Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 24 listopada 2011, 12:17

autor: Adrian Werner

Odświeżający skok w przyszłość - recenzja gry Anno 2070

Anno powraca w nowym futurystycznym wydaniu. Czy skok w przyszłość wyszedł serii na dobre?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • doskonałe mechanizmy ekonomiczne;
  • masa nowych elementów;
  • perfekcyjny interfejs i piękna grafika;
  • rozbudowane i przemyślane opcje sieciowe;
  • ciekawe misje w kampanii;
  • niesamowicie wciąga.
MINUSY:
  • drobne błędy techniczne;
  • słabo rozwinięty handel;
  • ograniczone możliwości zabudowy dna morskiego.

Seria Anno to cesarzowa strategii ekonomicznych. Podczas gdy inne marki tego typu z roku na rok traciły popularność, ten cykl rósł w siłę z każdą kolejną odsłoną. Serii nie zaszkodziła nawet zmiana dewelopera (od edycji 1701 jest nim studio Related Designs). Wręcz przeciwnie – nowy zespół dodał od siebie zapierającą dech w piersiach oprawę graficzną i jeszcze bardziej udoskonalił mechanizmy rządzące wirtualną gospodarką. Ciągłe ulepszanie doprowadziło jednak autorów do ściany. Anno 1404 było tak dobre, że właściwie nie zostawiło swojej kontynuacji za dużo do poprawienia, przynajmniej bez solidnego skoku technologicznego. Fani jednak nie zamierzali czekać długie lata na kolejną część.

W ten sposób autorzy stanęli przed ciężkim zadaniem – stworzyć grę, która z jednej strony nie będzie odgrzewanym kotletem, ale jednocześnie nie porzuci tego wszystkiego, za co pokochaliśmy całą serię. Odpowiedzią na ten problem stała się ucieczka w przyszłość, a konkretnie do roku 2070.

Po raz pierwszy w historii cyklu akcja toczy się w przyszłości.

Świat, do którego się przenosimy, nie przypomina obecnego. Wywołane przez człowieka zmiany klimatyczne spowodowały gwałtowne podniesienie się poziomu mórz. Wiele terenów zostało kompletnie zalanych, a inne tak nasiąkły słoną wodą, że nie da się na nich niczego uprawiać. Kataklizmu tego nie były w stanie przetrwać struktury państwowe oraz instytucje międzynarodowe. Nie wszystko jednak stracone. Obecne warunki na Ziemi powodują, że dla wielomilionowych aglomeracji nie ma już miejsca. Zamiast tego ludzkość musi zacząć żyć w małych samowystarczalnych społecznościach. Świadoma tego grupa naukowców zrzeszona w organizacji S.A.A.T tworzy Arki – olbrzymie statki podwodne stanowiące bazy, z których można przeprowadzać kolonizację nowych lądów. My wcielamy się w kapitana jednej z nich.

Podstawowe mechanizmy rozgrywki nie uległy drastycznym zmianom w stosunku do poprzednich odsłon. Zabawa ponownie polega na zakładaniu na wyspach niewielkich kolonii. Wznosimy budynki mieszkalne, aby przyciągnąć pracowników, budujemy struktury przemysłowe, wydobywamy surowce, a następnie przetwarzamy je na produkty docelowe. Cały czas musimy dbać o zadowolenie naszej społeczności. Zaspokojenie potrzeb ludności umożliwia jej awansowanie na dalsze szczeble drabiny rozwoju, a nam daje większe podatki i dostęp do nowych budynków i technologii. Wszystko to nie oznacza jednak, że przeniesienie akcji do roku 2070 posłużyło jedynie do pokrycia gry nową warstwą farby. Futurystyczne klimaty pozwoliły autorom popuścić wodze fantazji, z czego skrupulatnie skorzystali, wprowadzając masę świeżych elementów.

Pierwszym z nich są wspomniane już Arki. Ich pojemne wnętrza mogą pomieścić wiele surowców i towarów, co czyni je nie tylko doskonałymi przechowalniami, ale również centrami handlu. Możemy też wykorzystywać ich systemy łączności do zamawiania dostaw potrzebnych dóbr. Nie jest to tanie, ale w sytuacji nagłej potrzeby potrafi uratować nam skórę. Arki pełnią też rolę swego rodzaju awatara gracza. Wraz z postępami w zabawie rozbudowujemy je z misji na misję i wyposażamy w nowe moduły.

