autor: Luc
Zapowiedź Skyforge – hybryda World of Warcraft i Smite w darmowym wydaniu - Strona 3
Produkcji Blizzarda pewnie już nic nie przebije, ale nie znaczy to, że w gatunku sieciowych RPG-ów nie ma już miejsca na odrobinę innowacji. Skyforge wychodzi z tego założenia i już niedługo zaoferuje nam unikalny miks MMO oraz… elementów z gier MOBA.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Nie otrzymamy pełnego dostępu do wszystkich rodzajów zleceń od razu. Oprócz ograniczeń poziomu potrzebnego prestiżu czeka na nas także pula misji, którą można w danej chwili wykonać. Lista zadań ma zmieniać się co 40 minut (wykonanie jednego z nich ma zajmować średnio 15–25 minut), ale jeżeli żadne z obecnie dostępnych nam nie odpowiada, możemy po prostu udać się do jednej ze stref z otwartym światem i tam wykonywać pomniejsze zlecenia.
Prestiż odgrywać będzie zresztą niezwykle istotną rolę. Otrzymamy go za współpracę z innymi graczami oraz wykonywanie misji, jednak wraz z jego przyrostem zyskamy dostęp do większej ilości zadań. Rodzajów zleceń będziemy mieć w dniu premiery łącznie czterdzieści. Miejscem, gdzie wybierzemy te, których chcemy się podjąć, będzie tzw. Boskie Obserwatorium – swoiste centrum dowodzenia, rezydują tu wszystkie postacie. Pośród misji znajdziemy nie tylko grupowe wypady do specjalnych instancji, ale także solowe przygody i wyzwania w ramach jednego z pięciu trybów PvP. Wykonywanie każdego z nich ma zapewnić odpowiednie nagrody, jednak powtarzanie dowolnego przyniesie dodatkowe korzyści. Przykładowo, im częściej podejmiemy się zabicia jakiegoś bossa, tym lepsze przedmioty i więcej prestiżu otrzymamy. Oczywiście siła przeciwników będzie dopasowana do naszej potęgi, spacerku przez pole bitwy oczekiwać więc nie należy.
Podsumowanie
Wykonywanie misji oprócz wspomnianych korzyści przyniesie nam także uznanie pośród śmiertelników. Im więcej ich pozyskamy, tym bardziej będzie to widoczne dla pozostałych graczy – wyznawcy zaczną stawiać nam pomniki, budować świątynie, a także zbierać się wokół nich, aby oddawać nam cześć. Nie będzie to jednak jedynie kosmetyczny aspekt. Najwierniejsi mogą zostać naszymi adeptami, zdobywającymi własne doświadczenie oraz ekwipunek. W dowolnej chwili wyślemy ich na misję, z której wrócą do nas ze specjalnymi artefaktami i nagrodami. Ostatnio podobne rozwiązanie wprowadzono w World of Warcraft (choć jego geneza jest znacznie wcześniejsza) i po niezwykle ciepłym przyjęciu można mieć nadzieję, że w Skyforge cały system sprawdzi się równie udanie. Oprócz adeptów możemy spośród wyznawców zwerbować także i misjonarzy, którzy podczas swoich podróży postarają się przekonwertować innych na wiarę w naszego boga. Im będzie ich więcej, tym wyższy poziom naszego kultu – a to z kolei przełoży się na bardziej imponujące monumenty na naszą cześć oraz lepsze nagrody podczas zadań. Jest więc o co walczyć!

Skyforge na papierze prezentuje się niezwykle interesująco, warto jednak pamiętać, że jest tak niemal z każdym innowacyjnym MMORPG-iem, próbującym wykroić dla siebie kawałek tego dochodowego tortu. To jak całość sprawdzi się w praktyce, sprawdzimy już niedługo, do tego czasu pozostają nam jednak domysły i nadzieje na to, że proponowane koncepty faktycznie się sprawdzą. Dynamiczna walka, ogromna elastyczność przy rozwoju postaci, ciekawy system nagród i niewymagająca zarywania nocy rozgrywka brzmią intrygująco, ale nawet jeśli uda się je umiejętnie wprowadzić i tak prawdopodobnie wszystko rozbije się o to, jak zostanie rozwiązane finansowanie. Póki co twórcy nie ujawnili żadnych szczegółów modelu free-to-play, należy więc mieć nadzieję, że mikropłatności dotyczyć będą jedynie kosmetycznych przedmiotów i nie zachwieją balansu między graczami, już nieraz bowiem widzieliśmy skręt obiecujących produkcji w tę „gorszą stronę”. Oby tym razem było inaczej i wszystko poszło „po bożemu”.