Grałem na kilku poziomach trudności, ale głównie na gubernatorze (domyśly) i nieśmiertelnym (przedostani).
Co do twojego pytania, to koniec epoki oznacza też koniec wojen - a miasta zostają u tego, kto je kontroluje. Z mapy znikają też państwa-miasta i rozpoczynamy rozgrywkę tak jakby trochę jakby na nowo.
AI nie jest zbyt mądre, więc wojny niestety są proste nawet na wysokich poziomach trudności. Trochę jak w poprzednich Civkach...
Hejka!
Startujemy z plebiscytem na Grę Roku 2024. Tak jak rok temu, możecie głosować w czterech kategoriach: Gra Roku 2024, Najbardziej oczekiwana gra roku 2025, a także Polska gra roku 2024 oraz Najbardziej oczekiwana polska gra 2025.
Głosować możecie tutaj: https://www.gry-online.pl/graroku/
Mała uwaga: staraliśmy się pamiętać o niszowych, ale lubianych produkcjach. Jeśli jednak sądzicie, że o czymś zapomnieliśmy, dajcie szybko znać, a postaramy się dodać :)
Przejście kampanii + trochę zadań pobocznych i zwiedzania - z 15 godzin.
Pełna zawartość gry może zająć co najmniej drugie tyle, zależy jak dużo się bawisz, jak szybko grasz, czy korzystać z poradników etc.
Pamiętaj, że to jest recenzja na Xbox Series X, a nie na jakimś highendowym pececie.
Jak się siedzi w branży, to się wie, dlaczego tak się dzieje. Po prostu wydawcy dają klucze do różnych celów i dla różnych osób. Tylko część z nich to recenzenci, zresztą mniejszość. Np. tacy autorzy poradników grają znaaacznie wolniej, bo dokładnie wszystko sprawdzają. Czasem ktoś potrzebuje dostępu tylko po to, żeby przygotować oprawę audiowizualną czyjejś recenzji, nie musi więc przechodzić gry. Są duzi youtuberzy, którzy ostatecznie nie zrobili recenzji etc. Szczerze mówiąc, to nic w tym zaskakującego.
A nie, sorry, to przecież Wiedźmin Sapkowskiego taki jest. Czytałeś kiedykolwiek?
W dodatek odpala się pod koniec głównej linii questów, więc nie po Konpeki Plaza, bo to za wcześniej. Do mnie Songbird zadzwoniła w czasie misji Koty w ciemności.
Tak, da się. Trzeba po prostu rozpocząć nową grę, a na następnym ekranie wybrać, żeby chcemy zagrać w dodatek. Dostaniesz wtedy postać na odpowiednim poziomie i będziesz mógł zagrać w Widmo wolności.
Ależ to jest pełnoprawna recenzja. Pracujemy nad wizualnym poprawieniem recenzji w opiniach, ale merytorycznie nie ma żadnej różnicy.
Przecież na tym polegają sankcje. Chodzi o to, żeby koszty wojny były zbyt wysokie - także dla zwykłych Rosjan. Pamiętaj, że po drugiej stronie giną ludzie. Łącznie ta wojna pochłonie kilkaset tysięcy ofiar (samych zabitych, nie liczę rannych, ludzi, którzy stracili bliskich etc.).
Ja ich nie oceniam jako ludzi. Stwierdzam tylko, że jako studio nie odnieśli się do zbrodni wojennych, które w ich imieniu robią ich siły zbrojne - a inne studia jednak potrafiły się w tej sytuacji zachować.
Głuchowski to inny przypadek, krytykuje Rosję Putina od lat i z tego co kojarzę to od lat w Rosji nie mieszka.
Drodzy komentujący, ta informacja nie jest spoilerem. Fakt opisany w newsie nie ma znaczenia dla fabuły, nie jest zwrotem fabularnym etc. - to po prostu fajny detal, który rozpoznają tylko najwięksi fani uniwersum. I dlatego przybliżamy go też innym.
Masz świadomość, że porównujesz zbrodnię sprzed 80 lat do wojna, która trwa w momencie, gdy piszę te słowa.