Kolejną nowością jest wprowadzenie trzech frakcji, z których każda posiada własne budynki i technologie. Pierwsza z nich to potężna korporacja Global Trust. Stawia ona na dynamiczny rozwój i czysty zysk. Do celu dąży po trupach i za nic ma dobro środowiska. Druga frakcja to Eden Initiative. Ta grupa godzi się na wolniejszy wzrost gospodarczy i opłacanie wysokich podatków, a wszystko po to, by móc dbać o matkę naturę. Trzecią i ostatnią organizacją jest wspomniany już S.A.A.T. Jego członkowie zajmują się głównie badaniami i opracowywaniem nowych technologii. Podział na frakcje mocno odbiega od tego, do czego przyzwyczaiły graczy wojenne RTS-y. W Anno 2070 najczęściej mamy dostęp do budynków i rozwiązań każdej z grup i tylko od nas zależy, na co postawimy. Główny wybór dokonuje się tu pomiędzy Global Trust i Eden Initative za sprawą wprowadzenia systemu ekologii. Rabunkowa eksploatacja surowców powoduje zanieczyszczanie środowiska, co z kolei negatywnie odbija się na efektywności wszystkich upraw. Autorzy zapewnili nam jednak olbrzymią swobodę poczynań. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na jednej wyspie budować struktury obu frakcji, choć trzeba mieć na uwadze, że osadnicy z Eden Initiative negatywnie reagują na skażoną przyrodę. Jednocześnie zawsze możemy zlikwidować poczynione szkody, choć nie jest to tanie. Natomiast S.A.A.T zapewnia dostęp do nowych technologii i stanowi uzupełnienie dla dwóch głównych grup. Ponadto ma monopol na zabudowę podwodną. Jednocześnie każda z tych organizacji wymaga stworzenia dla niej własnej miniekonomii. Członkowie poszczególnych frakcji mają inne potrzeby oraz wymagania i zaspokojenie ich wszystkich nie jest łatwe. Wyspy są duże, ale dość szybko zaczyna brakować nam miejsca, więc umieszczenie na nich struktur wszystkich trzech grup w taki sposób, by ze sobą nie kolidowały, stanowi prawdziwe wyzwanie i gwarantuje, że zawsze mamy coś do zrobienia.

Możliwość zabudowy dna morskiego to jeden z wielu nowych elementów zabawy.

Kolejną nowością jest umożliwienie eksploatacji dna mórz, w czym pomocne są łodzie podwodne, które możemy zamówić na Arce. Ten aspekt gry został mocno uproszczony. Nie da się wybudować całych podwodnych miast i zamiast tego ograniczeni jesteśmy do niewielkich placówek wydobywczych. Mimo to możliwość pobawienia się pod wodą sprawia niesamowitą frajdę i jest kolejnym z wielu elementów czyniących Anno 2070 najbogatszą odsłoną serii.

Świat przyszłości napędza oczywiście energia elektryczna. Global Trust stawia główne na siłownie węglowe, podczas gdy Eden Initative, preferując źródła odnawialne, wybiera wiatraki i elektrownie wodne. Prąd szybko staje się kluczowym elementem zarządzania każdą wyspą. Wszystkie budynki potrzebują go do pełnej funkcjonalności. Jeśli się o to nie zatroszczymy, to spowolnieniu ulegnie produkcja, a struktury wojskowe w ogóle przestaną działać. Tym samym dbanie o utrzymanie odpowiednich poziomów zasilania na plusie jest w przypadku Anno 2070 prawie równie ważne jak zapewnienie ciągłego dopływu gotówki. Futurystyczne realia pozwoliły też na wprowadzenie nowych surowców, przedmiotów i pojazdów. Możemy m.in. budować kopalnie uranu i używać zmodyfikowanych genetycznie ziaren, a niebo zapełnić jednostkami latającymi, wśród których znajdziemy zarówno maszyny cywilne, takie jak regenerator ozonu, jak i myśliwce. Te drugie czynią walkę ciekawszą, sprawiając, że inwazje nie zaczynają się już wyłącznie na brzegach wysp. Oczywiście, to wciąż jest Anno, więc aspekt militarny ma tu trzeciorzędne znaczenie, a zwycięstwo zależy głównie od sprawnie zarządzanej gospodarki. Ciekawym dodatkiem są też wielkie ekrany telewizyjne – wzniesione w miastach szerzą propagandę i wpływają na zachowanie mieszkańców.

