Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 19 października 2011, 08:27

autor: Adrian Werner

Plebiscyt na gry dekady - ostatnie lata

W latach 2007-2010 graliśmy m.in. w BioShocka, Call of Duty 4: Modern Warfare¸ Grand Theft Auto IV i pierwszego Wiedźmina. Jakie tytuły zdecydujecie się nominować w naszym plebiscycie na gry dekady?

Spis treści

2010

Assassin’s Creed: Brotherhood – Dwie pierwsze części Assassin’s Creed odniosły tak olbrzymi sukces, że Ubisoft postanowił wydawać każdego roku nową odsłonę serii. Brotherhood ponownie pozwalał na wcielenie się w Ezio Auditore. Akcja tym razem osadzona została głównie w Rzymie, który był największym i zdecydowanie najlepiej dopracowanym miastem, jakie kiedykolwiek gościło w tym cyklu. Pewnym rozczarowaniem okazała się warstwa fabularna, ale gra nadrabiała to doskonale zaprojektowanymi misjami. Największą nowością był jednak miodny multiplayer, który korzystał z tej samej mechaniki co kampania i tym samym stanowił naturalne rozwinięcie marki.

Battlefield: Bad Company 2 – Sukces Call of Duty sprawił, że Electronic Arts zapragnęło mieć w ofercie konkurenta dla serii Activision. Padło na cykl Battlefield, wskutek czego Bad Company 2 zaoferowało znacznie poważniejszą fabułę niż część pierwsza, a tryb multiplayer skoncentrował się na bezpośrednich starciach mocniej niż w Battlefieldzie 2. W sumie dało to bardzo ciekawy koktajl, któremu smaku dodawał wspaniały silnik graficzny z zapierającą dech w piersiach destrukcją otoczenia.

Call of Duty: Black Ops – Strategia wydawania nowego Call of Duty każdego roku wymusiła na Activision podzielenie obowiązków produkcyjnych pomiędzy dwa zespoły. W rezultacie gracze szybko zaczęli postrzegać Treyarch jako studio drugiej kategorii. Niespodziewanie jednak to na jego barki spadł obowiązek pociągnięcia marki po tym, jak z Infinity Ward odeszła większość liczących się pracowników. Treyarch nie zmarnował tej okazji. Black Ops przeniosło graczy w czasy zimnej wojny, co dało twórcom niezwykle szerokie pole do popisu przy tworzeniu misji i zapewniło unikalny klimat, znacząco odmienny od wszystkiego, co do tej pory oferował ten cykl. Po raz pierwszy w historii serii pojawiła się składna i wciągająca fabuła. Multiplayer natomiast poprawił masę błędów z Modern Warfare 2, takich jak m.in. brak serwerów dedykowanych i opcji wychylania się zza rogu w wersji pecetowej. W rezultacie Black Ops pobiło rekordy sprzedaży swego poprzednika, a Treyarch udowodnił, że nie ma się czego wstydzić w konfrontacji z Infinity Ward.

God of War III – Seria God of War była jednym z największych przebojów PlayStation 3 i jej debiut na trzeciej generacji tej konsoli nie zawiódł oczekiwań fanów. Zwieńczenie trylogii Kratosa zaoferowało wyjątkowo brutalną atmosferę, gigantycznych bossów i wspaniałą oprawę graficzną. Innymi słowy, miłośnicy cyklu dostali dokładnie to, na co czekali.

Halo: Reach – Cykl Halo odmienił cały gatunek FPS i spopularyzował go na konsolach. W końcu jednak nawet studio Bungie zapragnęło zająć się czymś innym. Halo: Reach stanowiło pożegnanie tego zespołu z serią. Gra była prequelem, a jej fabuła opowiadała o zamieszkanej przez ludzi tytułowej planecie Reach, która staje w obliczu zagłady za sprawą inwazji armii Covenant. Takie podejście zapewniło historii świeżość, a fanom pozwoliło na przeżycie jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach tego uniwersum. Otrzymaliśmy wciągającą kampanię i rozbudowany multiplayer, a grywalność jak zwykle stała na bardzo wysokim poziomie. W sumie Bungie z klasą pożegnało się ze swoją najpopularniejszą kreacją.

Heavy Rain – Przygodówki nieczęsto goszczą na konsolach, a już wyjątkowo rzadko pojawiają się gry z tego gatunku przygotowane specjalnie na platformy niebędące pecetami. Heavy Rain mogło pochwalić się wciągającą opowieścią o seryjnym mordercy i zaskakującą swobodą decyzji. Natomiast świetny system mimiki twarzy spowodował, że interakcja z postaciami sprawiała prawdziwą przyjemność. Zespół Quantic Dreams znany jest z nietypowych i bardzo ciekawych gier przygodowych, ale to Heavy Rain okazało się jego zdecydowanie największym jak do tej pory osiągnięciem.

Mass Effect 2 – Już pierwszy Mass Effect zaskarbił sobie sympatię milionów graczy, a część druga odniosła jeszcze większy sukces. Walka skręciła w czysto zręcznościową stronę, co uczyniło starcia znacznie bardziej emocjonującymi. Świetne wrażenie robiła dopracowana fabuła oparta na pomyśle poznawania przeszłości i osobowości werbowanych członków drużyny. Uniwersum serii wzbogaciło się o wiele ciekawych postaci, takich jak Miranda, Człowiek Iluzja czy Mordin Solus. Doskonale przyjęta została też opcja importowania zapisu stanu gry z pierwszej części, dzięki czemu podjęte przez nas wcześniej decyzje przenoszone były do kontynuacji.

Red Dead Redemption – Cykl produkcyjny interaktywnego westernu Rockstara okazał się wyjątkowo wyboisty i niewielu wierzyło w powodzenie tego projektu. Jakość finalnego produktu była więc olbrzymim zaskoczeniem – nigdy wcześniej gra osadzona na Dzikim Zachodzie nie oferowała takiej grywalności. Olbrzymi sandboksowy świat nie tylko prezentował się wyśmienicie, ale i pełen był ciekawych zadań do wykonania. Mechanika strzelania została świetnie dopracowana, a dodatkową zaletę stanowiła intrygująca fabuła.

Sid Meier’s Civilization V – Piąta część legendarnej Cywilizacji odważnie zaproponowała grę w wielu miejscach znacznie różniącą się od swoich poprzedniczek. Kwadratowe pola porzucono na rzecz heksów, usunięto religie, ale jednocześnie uczyniono walkę znacznie bardziej taktyczną. Zmian było zresztą znacznie więcej – na tyle, że Civilization V podzieliło społeczność fanowską. Bezsprzecznie jednak była to produkcja o bardzo wysokiej jakości. Na szczególną uwagę zasługiwał rewelacyjny interfejs, czyli element kluczowy w przypadku tak rozbudowanych gier. Sporo oddanych miłośników „czwórki” pozostała przy poprzedniej odsłonie, ale większość fanów strategii rzuciła się na najnowsze dzieło studia Firaxis.

StarCraft II: Wings of Liberty – Tworząc kontynuację StarCrafta, studio Blizzard stanęło przed niełatwym zadaniem. Pierwsza część stała się wirtualnym sportem dla milionów ludzi, więc jakiekolwiek drastyczne zmiany były wykluczone. Autorzy poszli zatem inną drogą. Tryb multiplayer stanowił ulepszoną i upiększoną wersję pierwowzoru, natomiast nowości zawarto głównie w kampanii dla pojedynczego gracza. Pomiędzy misjami mogliśmy eksplorować lokacje i rozmawiać z postaciami. System ulepszeń wojska zapewniał rozgrywce wrażenie ciągłości, a same misje charakteryzowało świetne zaprojektowanie map i duża różnorodność zadań. W ten sposób udało się Blizzardowi stworzyć kapitalną grę, która w większości spełniła pokładane w niej nadzieje.

Inne warte uwagi gry:

  • Gray Matter
  • Mafia II
  • Fallout: New Vegas
  • World of Warcraft: Cataclysm
  • Castlevania: Lords of Shadow
  • Alan Wake
  • Splinter Cell: Conviction
  • BioShock 2
  • Need For Speed: Hot Pursuit
  • Napoleon: Total War
  • Two Worlds II
  • Just Cause 2
  • Darksiders
  • Napoleon: Total War
  • The Settlers 7: Droga do Królestwa
  • Gran Turismo 5

Adrian Werner

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej