Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 września 2017, 11:56

autor: Krzysztof Sobiepan

Wieści ze świata (Nintendo, Alice: Asylum) 4/9/2017

Dziś piszemy o 10 milionach dolarów grzywny, jaką Nintendo ma zapłacić za naruszenie patentów firmy iLife, oraz o przygotowaniach Americana McGee do zaproponowania projektu Alice: Asylum firmie Electronic Arts. Witajcie w wieściach ze świata – codziennej porcji krótkich wiadomości.

Nintendo zapłaci 10 mln dolarów za naruszenia patentów?

Sprawy sądowe ciągnące się latami wydają się typowo polskim problemem, ale, jak się okazuje, przestoje zdarzają się także w Stanach Zjednoczonych. W 2013 roku firma iLife Technologies pozwała koncern Nintendo na 144 miliony dolarów. Powód? Technologie wykorzystane w pilocie/kontrolerze Wii Remote wydawały się naruszać sześć patentów iLife, dotyczących technologii wykrywania i interpretowania ruchu. Sprawa w końcu rozstrzygnęła się na sali. W ostatnim dniu sierpnia obecnego roku ława przysięgłych w Dallas przyznała iLife odszkodowanie w wysokości 10 mln dolarów (via Glixel).

Akcelerometr jest obecnie instalowany w każdej komórce, ale w 2006 roku był jeszcze rzadkością. - Wieści ze świata (Nintendo, Alice: Asylum) 4/9/2017 - wiadomość - 2017-09-06
Akcelerometr jest obecnie instalowany w każdej komórce, ale w 2006 roku był jeszcze rzadkością.

Przedstawiciel Nintendo tuż po ogłoszeniu wyroku zaznaczył, że będzie apelował od decyzji, a jego pracodawcy nie naruszyli żadnych patentów. Co więcej, przekonuje on, że wystawione iLife licencje technologiczne powinny być nieważne, gdyż są „za szerokie i brakuje im adekwatnego opisu tekstowego”. Obydwie firmy używają wprawdzie w swoich urządzeniach akcelerometru, sensora i procesora interpretującego ruchy, ale zastosowane rozwiązania mają być diametralnie różne.

Wedle informacji znalezionych przez serwis engadget.com, iLife wcześniej w podobny sposób pozywało m.in. firmy Fitbit oraz Under Armour, cały czas cytując identyczne sześć patentów. Sprawy zostały wycofane z sądu i najprawdopodobniej rozwiązane za porozumieniem stron.

Policja tworzy Mii, by znaleźć sprawcę? Chyba nie… - Wieści ze świata (Nintendo, Alice: Asylum) 4/9/2017 - wiadomość - 2017-09-06
Policja tworzy Mii, by znaleźć sprawcę? Chyba nie…

Nintendo nie składa jednak broni w walce z „trollami patentowymi”, chcącymi od lat uszczknąć sobie kawałek wielkiego tortu, jakim była konsola Wii. W maju firma wygrała sprawę dotyczącą kreacji charakterystycznych postaci Mii na swojej konsoli. Technologia Japończyków miała naruszać patenty wykorzystywane przy policyjnej kreacji portretu pamięciowego sprawcy. Sąd apelacyjny uznał jednak, że nie ma powodów do wypłaty zadośćuczynienia, kończąc postępowanie ciągnące się od 2011 roku. Można się spodziewać, że prawnicy Ninny z podobną zaciekłością bronić będą także „sprawy Wii Remote”.

American McGee pracuje nad projektem Alice: Asylum

Ach, American McGee. Mniej znany niż John Carmack czy John Romero „trzeci ojciec” Dooma i Quake’a, kojarzony później głównie z serii z Alicją w Krainie Czarów oraz umieszczania swojego imienia i nazwiska przed tytułami gier, nad którymi pracował. Po udanej American McGee's Alice w 2000 roku twórca zajmował się raczej produkcjami lądującymi na średniej półce, m.in. American McGee Presents: Scrapland i American McGee Presents: Bad Day L.A., po czym po ponad dekadzie z dobrym skutkiem powrócił do Alicji z Alice: Madness Returns.

Nowa grafika, zamieszczona wraz z wpisem blogowym. - Wieści ze świata (Nintendo, Alice: Asylum) 4/9/2017 - wiadomość - 2017-09-06
Nowa grafika, zamieszczona wraz z wpisem blogowym.

Choć słuch nieco o nim zaginął, a ostatnio autor zastanawiająco postanowił stworzyć baśniową karciankę z pomocą Kickstartera, okazuje się, że ma jeszcze jednego asa w rękawie. A tak właściwie to tego samego po raz wtóry. Na swoim oficjalnym blogu designer podał do publicznej informacji, że pracuje nad propozycją projektu Alice: Asylum, czyli kolejnym rozdziałem przygód jego wersji Alicji, nękanej przez koszmary na jawie. Prezentacja ma być skierowana do firmy Electronic Arts (wcześniejszych wydawców Alice) i zawierać grafiki koncepcyjne, dokumenty designerskie i model biznesowy.

I to by było na tyle. Informacja zachęca jeszcze do zapisania się na listę mailingową, kieruje fanów do kanałów społecznościowych samego McGee oraz na zupełnie pusty kanał YouTube (zapewne błąd). Sam twórca nakłania zaś, by „pokazać EA, jak bardzo chcecie dostać nową grę o Alicji”.

Cały wpis jest odrobinę zastanawiający. Nieczęsto słyszymy bowiem o przygotowaniach do tzw. „pitch meetings” z wydawcami gier, raczej pozostają one w wewnętrznym kręgu ustaleń między podmiotami. Stałym punktem takich spotkań jest jednak pokazanie przez producenta tytułu, że istnieje rynek zbytu dla jego gry, np. grono oddanych fanów (obecnie popularnym ruchem jest umieszczanie projektu na Kickstarterze tylko w tym celu). McGee wydaje się swoim wpisem właśnie aktywizować miłośników jego serii. Graczom pozostaje trzymać kciuki, ewentualnie odezwać się na Facebooku czy Twitterze i czekać na rozwój wydarzeń.

Galeria obrazków

Polecamy też Waszej uwadze najnowsze obrazki w naszej galerii…

Galeria filmów

…jak również najnowsze filmy z gier: