowić bardzo istotny punkt tzw. „endgame”. Do czego konkretnie służą? Po przyniesieniu w ich pobliże specjalnych przedmiotów będziemy mogli przyzwać wielką, mityczną kreaturę – jej zabicie oznacza wyjątkowo potężne i rzadkie nagrody. Co istotne, ubicie stwora (na materiałach zaprezentowano coś na kształt kilkusetmetrowego smoka, choć to ponoć nie jedyna dostępna bestia) wymagać będzie kooperacji bardzo dużej grupy oraz wykorzystania wielu dinozaurów. Już samo zebranie prehistorycznej armii brzmi jak wyzwanie, ale to walka ma zmusić graczy do najbardziej heroicznych czynów.

Nie dla każdego

Skompletowanie potrzebnej do tego celu drużyny nie zawsze okaże się proste – biorąc pod uwagę dość niewielką liczbę graczy na serwerach (aktualnie maksymalnie sto osób), istnieje spore ryzyko, że nikt z obecnych nie spełnia wymagań i trzeba będzie przenieść się do innego świata. Może być to dla niektórych problematyczne, ale z drugiej strony – większa grupa użytkowników zapewne wpłynęłaby na płynność i stabilność rozgrywki, a te niestety jak na razie nie wyglądają za dobrze. Gra ma ogromne wymagania sprzętowe, choć przyznać trzeba, że chwilami jest to absolutnie uzasadnione. ARK: Survival Evolved prezentuje się obłędnie i śmiało mogę przyznać mu już teraz tytuł najpiękniejszego survivalu, jaki kiedykolwiek widziałem na oczy. I aczkolwiek udało mi się go odpalić na maksymalnych ustawieniach, to ilość wyświetlanych klatek oscylowała wokół pięciu lub sześciu, czyniąc całość kompletnie niegrywalną. Zejście do poziomu średniego lub niskiego pozwalało na w miarę komfortową zabawę, jednak nie ma co ukrywać – gra wygląda wówczas nieporównywalnie gorzej. Jeśli macie więc na pokładzie świeżo kupionego GeForce’a Titan X – ARK zachwyci Was od pierwszej chwili. W przeciwnym wypadku pięknem świata możecie napawać się jedynie na zrzutach ekranu.

Gatunek skazany na wymarcie?

ARK: Survival Evolved ma już teraz zaskakująco dużo do zaoferowania. Poza wspomnianą olśniewającą grafiką to materiał na przynajmniej kilkadziesiąt godzin dobrej zabawy i swobodnego przemierzania wyspy. W teorii żaden z zaproponowanych przez twórców elementów nie jest przełomowy czy szalenie odkrywczy, ale fakt, że wszystko przeniesiono na płaszczyznę prehistorii, całkowicie zmienia podejście do rozgrywki. Jeśli więc nużą Was już klimaty zombie i walki o przetrwanie w ponurej postapokaliptycznej rzeczywistości – warto mieć produkcję studia Wildcard na oku, choć pewna doza ostrożności jest wskazana. Sandboksowe survivale w fazie wczesnego dostępu nie cieszą się najlepszą sławą, a i to, czy populacja graczy śladem dinozaurów nie wyginie po kilku tygodniach zabawy, wciąż pozostaje otwartą kwestią.

Luc | GRYOnline.pl

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?