Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 26 września 2007, 17:21

autor: Kamil Szarek

Piknik GOL 2007 - fotorelacja

Ten dzień musiał kiedyś nastąpić. I nastąpił. Nastąpił, że hej. 22 września odbył się kolejny piknik GOL, tym razem sponsorowany przez jakże szczęśliwą cyferkę 7.

Ten dzień musiał kiedyś nastąpić. I nastąpił. Nastąpił, że hej. 22 września odbył się kolejny piknik GOL, tym razem sponsorowany przez jakże szczęśliwą cyferkę 7. Jako że była to moja pierwsza wizyta na tej corocznej uroczystości, nie mam specjalnego porównania do lat poprzednich, ale i tak mogę powiedzieć, że było fantastycznie. :-) „Przeżyjmy to jeszcze raz”...

Tradycyjnie impreza rozpoczęła się paintballem, o którego przebiegu tradycyjnie wielu czytelników niewiele wie, bo tradycyjnie stanowi on ofertę dla posiadaczy abonamentów. Po szybkim podziale na teamy, zapoznaniu się z zasadami i podpisie na karteczce przystąpiliśmy ochoczo do walki o fragi i flagi.

Na uczestników tegorocznej wojny na kulki czekały dodatkowe atrakcje w postaci zatargów z osobami przebywającymi na terenie obok naszego małego poligonu (pozdrawiamy). Na szczęście po interwencji niezawodnych Shucka i Rafiego obeszło się bez ofiar.

W okolicach godziny czternastej spoceni i brudni acz szczęśliwi żołnierze przenieśli się z placu boju do Kasyna Oficerskiego, gdzie nastąpiła tzw. Część Oficjalna czy też – jak kto woli – picie, żarcie i granie połączone z konkursami. Wzorem roku poprzedniego każdy uczestnik imprezy otrzymał unikalny identyfikator (no, prawie każdy – pozdrowienia tym razem dla Wujka Miszy :-) ). A wszystko to w atmosferze przyjaźni, braterstwa i integracji. :-)

Były jednak też takie momenty, w których integracja przechodziła w rywalizację, a było o co (i komu!) walczyć. Na przygotowanych stanowiskach można było spróbować swoich sił w najróżniejszych tytułach, począwszy od krwawego Enemy Territory: Quake Wars, aż po Dance Stage SuperNOVA. Co odważniejsi brali udział w corocznych plenerowych konkursach, czyli w rzutkach i łuku (trochę mniej odważni szli po piwo i też stawali do walki). Szokujący wynik jednego punkta w rzutkach skutecznie zniechęcił autora tego tekstu do strzelania z łuku, ale jeszcze się policzymy. ;-) Bezkonkurencyjny w rzutkach okazał się Kompo, pokonując Samuraaia, Gofera, Bartka i The Last Child (ostatnia trójka zajęła ex aequo trzecie miejsce). W łuku, co ciekawe, czołowe miejsca zajęły nasze niezastąpione hostessy – Asia zajęła pierwsze miejsce wraz z Yurim, a Kasia drugie ze Słowikiem. Trzecie miejsce zajęli Madziara333 i Yasiu. Pamiętajcie jednak, że przegrana przy tak pięknej konkurencji to żaden wstyd. :-)

Jednym z najbardziej obleganych stanowisk był X360 z zainstalowanym Guitar Hero II. Najlepszy okazał się xanat0s (bo ćwiczył w domu ;p), a tuż za nim byli Mareczek i Legrooch. Warto wspomnieć o Rysławie, który zniszczyłby nas wszystkich z zamkniętymi oczami, ale udziału w konkursie nie wziął (prawdopodobnie właśnie z tego powodu) i Rojo, któremu może nie szło najlepiej na gitarze, ale nadrabiał to wokalem. :-) Swoją drogą, Rysławowi i xanat0sowi należą się gromkie brawa za dostarczenie sprzętu do zabawy.

W nieco lżejszej atmosferze przebiegał konkurs w Dance Stage SuperNOVA, a to dlatego, że głównych nagród było aż 10. Zdobyli je anen, Mazzi, Khe, Łysack, Arxel, Katarzyna, Rysław, Paul12, Fulko de Lorche oraz niżej podpisany. :-)

W tym samym pokoju rozgrywał się też turniej w Colin McRae: DiRT. Wygrał SirGoldi, a drugie i trzecie miejsce zajęli Drak’kan i Cainoor.

Kilka pomieszczeń dalej rozstawiła się sekcja konsolowa, gdzie oprócz kolejnych konkursów można było przetestować najnowsze gry na PS3 i X360. Mimo to pokój zdominowany był przez rywalizację na Wii. Momentami aż strach było się zbliżyć. Turniej Wii Tennis (zwycięzcą turnieju został Samuraai, choć nie wszyscy uważają, że to sprawiedliwy wynik... :-) – tuż za nim uplasowali się ex aequo xanat0s i Cainoor) przebiegał jeszcze stosunkowo spokojnie, ale z pewnością nie można tego powiedzieć o turnieju Wii Boxing, w którym kontrolę nad graczami przejmowały ich najgłębiej skrywane, zwierzęce instynkty. Momentami wyglądało to naprawdę groźnie; zresztą, przekonacie się, gdy zobaczycie zapowiedziany przez The LasT Child filmik z walki Legroocha z Yoghurtem. A turniej wygrali Beowulff i Anen.