To przypomnij mi proszę, jaki kraj napadła Ukraina? Czy wywołała wojnę, która pociągnęła za sobą setki tysięcy ofiar? Nie? To co to za porównanie.
Przypomnij mi proszę, kiedy rząd PiS wywołał wojnę, która będzie kosztować życie z pół miliona (słownie: 500 000) ofiar?
Odpowiem Ci na pierwsze pytanie. Ten problem z recenzjami jest nam znany i postaramy się go naprawić. Wynika on z tego, że są nieliczne gry, do których mamy więcej niż jedną recenzję. Musieliśmy więc wybrać, która z nich wyświetli się po kliknięciu - uznaliśmy, że ciekawsza będzie ta nowsza. Poprawimy to w każdym razie niedługo. Obecnie najprościej znajdziesz te recki w Google - bo one dalej oczywiście na stronie są :)
Rozumiem, że na tej zasadzie nie powinno się też pokazywać w pozytywnym świetle Europy przez kolonializm czy obozy koncentracyjne? A może przeszkadzają ci tylko cudze zbrodnie?
No zgadza się - ale gieroj Duch jest mi teraz bliższy niż jakiś tam amerykański piękniś :]
A myślisz, że nie chcielibyśmy recenzować też i małych gier? Że robimy to komuś, nie wiem, na złość? Nie, kierujemy się oglądalnością i popularnością danego temu - pamiętaj, że nie robimy tego charytatywnie.
W Hadesie na Switchu mam ponad 40 godzin, a grę kupiłem jeszcze na premierę Early Accessu na Epicu. Wcześniejsze teksty o grach Supergiant miały słabą oglądalność - stąd decyzji o braku recenzji. Pewnie błędna - i pewnie takie błędne decyzji będziemy popełniać i w przyszłości. Przy tej liczbie premier nie da się zawsze przewidzieć, jaki tytuł chwyci, a jaki nikogo nie zainteresuje.
Pisaliśmy, że tylko, że recenzji będzie więcej. Porównując rok do roku, to póki co jest ich dwa razy więcej.
EDIT oczywiście, że recenzje były i są priorytetem. Zawsze je mieliśmy, zawsze będziemy je mieli. Chodziło nam o zwiększenie ich liczby w tym roku - i póki co tę obietnicę spełniamy.
Ok, załóżmy, że to będzie słaby serial. Czy to znaczy, że należy obrażać ludzi, którym mimo wszystko się spodoba? Mnie się Wiedźmin Netflixa nie podoba - napisałem nawet o tym duży tekst po pierwszym sezonie. Ale nie obrażam ludzi, którym się podoba - nie zgadzam się z nimi, ale mają przecież prawo do swojej opinii i swojego gustu. Ostatecznie to tylko serial - świat się nie zawali od tego, że mi się coś tam nie podoba.
Nie wiem z czym się kłócicie - Marek ma inną opinię niż Wy. Ma do niej prawo - w odpowiedzi dostaje jednak paskudny hejt. Wygląda to modelowy przykład cancel culture...
Przykro mi Cię rozczarować, ale ten tytuł nie jest clickbaitem. Nie wprowadza w błąd, nie ukrywa informacji, nie manipuluje czytelnikiem. Ten tytuł to w zasadzie 1:1 treść felietonu. Nie spełnia więc definicji clickbaitu. Rozumiem, że może Ci się tekst nie podobać, ale to jest już zupełnie inny temat.
Tak się składa, że ostatecznie skończyłem historię, więc pudło.
A jeśli chodzi o grę, to tak - chronologicznie tam się nie zgadza wiele rzeczy. Twórcy celowo namieszali, żebyśmy mogli spotkać wszystkie te postaci.
Oraz ta nieszczęśliwa data 753 rok
Oczywiście, że jest symboliczna. Ale początek recenzji to nie jest miejsce na wykład na temat początków Rzymu...
I po co niby to złośliwości? Poczułeś się po nich lepiej?
Chyba źle mnie zrozumiałeś - chodziło mi to, że lubię gry taktyczne ORAZ gry RPG. Oczywiście, że Baldur nie jest grą taktyczną :]
Będzie zapewne tak jak z Vikings - połatają, dorzucą dodatki i będzie dobrze
Całkiem możliwe, że tak będzie.
