Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

GRID: Autosport Przed premierą

Przed premierą 28 maja 2014, 14:00

autor: Przemysław Zamęcki

Graliśmy w GRID: Autosport - Mistrzów kodu próba powrotu do korzeni serii

Codemasters nie zasypia gruszek w popiele i nim nowa generacja rozkręci się na dobre, rzuca na rynek kolejną część popularnej marki wyścigów samochodowych. Pozbawione cyfry w tytule Grid: Autosport jest tylko skokiem na kasę czy pełnoprawną kontynuacją?

Przeczytaj recenzję Recenzja gry GRID: Autosport - świetne wyścigi na pożegnanie generacji

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

CO ZAOFERUJE GRID: AUTOSPORT?
  1. pięć wariantów rozgrywki, oferujących różne doznania z jazdy;
  2. kampanię pozbawioną fabularyzowanej otoczki;
  3. rywalizację w teamach;
  4. powrót widoku z wnętrza pojazdów, choć na razie nie prezentują się one najlepiej.

Istnieją serie, które niczym jak w szwajcarskim zegarku punktualnie co roku meldują się na sklepowych półkach. Ilość w ich przypadku nie zawsze idzie w parze z jakością, o czym co najmniej kilkakrotnie przekonali się ich wydawcy. Pomiędzy obiema dotychczas wydanymi częściami GRID-a mamy jednak pięcioletnią przepaść i chyba mało kto spodziewał się, że nieco ponad rok po premierze części drugiej na rynek trafi jej kontynuacja. Na miesiąc przed premierą GRID-a: Autosportu mieliśmy okazję zagrać już w nowe dzieło Codemasters, dzięki czemu możemy podzielić się pierwszymi wrażeniami.

Mistrzowie Kodu od jakiegoś czasu serwują swoje gry wyścigowe i rajdowe udostępniając graczom nie tylko możliwość rywalizacji podczas kolejnych imprez, ale obudowując całość odpowiednią otoczką fabularną, nadającą zmaganiom znamiona realizmu również poza torem. W Dirtach przechadzaliśmy się po kamperze i jego najbliższym otoczeniu, w GRID-ach mieliśmy widok na garaż i mogliśmy przebierać w ofertach sponsorów, a w serii F1 posunięto się nawet do tego, że odpowiadaliśmy na pytania dziennikarzy w czasie konferencji prasowych. Autosport pozbawiony jest niemal w zupełności owego tła, co sugerowałoby żeby raczej nie traktować go jako właściwej kontynuacji, a jako pewne podsumowanie, zbierające najciekawsze pomysły z serii i aplikujące je w ramach jednego programu.

Wyścigi wytrzymałościowe rozpoczynają się po zmierzchu.

Uruchamiając karierę nie mamy co spodziewać się, że za chwilę ujrzymy garaż i trzymane w nim rumaki. Menu jest proste i bardziej przypomina to, co pamiętamy z pierwszych Colinów McRae. Przesuwające się na dolnym pasku ikonki, a ponad nimi wyświetlany model auta. Skromnie, ale schludnie. Wybierając rozpoczęcie nowego sezonu mamy do wyboru rodzaj rywalizacji, w jakim chcemy uczestniczyć. Kampania została podzielona na pięć oddzielnych modułów, z których każdy oferuje innego rodzaju doznania.

Samotny trening Endurance.

Pierwszym z nich jest możliwość ścigania się sportowymi samochodami turystycznymi. To klasyczne zawody, w których zasiadamy za kierownicą popularnych marek, oczywiście odpowiednio „dopakowanych” sportowymi wspomagaczami. Zarówno w tym, jak i pozostałych modułach możemy wybrać jednego z kilku sponsorów, w którego barwach będziemy startować. Każdy z nich ma jakieś oczekiwania względem nas i naszego teamu (o czym za chwilę) i jeżeli uda nam się je spełnić, po zakończeniu konkurencji otrzymujemy dodatkowe punkty doświadczenia pozwalające awansować na następny poziom. W miarę czynionych postępów odsłaniane są przed nami coraz bardziej wymagające zawody i otrzymujemy także możliwość prostej zmiany ustawień wozów – balans hamulców, przekładnia skrzyni biegów itp. Modyfikacji jest zaledwie kilka i nie pozwalają one na precyzyjne dostosowanie wszystkiego pod nasze widzimisię. Skala podziałki zmienia się co 50 przy zakresie od -100 do 100, więc wielkich możliwości manewru nie ma.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.