Co do gier sportowych, to odbył się tylko jeden turniej – Pro Evolution Soccer 6. Najlepsi okazali się maciek_SSI, Arxel i Rysław. Turniej FIFA 08, mimo wielkiego zaangażowania Verminusa, nie odbył się z uwagi na brak czasu – jedyne trzy rozegrane mecze wygrali Vercetti, eLJot i maciek_SSI. Koniec końców i tak wszyscy byli zadowoleni, bo dzięki temu każdy zapisany uczestnik otrzymał nagrodę. :-) Przyczyną owego opóźnienia była duża liczba chętnych do zagrania w Project Gotham Racing 4. Z kolei w tym turnieju najlepsi byli SirGoldi (widać, kto tu jest najlepszym rajdowcem), Arxel, zbm i eJay.

Błyskawiczne tempo rozdawania nagród okazało się jednak niewystarczające. W związku z tym niezawodny Wujek Misza zorganizował naprędce dwa dodatkowe konkursy: śpiewania i wiedzy o GOL. Wygrywali wszyscy oprócz publiczności, która musiała tych wszystkich krzyków słuchać. :-)

Niestety, stare powiedzenie „wszystko co dobre, szybko się kończy” nadal obowiązuje, zatem musiało dotyczyć też pikniku, który zakończył się nieco przed godziną 21... Czyżby?!

Nie do końca. O 21 skończyła się tylko „Część Oficjalna”. Przed nami była jeszcze ta druga, nieco mniej oficjalna, lecz nie mniej ciekawa niż ta poprzednia. :-) Po szybkim ogarnięciu się trafiliśmy do jednego z pubów w okolicy krakowskiego rynku, by kontynuować integrację. Dyskusji, rozmów i śmiechu było co nie miara; w międzyczasie przelało się kilkadziesiąt litrów piwa.

Integracja na mieście trwała do mniej więcej pierwszej w nocy. Wielka grupa przechodziła kolejne podziały; jedni kończyli w klubach, inni poszli spać (a przynajmniej tak im się wydawało); jeszcze inni do tej pory nie wiedzą, gdzie poszli. W końcu jednak nastał czas, by wracać do noclegowni. Oczywiście autor poniższego tekstu, wraz z Łysackiem i Pl@skim nie byliby sobą, gdyby nie utrudnili sobie zadania i nie skierowali się tam całkiem inną drogą. Mieliśmy jednak szczęście i pan policjant wskazał nam właściwą. :-) Najgorsze wciąż jednak było przed nami...

Na miejscu okazało się, że nasz pokój, łagodnie ujmując, przyjął nieco więcej gości niż wskazywałaby na to liczba stojących w nim łóżek. Co ciekawe, niektórzy z nich nie mieli nic wspólnego z piknikiem. :) Atmosfera sprzyjała męskim rozmowom na poważne tematy, takie jak krucjaty, liczby niewymierne (wymierne też), natężenie dźwięku, funkcje trygonometryczne, genezy ksywek oraz co i z kim robił Łysack.

To już było powiedziane wiele razy, ale pozwolę sobie powtórzyć: nie sposób nie wspomnieć o wzorcowej postawie Żuromila, który – jak sam stwierdził – otworzył się przed wszystkimi w pokoju, pokazał swoje prawdziwe ja, a nawet zapoznał nas z obyczajami innych narodowości. Przy okazji wyszło na jaw, kto jest autorem kultowego „rzuć w nią truskawką”, i jak ten tekst brzmiał w oryginale. Tego już nie mogę zacytować.

Dalej była już tylko gorączka sobotniej nocy z hitami puszczanymi z telefonu przez DJa Gofera (linki znajdziecie w odpowiednim temacie na forum). Szkoda tylko, że te same hity kilka godzin później posłużyły za melodię budzika.

I na tym w zasadzie przygoda się zakończyła... Choć wciąż nie dla wszystkich! Ktoś widział grupę GOLowiczów w Galerii Krakowskiej, lecz mnie tam nie było, zatem wypowiedzieć się nie mogę. Ale jestem pewien, że było fajnie. :-)

I tak zleciały te dwa dni... Niestety, nie dałem rady zagrać we wszystkie gry, przyjrzeć się wszystkim pojedynkom, a już na pewno nie dałem rady opisać tego wszystkiego, co działo się w Krakowie, tak by oddać tamten klimat – ale o tym wszyscy, którzy byli, wiedzą, a Ci których nie było pewnie przekonają się za rok. A przynajmniej powinni. :-)

Tekst: Kamil „Draxer” Szarek

Zdjęcia (większość): Rafał „Rafi” Swaczyna

Dziękujemy zaprzyjaźnionym firmom za wsparcie i pomoc przy organizacji imprezy.

  • Firmie Apollo za udostępnienie zestawów komputerowych.
  • Firmie CD Projekt oraz Electronic Arts Polska za ufundowanie cennych nagród.
  • Firmie IQ Publishing za ufundowanie nagród oraz udostępnienie stanowisk z PS2 i fajnymi kontrolerami.
Piknik GOL 2008

Jak co roku w Krakowie odbył się, ósmy już w historii, Piknik GOL – spotkanie przyjaciół GRY-OnLine.