Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

GRID: Autosport Recenzja gry

Recenzja gry 24 czerwca 2014, 15:00

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry GRID: Autosport - świetne wyścigi na pożegnanie generacji

Trzecia część Grida jest pożegnaniem Codemasters z odchodzącą generacją. Trzeba jednak przyznać, że pożegnaniem całkiem udanym i z całą pewnością skierowanym przede wszystkim do fanów części pierwszej.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  1. porzucenie czysto zręcznościowej mechaniki jazdy;
  2. zróżnicowanie zabawy poprzez podział zawodów na kilka kategorii;
  3. kamera wewnątrz kokpitu;
  4. świetne dźwięki.
MINUSY:
  1. nie najlepsza oprawa graficzna;
  2. deski rozdzielcze pojazdów.

Po zdecydowanie zręcznościowym Gridzie 2 Brytyjczycy z Codemasters, chyba pod wpływem wielu krytycznych głosów, postanowili jeszcze raz przypuścić szturm na pecety i odchodzącą generację konsol. Tym razem z produktem, który zdecydowanie bardziej powinien spodobać się fanom nie tyle ścigania się, co sportów motorowych – z całą towarzyszącą im otoczką i w nieco bardziej poważnym stylu. Choć nowy GRID pozbawiony jest numerka, to z całą pewnością nie można go traktować jako uzupełnienie „dwójki”.

To oddzielna, nowa gra, w której autorzy próbowali zebrać najlepsze elementy dotychczasowych odsłon cyklu i podać je w na pewno mniej widowiskowym, ale bardziej przyjaznym użytkownikom stylu. Koniec z przepychem innych tytułów firmy. Czas powrócić do prostszych rozwiązań, przynajmniej w kwestii interfejsu użytkownika. Całą resztę należy odpowiednio, choć bez przesady, skomplikować.

Codemasters od kilku lat specjalizowało się w pokazywaniu niezbyt, moim zdaniem, interesującej otoczki sportów motorowych w rodzaju przechadzania się po kamperze w Dirtach czy odpowiadania na pytania prasy w serii F1. W odróżnieniu od tamtych tytułów GRID: Autosport powrócił do starych, dobrych czasów, kiedy graczom za cały interfejs użytkownika wystarczał przewijany na dole ekranu pasek menu. Nie jestem do końca pewien, czy był to świadomy zamysł dewelopera, czy raczej wynik cięcia kosztów produkcji, wszak to tytuł przeznaczony przede wszystkim na odchodzącą generację sprzętu. Tak czy inaczej, grze wyszło to na dobre.

Formula A na tle wieży Eiffle'a.

Karierę podzielono na kilka oddzielnych sekcji. Każda z nich oferuje inny rodzaj emocji i wymaga coraz większych umiejętności opanowania pojazdu. Oczywiście możemy wybierać dowolną kolejność, ale zgodnie z zamysłem twórców najlepiej jest zacząć od klasy turystycznej, czyli odpowiednio stuningowanych aut seryjnych. Dostępna jest też sekcja Endurance, w której samochody zmieniają się w naprawdę potężne bestie wymagające znacznie większych umiejętności. Poza tym w Autosporcie otrzymaliśmy także kategorię open wheels, do której zaliczają się bolidy – począwszy od Formuły C aż do Formuły A, a także popularne Catheramy czy Atomy. Nie mogło zabraknąć również wyścigów ulicznych oraz sekcji przeznaczonej dla drifterów. Każda z sekcji ma oddzielne statystyki. Awansując na kolejne poziomy doświadczenia, odblokowujemy także zawody specjalne. Z przyjemnością przyznaję, że tak skonstruowana opcja kariery przypadła mi znacznie bardziej do gustu niż te rozbudowane i przy okazji doskonale zbędne scenki z poprzedników.

Niektóre tory oferują również nocne zmagania.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.