Nie jestem fanboyem dwójki. Problem leży gdzie indziej - The Settlers w demie wygląda po prostu tak sobie...
Na Twoim miejscu wstrzymałbym się z argumentami, że przecież 20-letnie gry miały tyle samo opcji, bo minęło naprawdę sporo czasu i możesz się zdziwić, jak szybko The Settlers wyda się graczom nudne.
Owszem, był, piszę tym w tekście. Ale mimo wszystko ja miałem takie skojarzenia z Polską lat 90.
Oj, nie. Remake Demon's Souls sporo zmienił w gameplayu (ot, choćby szybkość rozgrywki podobna do Dark Souls 3) i Resurrected się do niego nie umywa.
To było zabawne tylko za pierwszym razem. A poza tym mylisz się, te debaty ciągle trwają i nawet w redakcji dopiero co się o to spieraliśmy.
To nie jest chwalnie się, tylko sprostowanie błędu (czy też złośliwości ;).
A liczba recenzji to dość skomplikowany temat. Osobiście nic by mnie bardziej nie ucieszyło niż gdyby recenzje mniej znanych gier czytały się tak samo dobrze jak teksty o Cyberpunku czy Asasynach. Niestety tak nie jest - sprawdziliśmy to już wiele, wiele razy.
Heh, w tym roku mieliśmy niemal tyle samo recenzji co w tym samym okresie w 2020 i 2019 roku :]
Mylisz się. Mieliśmy dostęp do specjalnej recenzenckiej wersji gry. Gdybyśmy go nie mieli, to oczywiście, że nie wystawilibyśmy oceny grze. Zawsze oceniamy tylko pełną zawartość gry.
Zdradzę Ci tajemnicę, ale nie mów o tym nikomu!
Uwaga: tekst o dodatku do gry wideo, nie jest tekstem o historii.
To tekst o grze, w której wikingowie jeżdżą na wielkich wilkach, a typki i typiary skaczą z wież do stogów siana.
Dzięki za uwagi. Grafiki oczywiście nie przygotowywał autor, ale ją poprawiliśmy i teraz powinna być OK.
Co do spoilerów, to w tekście, na początku, jest ostrzeżenie.
FYI - to nie jest artykuł sponsorowany. Jeśli ten tekst zainteresuje czytelników, to w następnym felietonie o WoT wyleję wszystkie moje żale na Wargaming - a jest ich naprawdę sporo :]
WN8 - 2233,75 (choć już trochę zaniżone przez mój niezbyt udany powrót).
W sumie najwięcej grałem niemieckimi, ale trochę HT rosyjskich też mocniej ogrywałem. Ale pierwszy (T-10 - tylko jak na nim grałem, to był innym czołgiem XD) jest dopiero na 10 pozycji najczęściej granych czołgów.
Kiedyś starcia trwały ciut dłużej, a poza tym dolicz do każdej bitwy z minutę (ładownie i odliczanie) i czas spędzony w garażu czy na czytaniu o grze / oglądaniu filmików o grze (mnie to zawsze zajmował dużo czasu).
BTW - po nerfie granie artą boli :(
Zmieniliśmy tytuł tekstu, bo zauważyliśmy, że przekierowuje on dyskusję na dziwne tory. Wiedźmin: Pogromca potworów to taki tytuł, w który gra się na ulicy, w parku czy w tramwaju w drodze do pracy. W efekcie powstają różne ciekawe historie - i to właśnie one są tematem tego tekstu.
Jezu, Panowie, spokojnie, bo widzę, że się nakręcacie. Na grafice nad tekstem skorzystaliśmy ze zdjęcia stokowego, ale to nie była budowa wieżowców. Drogę utwardzali, była brama i tyle. Gdyby tam istniało zagrożenie, pracowały ciężkie maszyny, dźwigi, koparki, w życiu byśmy tam nie weszli. To zwykła, niewinna anegdota pokazująca, że mobilny Wiedźmin oferuje zupełnie inne doznania niż typowe mobilne gry.
Heh, niby tacy z Was obrońcy polskości, tradycji czy historii, a przeklejacie 1 do 1 narrację amerykańskiej prawicy. Słabe to i niezbyt polskie.
