Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 23 marca 2016, 19:26

Graliśmy w Total War: Warhammer - test kampanii wypadł pomyślnie - Strona 4

Creative Assembly pozwoliło nam poddać Total War: Warhammer ostatecznej próbie na kilka tygodni przed premierą gry. Spędziliśmy trzy godziny z kampanią nieumarłych... i z wielkim żalem wróciliśmy do domu, by spisać wrażenia.

CO NOWEGO?
  1. nieumarli rozwijają się tylko na splugawionej ziemi, wskrzeszają zabite jednostki, nie mają wojsk dystansowych ani morale etc.;
  2. każda kampania zaczyna się sekcją samouczkową (nie będzie odrębnego prologu);
  3. w początkowej fazie rozgrywki każda rasa zmaga się z frakcjami tego samego rodzaju (dąży do zjednoczenia prowincji/plemion/klanów);
  4. warunki zwycięstwa we wszystkich kampaniach są dość podobne;
  5. gra nie zaoferuje wsparcia dla modów na starcie;
  6. Bretonia może być jedną z pierwszych frakcji dostępnych po premierze w DLC.

Total War: Warhammer zostało oficjalnie zapowiedziane w kwietniu 2015 roku, czyli mniej więcej jedenaście miesięcy temu. Czas ten deweloper musiał dobrze zagospodarować, rozplanowując ujawnianie kolejnych elementów składowych gry – zresztą było się nad czym głowić, zważywszy, że najnowsza odsłona flagowej serii studia Creative Assembly oferuje na starcie „tylko” pięć grywalnych frakcji. Z tego względu odstępy pomiędzy kolejnymi zapowiedziami były spore, a z ujawnieniem szczegółów na temat ostatniej frakcji – wampirów – deweloper wstrzymywał się niemal do ostatniej chwili. Na szczęście już nie musimy snuć domysłów. Niedawno zostaliśmy zaproszeni do Londynu, by położyć ręce na bliskiej ukończenia grze i upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu – zapoznać się z rasą nieumarłych i odczuć na własnej skórze, jak mechanika serii Total War sprawdza się na mapie strategicznej w realiach fantasy. Spędziwszy trzy godziny na budowaniu armii ze zmartwychwstałych wojowników i rozsiewaniu spaczenia po Starym Świecie, mogę powiedzieć tyle – rewolucja w rozgrywce nie jest tak duża, jak mogło się początkowo wydawać, ale to wciąż bardzo grywalny kawałek kodu... a przy tym obłędnie klimatyczna rekonstrukcja świata Warhammera.

Żeby więc nie przedłużać, od razu przybliżę cechy szczególne wampirzych lordów. Jeżeli ktoś grał chociażby Nekropolią w którejkolwiek odsłonie Heroes of Might and Magic, raczej nie będzie zaskoczony. Szczególną właściwością tej rasy w Total War: Warhammer jest oczywiście umiejętność ożywiania zabitych i włączania ich w swoje szeregi. Co ciekawe, działa ona zarówno na mapie strategicznej (wskrzeszanie jest alternatywną formą przeprowadzania zaciągu), jak i podczas bitew (wówczas ożywione oddziały zostają z nami tylko na czas starcia). Wynika to z faktu, że armią nieumarłych kierują nekromanci (z hrabią Mannfredem von Carsteinem na czele), którzy władają klasycznymi zaklęciami – wskrzeszającymi zabitych, wysysającymi życie, nakładającymi na przeciwników różne negatywne efekty etc. Zaskoczeniem nie jest też fakt, że słudzy wampirów nie mają morale i nie wpadają w panikę, aczkolwiek nie są całkowicie odporni na efekty oddziałujące na morale – pod ich wpływem otrzymują po prostu obrażenia (słabnie magiczna więź łącząca oddziały z nekromantą i zaczynają się one rozpadać).

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.