Gra oferuje kilka trybów zabawy. Na kampanię składa się jedenaście długich misji. Pełnią one rolę rozbudowanego samouczka, który krok po kroku zaznajamia nas ze wszystkimi mechanizmami rozgrywki. Nie oznacza to wcale, że jest nudno. Wręcz przeciwnie. Pierwsze dwa wyzwania są bardzo łatwe, ale potem szybko zaczynają się schody. Futurystyczne klimaty pozwoliły autorom na znaczne urozmaicenie oferowanych zadań. Oczywiście, jest to strategia ekonomiczna, więc najczęściej wymaga się od nas wyprodukowania określonego towaru czy dostarczenia przedmiotów w konkretne miejsce. Ubranie tego wszystkiego w nowe szaty dało jednak doskonały efekt. Akcje, takie jak przeszukiwanie dna morskiego w poszukiwaniu wraku wczesnego prototypu Arki, gaszenie pożarów na platformach wiertniczych i usuwanie wycieków ropy czy próba odkrycia planów agresywnej sztucznej inteligencji, są w końcu znacznie ciekawsze niż dostarczanie przypraw. Niestety, scenariusz kampanii nie zaskakuje oryginalnością i nie wykorzystuje w pełni potencjału tego świata. Zaproponowana wizja roku 2070 jest bardzo ciekawa i szkoda, że autorzy nie umożliwili nam dowiedzenia się więcej jej temat. Nawet dostęp do tekstowych biuletynów informacyjnych znacząco uatrakcyjniłby fabularne tło gry. Mimo tych drobnych narzekań opowieść potrafi wciągnąć i kampania jako całość okazuje się bardzo udana, co w tym gatunku należy do rzadkości.

Oczywiście prędzej czy później zaliczamy wszystkie misje, co daje nam wiedzę i umiejętności potrzebne do zabawy w trybie ciągłym, który jest w gruncie rzeczy sercem i duszą tego typu gier. Wybieramy w nim warunki startowe i rozpoczynamy budowanie własnych społeczności, bez jakichkolwiek limitów czasowych czy wytycznych zwycięstwa, choć również i w tym trybie pojawiają się ciekawe zadania poboczne. Twórcy Anno 2070 nie zapomnieli też o multiplayerze. Możemy bawić się zarówno w trybie rywalizacji, jak i kooperacji, a dodatkową atrakcją są bardzo bogate opcje konfiguracji reguł rządzących sieciowymi rozgrywkami. Ponadto umiejętnie zastosowano zabieg znany ze współczesnych FPS-ów. Uzyskane ulepszenia Arki przenoszone są z meczu na mecz, co zapewnia dające dużo satysfakcji wrażenie ciągłości. Świetnym dodatkiem są też opcje społecznościowe. Co pewien czas wszystkie trzy frakcje korzystają z inicjatywy ustawodawczej i gracze sami przegłosowują, która propozycja zostanie zaakceptowana, co wprowadza modyfikacje do reguł ekonomicznych. Regularnie dodawane są także nowe zadania do wykonania i jeśli je zaakceptujemy, to pojawią się one potem w naszych normalnych rozgrywkach. Ponadto gra proponuje wręcz niedorzecznie dużą listę Osiągnięć.

Od czasu edycji 1701 seria zawsze oferowała wspaniałą oprawę graficzną. Anno 2070 nie jest pod tym względem wyjątkiem i jeszcze wyżej podnosi poprzeczkę. Tytuł ten jest po prostu przepiękny. Wszystkie elementy zostały wykonane z niezwykłym przywiązaniem do detali. Każda frakcja ma zupełnie inne budynki i jednostki, a wygląd wysp zmienia się zależnie od poziomu spustoszenia środowiska. Co chwilę raczeni jesteśmy zapierającymi dech w piersiach widokami. Często ma się ochotę maksymalnie przybliżyć kamerę i po prostu patrzeć, jak małe ludziki prowadzą swoje małe wirtualne życie w pieczołowicie wybudowanych przez nas miastach. Perfekcyjnie wykonano również interfejs użytkownika. Anno 2070 to skomplikowana gra, ale opanowanie masy informacji nie jest trudne. Jest to tym bardziej imponujące, że często musimy zarządzać wieloma różnymi społecznościami naraz. W połapaniu się w tym wszystkim pomaga E.V.E, czyli sztuczna inteligencja Arki. Zbiera ona potrzebne dane, służy radą oraz tłumaczy poszczególne mechanizmy rządzące ekonomią.