Wyobraźcie sobie, że w Japonii, jak w teatrze wystawiają Hamleta, to tego Europejczyka gra Japończyk. I wszystkich innych Europejczyków też grają Japończycy.
Ostatnio w Korei był bardzo popularny musical o Marii Skłodowskiej - też granej przez Koreankę.
Wiecie, że Angelina Jolie grała czarną kobietę? A Keanu Reeves grał Japończyka (jest w 1/4 Chińczykiem)? Nie wiecie, bo Was ten problem interesuje, tylko jeśli działa w drugą stronę.
Ale co ma opis do rzeczy? Od kiedy nie wolno zmieniać wyglądu postaci w ekranizacji?
Rozumiem, że bardzo Ci przeszkadzał Olbrychski jako Tuhaj-bej w Ogniem i mieczem? A może to tylko kolor skóry jest problematyczny?
Na PS5 te loadingi trwają tyle, że nie daję rady przeczytać tipów ;)
Póki co, to jak gram na PS5, to gra wywala mnie tak co godzinę czy dwie. Zależy od dnia. Uwielbia też restartować wszystkie ustawienia - zmieniałem je już kilkanaście razy :]
Cyberpunk to gorący temat - będziemy go śledzić i pewnie zrecenzujemy wersje na nowe konsole. Jak się wreszcie pojawią.
Chodziłem bite 10 minut po tym magazynie liżąc ściany i myśląc, że to błąd ;]
I w sumie to błąd - designu.
Chcielibyśmy opublikować na GRYOnline.pl większy tekst na temat EVE i przyjrzeć się grze właśnie przez pryzmat Waszych doświadczeń, bo to o czym piszecie brzmi po prostu fascynująco.
Jeśli chcielibyście się podzielić swoimi historiami, to odezwijcie się proszę na ten mail: [email protected] -> nie mam innej metody dotarcia do Was :)
> "jakiemuś bliskowschodniemu studiu"
> studio jest z Indii
Między Bliskim Wschodem a Indiami są jakieś 3 tys. km. To więcej niż z Warszawy do Madrytu. Weźcie się nauczcie mapy świata...
Ona jest Hinduską. To tak jakbyś o Polaku pisał per Portugalczyk.
A tu masz przebieg jej kariery: https://in.linkedin.com/in/annu-koul-57ba2a9
A nie wpadliście na to, że takie filmy jak Władca pierścieni w ogóle nie powstają z myślą o Oscarze za najlepszy film...
Po prostu grałem głownie Kamalą - poza misjami fabularnymi, w których gra narzuca graczowi konkretną postać. Na pierwszej stronie masz całe 2 screeny z nią (to nie jest masa XD).
Hulka czy Iron Mana wszyscy znają. Kamala jest nową postacią, więc ramka wyjaśniająca kim jest ma większy sens, niż opisywanie Tony'ego Starka.
To dobre pytanie, ale ciężko na nie odpowiedzieć. Jeśli spędzisz w niej 100 godzin to pewnie warta jest tych 240 zł. A jak odpadniesz pod 1 godzinie, to nie ma co jej brać nawet i za 20 zł.
Jeśli nie jesteś przekonany, to poczekaj. Gra w między czasie dostanie trochę paczy, jej cena spadnie, a także pojawi się trochę nowej zawartości.
No mogliby jeszcze opisać zakończenie, bo przecież ono też mogłoby się nie spodobać graczom. No po prostu ręce opadają - ale jak widać, gdy się chce uderzyć psa, to kij się znajdzie...
Kolejny z idiotycznych argumentów. Rozumiem, że trailery filmów czy gier powinny streszczać fabułę, bo inaczej jest to oszustwo? No to musisz przestać oglądać literalnie WSZYSTKIE filmy i seriale, bo ich trailery zazwyczaj zwodzą widzą (i bardzo dobrze).
No, liczba fake newsów, jakie powstały wokół tej gry śmieszy, ale i przeraża. Bo wiele nich jest po prostu paskudnych. To o tyle zabawne, że to PO PROSTU gra wideo. Dobra i nieszablonowa. Kontrowersyjna i niełatwa. Ale mimo wszystko gra wideo :)
Oj, podzielił, bo to gra, która jedzie po bandzie. Kpi sobie z przyzwyczajeń graczy. Za nic ma oczekiwania fanów. W zalewie bezpiecznych sequeli to bardzo odświeżające doświadczenie. Oby więcej takich!
