autor: Luc
Just Cause 3 - zwariowany sandbox odwiedza Europę - Strona 3
Ogromny świat do zwiedzenia, dziesiątki broni, zabójcza dynamika, efektowne eksplozje i pełna swoboda – formuła Just Cause od samego początku wygląda identycznie, jednak nie przeszkodziło to serii we wdarciu się do czołówki sandboksów.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Just Cause 3 - efektowna demolka w cieniu licznych baboli
Odrobinę inne podejście, zarówno do eksploracji, jak i walki, zwiastuje także kolejna – pozornie niewielka – zmiana. Chodzi o ładunki wybuchowe, które znajdą się w naszym ekwipunku. Do tej pory ich liczba w podręcznym arsenale Rico była ograniczona – podobnie jak amunicja do bardziej wyszukanych pukawek, potrafiły się stosunkowo szybko skończyć. Problem ten zniknie całkowicie w Just Cause 3, twórcy bowiem zdecydowali się oddać do naszej dyspozycji nieograniczone pokłady C4! Jeżeli kiedykolwiek marzyło Wam się pełne oklejenie wrogiej bazy a następnie momentalne obrócenie jej w pył – będzie to idealna okazja do spełnienia swoich odwiecznych fantazji. Identycznych, równie zwariowanych i nierealistycznych momentów w grze znaleźć mamy zresztą całe mnóstwo – począwszy od podczepiania przeciwników do pędzących samochodów wypełnionych po brzegi trotylem, a na wysadzaniu kompleksów satelitarnych i powodowaniu epickiej reakcji łańcuchowej kończąc.
I o ile momentów rodem z filmów Michaela Baya z pewnością nie zabraknie, w Just Cause 3 nie uświadczymy przyjemności grupowej demolki. Zgadza się, pomimo ogromnego sukcesu fanowskiego (a później oficjalnego) moda multiplayer dla „dwójki”, twórcy postanowili nie umieszczać w swojej nowej grze trybu dla wielu graczy. Tłumaczą to przede wszystkim chęcią skupienia się na tym, na czym znają się najlepiej – czyli stworzeniu jak najlepszego sandboksa z pięknymi i ogromnymi lokacjami. Choć późniejszego pojawienia się patcha dodającego tę opcję nie wykluczają, bez owijania w bawełnę przyznają, iż obecnie kompletnie nie rozważają takiej możliwości. Szczęśliwie ponownie planowane jest pełne wsparcie dla społeczności moderskiej, a to oznacza, że szanse na grupowe granie w sieci są całkiem realne.
Całość na chwilę obecną zapowiada się więc „standardowo” – Just Cause 3 będzie sandboksem pełną gębą, z drobnymi usprawnieniami w stosunku do poprzednich odsłon i kilkoma ciekawymi, choć nierewolucyjnymi nowinkami. Z drugiej strony, nikt spektakularnych zmian nie oczekuje, formuła zaproponowana w pierwszych dwóch częściach sprawdzała się bowiem bardziej niż przyzwoicie. Więcej wybuchów, więcej oszałamiających efektów i więcej dobrej, wyluzowanej zabawy, brzmi w tym wypadku jak idealny przepis na kolejnego, świetnego sandboksa. I mimo że tych w ostatnim czasie mamy na rynku całkiem sporo, miejsce dla jeszcze jednego z pewnością się znajdzie. A gdyby było odrobinę zbyt ciasno… w końcu od czego są ładunki wybuchowe?
Luc | GRYOnline.pl