Interfejs jak zwykle jest przejrzysty, wskutek czego grę obsługuje się nadzwyczaj przyjemnie.

Z niniejszego tekstu wyłania się obraz gry prawie perfekcyjnej. Niestety, twórcy nie uniknęli kilku błędów. W kampanii skrypty w misjach odmawiają czasami współpracy. Zdarza się, że postacie nie przyjmują przedmiotów, o które wcześniej prosiły. Próbując złowić na odległej wyspie ryby do testów, męczyłem się kilka minut, szukając miejsca, gdzie użycie sieci rybackich przyniosłoby spodziewany skutek. Na szczęście tego typu problemy występują jedynie w misjach pobocznych, więc nie przeszkadzają w odniesieniu zwycięstwa. W wielu przypadkach zresztą pożądany efekt da się uzyskać na inne sposoby. Kolejny denerwujący błąd pojawia się po wygranej misji. Otrzymujemy wówczas możliwość zainwestowania punktów w rozwój specjalizacji frakcyjnej. Niestety, w tym momencie trzeba wykazać się doskonałym refleksem, bo ekran wyboru znika po jakichś dwóch sekundach. Również kod sieciowy nie zawsze jest stabilny i potrafi od czasu do czasu spłatać nam nieprzyjemnego psikusa. Rozczarowujący okazuje się też brak różnic w cenach skupu i sprzedaży dóbr zależnie od lokacji i zamieszkujących je frakcji. Powoduje to, że handel jest mocno uproszczony. Wszystkie te problemy nie psują jednak zabawy i zapewne zostaną wkrótce usunięte. Większość elementów gry jest po prostu tak świetnie dopracowana, że te drobne niedociągnięcia na tle całości przypominają malutkie ciemne plamy na śnieżnobiałym obrusie.

Anno 2070 to prawdziwy triumf. Autorom udało się stworzyć grę, która z jednej strony wciąż pozostaje wierna tradycjom serii, a z drugiej rozbudowuje ją o masę nowych elementów, sprawiając, że całość jest po prostu świeża.

Zamiast podążyć popularnym obecnie trendem upraszczania czego się da, twórcy zwiększyli poziom skomplikowania zabawy, ale uczynili to w taki sposób, że jednie wzbogacili rozgrywkę. W połączeniu z doskonałą kampanią i rozbudowanymi opcjami sieciowymi tworzy to prawdziwy majstersztyk i faktu tego nie zmienia nawet obecność paru błędów technicznych. Anno 2070 to po prostu jedna z absolutnie najlepszych gier ekonomicznych w historii, a po kilku aktualizacjach będzie zapewne górowała nad jakąkolwiek konkurencją. Jeśli lubicie ten gatunek, to jest to dla Was pozycja obowiązkowa. Jednocześnie jest to również doskonała propozycja dla osób, dopiero chcących rozpocząć własną przygodę z tym typem gier. Duet Related Designs i Blue Byte stworzył produkcję prawdziwie wyjątkową i przegapienie jej byłoby wielkim błędem.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Odświeżający skok w przyszłość - recenzja gry Anno 2070
Odświeżający skok w przyszłość - recenzja gry Anno 2070

Recenzja gry

Anno powraca w nowym futurystycznym wydaniu. Czy skok w przyszłość wyszedł serii na dobre?

Laysara: Summit Kingdom - recenzja gry we wczesnym dostępie. Widzisz tamtą górę? Możesz na niej zbudować miasto idealne
Laysara: Summit Kingdom - recenzja gry we wczesnym dostępie. Widzisz tamtą górę? Możesz na niej zbudować miasto idealne

Recenzja gry

Laysara: Summit Kingdom jest doskonałą pozycją dla graczy, którzy uwielbiają logistyczne przeszkody stające na drodze do budowy miasta idealnego. Polskie studio Quite OK Games zdecydowanie wie, co robi, oby tylko Early Access okazał się dla niego łaskawy.

Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Bardziej swojskiej strategii jeszcze długo nie będzie
Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Bardziej swojskiej strategii jeszcze długo nie będzie

Recenzja gry

Polski średniowieczny city builder Manor Lords ma potencjał, by okazać się jedną z najciekawszych gier tego roku. Jak jednak wygląda na początku swojej przygody z Early Accessem? I czy spełnia pokładane w nim nadzieje? Sprawdziłem.