No chyba są jakieś kryteria w ocenianiu tytułu jak np: optymalizacja, błędy, AI, grafika itp. Zgadza się. Domyślam się, że nie grałeś w TLOU2, więc napiszę Ci to tutaj: wszystko co wymieniasz jest znakomite w tej grze. Kontrowersyjna jest tylko fabuła - a ta nam się podobała. Wiedzieliśmy zresztą, że gra wywoła kontrowersje - napisaliśmy o tym nawet w tytule, z którego wielu kpiło.
Daliśmy taką ocenę, bo nam się gra podobała. Mamy obniżać ocenę, bo komuś gra się nie nie spodoba? A mamy obniżać też oceny Cywilizacjom, bo są ludzie, którzy nie lubią strategii?
Jeśli już mówimy o powtarzaniu głupot, to może zapodaj inny kontrargument poza - "Nie podoba Ci się, to nie grałeś" Bo nie masz pojęcia o czym piszesz. To tak jakbyś oceniał książkę po tekście na okładce. Albo serial po trailerze...
A czy oglądanie filmu w 240p, to to samo doświadczenie co w 1080p? Czy oglądając smutny film w galerii handlowej na komórce odbierzesz go tak samo, jak chłonąc go na spokojnie w domu na telewizorze. Tak, granie i oglądanie to inne doświadczenie.
Fabuła jest mizerna, sztampowa, tanie szokowanie rodem z kina klasy B.
Przynajmniej napisz własną opinię, a nie powtarzaj cudze słowa. Tylko do tego musiałbyś zagrać w grę...
A gameplay w The Last of Us 2 przypomina mi mechaniką Assasin`s Creed pierwszą część - bez polotu, zachowawczo, dość monotonnie.
LOL. Nie masz pojęcia, o czy piszesz. Ale skoro w TLOU2 nie grałeś, to trudno się dziwić...
Masz rację. Myślałem, że wystarczy na Xbox grafice, a w tytule zostawimy tylko popularniejszą opcję, ale to była pochopna decyzja. Dodałem więc i klocka.
Pomijam już, że nie bardzo masz pojęcie o czym piszesz, ale naprawdę uważasz, że recenzja ma opisywać wszystkie zwroty akcji i przedstawiać wszystkie spoilery? Bez względu na takie czy inne embargo nigdy nie będziemy OPISYWAĆ fabuł recenzowanych gier. Jeśli tutaj ich szukasz, to jesteś w złym miejscu. Poczekaj do premiery i obejrzyj grę na YouTube.
Przeklejam swój post z tego wątku:
Ja grałem na zwykłej PS4 i wyła, ale moja PS4 wyje w sumie w każdej grze 3D ;) Maciek, recenzent też grał na zwykłej PS4, ale jego była cicha.
A co do płynności, to byłem w szoku. Gra śmiga i wygląda znakomicie. Najbardziej zaskoczyły mnie szybkie loadingi po śmierci postaci (ale nie te, gdy dopiero włączamy grę - one są dość długie).
Ja grałem na zwykłej PS4 i wyła, ale moja PS4 wyje w sumie w każdej grze 3D ;)
A co do płynności, to byłem w szoku. Gra śmiga i wygląda znakomicie. Najbardziej zaskoczyły mnie szybkie loadingi po śmierci postaci (ale nie te, gdy dopiero włączamy grę - one są dość długie).
W grach są narkotyki. Jest i alkohol. Więc o co dokładnie Ci chodzi?
Wielu ludzi (zwłaszcza młodych) może zacząć racjonalizować swój stan, że skoro bohater z gry jest gruby, a przy tym jest taki spoko i wszyscy go lubią, to ja też mogę taki być!
O nie, a jak przypadkiem zobaczą, że bohater z gry kogoś zabija, a przy tym jest taki spoko i wszyscy go lubią, to jeszcze zaczną zabijać ludzi!
