Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Publicystyka

Publicystyka 7 kwietnia 2018, 11:30

Gry podobne do GTA – pretendenci do gangsterskiego tronu

GTA sprawiło, że większość współczesnych gier single player oferuje otwarte światy, ale seria Rockstara może się także pochwalić zasługami w popularyzowaniu tytułów gangsterskich... oraz pozycji łączących te obie charakterystyczne cechy cyklu.

Nie jest przesadą stwierdzić, że seria Grand Theft Auto w sporym stopniu ukształtowała wygląd dzisiejszych gier komputerowych. To właśnie dzieła tworzone przez Rockstar Games upowszechniły wykorzystywanie w produkcjach akcji pełnego aktywności pobocznych otwartego świata, który teraz widujemy w niemal każdym większym tytule single player.

Ale GTA to zawsze było coś więcej niż tylko duża mapa, mnóstwo porozrzucanych po niej przedmiotów do odnalezienia i różnej maści minigry czy nietypowe misje, zlecane przez bardzo ekscentrycznych jegomości. Te bezkonkurencyjnie zrealizowane piaskownice mogły się także pochwalić wyjątkową otoczką, inspirowaną klasyką kina gangsterskiego. W trakcie pojawiania się kolejnych odsłon serii przeżywaliśmy w słonecznym Vice City własną wersję Człowieka z blizną, toczyliśmy inspirowane autentycznymi starciami afroamerykańskich gangów wojny w San Andreas i odkrywaliśmy w ponurym Liberty City, jak bardzo rzeczywistość amerykańskiego snu różni się od marzeń.

Cykl ten przede wszystkim zainicjował boom na sandboksowe gry akcji, można mu jednak przypisać także sporo zasług w popularyzacji tytułów gangsterskich, których od lat otrzymujemy całkiem sporo. Nie brakuje w końcu dzieł łączących obie te cechy Grand Theft Auto i bezpośrednio rzucających rękawicę produkcji Rockstara. Choć przez lata nikomu nie udało się zdetronizować króla, pretendentów nadal nie brakuje i właśnie im – czyli grom z otwartym światem oraz gangsterskim klimatem – przyglądamy się w niniejszym zestawieniu.

Mafia III

Mafia III była grą wyjątkowo nierówną. Świetnie wykonany świat kontrastował z elementami prezentującymi się okropnie, takimi jak chociażby widok we wstecznym lusterku. - 2018-04-07
Mafia III była grą wyjątkowo nierówną. Świetnie wykonany świat kontrastował z elementami prezentującymi się okropnie, takimi jak chociażby widok we wstecznym lusterku.

INFORMACJE:

  1. Data premiery: 7 października 2016
  2. Platformy: PC, PS4, XOne
  3. Producent: Hangar13
  4. Ocena w naszej recenzji: 6

Określanie Mafii mianem klona czy nawet tytułu podobnego do GTA jest dość ryzykowne i może szybko skończyć się zarzutami o profanację oraz kompletny brak znajomości tematu – bo przecież City of Lost Heaven ukazało się wcześniej niż Grand Theft Auto III (co nie jest prawdą) i jest grą znacznie bardziej liniową oraz kładącą nacisk na zupełnie inne aspekty zabawy (z czym już ciężko się nie zgodzić). O ile jednak przy dwóch pierwszych odsłonach można by godzinami polemizować na temat tego, czy więcej je łączy z GTA niż dzieli, tak w przypadku „trójki” zapatrzenie na gry Rockstar Games jest absolutnie widoczne.

Mafia III przeniosła akcję kilka dekad w przyszłość względem poprzedniej części serii, do końcówki lat sześćdziesiątych, i zamiast ponownie pozwolić nam wcielić się w członka rodziny przestępczej rodem z Sycylii, kazała mierzyć się z klasycznymi gangsterami. Jako Lincoln, Afroamerykanin zdradzony przez dawnych przyjaciół z włoskiej mafii, wykorzystujemy zdobyte podczas wojny w Wietnamie doświadczenie do metodycznego niszczenia przestępczego imperium i tworzenia w jego miejsce własnego ugrupowania.

Warstwa fabularna mimo kontrowersyjnych zmian utrzymała wysoki poziom poprzednich gier, ale tego samego nie można powiedzieć o rozgrywce. Świetnie zaprojektowane, inspirowane Nowym Orleanem New Bordeaux oferowało bardzo ograniczoną liczbę swobodnie dostępnych aktywności pobocznych, zamiast tego upychając większość z nich pomiędzy głównymi rozdziałami opowieści – by przejść dalej, musieliśmy wykonać ich określoną ilość, co bardzo szybko zaczynało męczyć. Grze nie pomagała także pełna błędów warstwa techniczna, nierówna oprawa graficzna i tragiczna sztuczna inteligencja mieszkańców wirtualnego świata.

  1. Recenzja gry Mafia III – klimat kontra powtarzalność i błędy

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

LEGO City: Tajny Agent

LEGO City: Tajny Agent

Mafia III

Mafia III

Watch Dogs

Watch Dogs

Yakuza 0

Yakuza 0

Sleeping Dogs: Definitive Edition

Sleeping Dogs: Definitive Edition

Saints Row IV: Enter the Dominatrix

Saints Row IV: Enter the Dominatrix

Bawisz się w gangstera w GTA? Poznaj tradycje i zachowania mafii i yakuzy
Bawisz się w gangstera w GTA? Poznaj tradycje i zachowania mafii i yakuzy

Czasem każdy chce być gangsterem. To taka fantazja. I bardzo dobrze, że spełniają ją GTA, Mafia czy Chłopcy z Ferajny, a nie ulica. Zobaczcie, ile prawdy jest w grach i filmach oraz jakimi mechanizmami prawdziwe organizacje wciągają ludzi.

Chcę zagrać w nowe Saints Row, bo nie wiem, czy doczekam się GTA 6
Chcę zagrać w nowe Saints Row, bo nie wiem, czy doczekam się GTA 6

Nowe Saints Row na tyle różni się od swoich poprzedników, że bardziej widzę w nim tropy serii Grand Theft Auto aniżeli Saints Row. Ale to dobrze, przynajmniej otrzymam coś, co pozwoli wypełnić pustkę w oczekiwaniu na GTA 6.

Siedem klonów GTA tak złych, że goni je policja
Siedem klonów GTA tak złych, że goni je policja

Wiemy dobrze, jak dobrze sprzedaje się GTA. Nic dziwnego, że wielu chciało stworzyć własny przebój w tym samym stylu. Niestety, wielu poległo próbując.