Jezu, co Ty za kocopoły wypisujesz. Dogadałbyś się z tymi amerykańskimi przeciwnikami gier - podobnie myślicie.
Tylko, że to nie jest reklama :) Naprawdę nikomu nic już nie może się podobać?
Poza tym teksty, które robimy we współpracy z partnerami, są odpowiednio oznaczone. Ten nie jest. Zastanów się czemu.
Ładna teoria. Szkoda, że spiskowa. To nie jest reklama. Netflix nie miał z tym tekstem nic wspólnego.
1.
2. Je grałem najczęściej wieczorami i jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało - choć mimo wszystko wcześniej niż o 22.00.
3.
4.
Oczywiście, że będzie recenzja Alyx. Ciężko nam jeszcze tylko powiedzieć kiedy: postaramy się zrobić to jak najszybciej się da. Jak zawsze :)
remaster gry sprzed 30 lat
gra, która wygląda jak sprzed 20 lat
dlc
strategia na bazie mało znanego w Polsce serialu/filmu
Sorki, ale 90% ludzi nie ma pojęcia co to za tytuły - i wcale im się nie dziwię.
Ale wiesz o tym, że to jest tylko maksymalna liczba graczy W TYM SAMYM MOMENCIE. Jeśli wynosi ona 1000 osób, to znaczy że co najmniej kilka tysięcy osób grało tego samego dnia w dany tytuł.
Użyłem tego słowa celowo, bo wielu graczy w ten sposób mówi o DS czy nawet RDR2. Mnie, jak możesz się domyślić, one nie nudziły. Wręcz przeciwnie - gdyby platyna w DS nie wymagała KOLEJNYCH 50 czy 60 godzin w grze, to nawet przez chwilę bym się nie zastanawiał. Spokojne podróżowanie na dużym propsie.
Sprawa jest bardzo prosta. Dekada według polskiego systemu trwa od 1 stycznia 2011 do 31 grudnia 2020 roku. Według systemu zachodniego dekada zaczyna i kończy się rok wcześniej.
Po długich dyskusjach uznaliśmy, że połączymy te dwa systemy i opublikujemy naszą listę już teraz, ale pod koniec 2020 roku ją zaktualizujemy, bo pod względem początku trzymamy się polskiego rozwiązania. Dzięki temu tekst będzie trochę dłużej żył.
Tyle jeśli chodzi o daty – opisaliśmy to w ramce na początku i tego się trzymamy. Nikt nie powiedział, że wszystkim będzie się to podobać.
A czemu na liście jest WoT czy LoL? Wybierając gry kierowaliśmy się oczywiście datami ich premier, ale nie w przypadku gier długożyjących (czyli gier usług). LoL faktycznie zadebiutował w 2009 roku, ale twórcy wprowadzili przez kolejne lata tyle aktualizacji i zmian, że absurdem byłoby wykluczanie go z listy gier, które były ważne dla nas w tej kończącej się dekadzie. Jak widać, zdaniem redaktorów były tylko dwie takie produkcje - i te wyjątki uważamy ze słuszne.
@LUDIO1994 - nikt tak nie twierdzi. Gra jest ambitna. Gra pozwala Ci sympatyzować z komunizmem lub rasizmem. To dwa osobne zdania, które łączy tylko tyle, że opisują tę samę grę.
@LESZ3u - rozumiem Twoje podejście. Problem w tym, że dobrych gier jest po prostu za dużo. W efekcie zdecydowanej większości z nich nie recenzujemy. Uwierz mi, ale próbowaliśmy to robić na różne sposoby - po prostu nie chcecie o nich czytać.
Choć może się wydawać, że internet nie ma ograniczeń, to nie możemy promować nieskończonej liczby tekstów (nie wspominając o tym, że one nas przecież kosztują) - dokonujemy więc jakiegoś wyboru. W tym roku, tak jak rok temu, padło tylko na FIF-ę. Może za rok to się zmieni?
To gracze decydują, co jest popularne, a co nie. Wiele było gier, o których wszyscy mówili, a nikt ich nie kupował. Wiele jest takich, które mają miliony graczy, a w internecie trudno znaleźć nawet jedną informację na ich temat.
To nie nasza wina, że w popularności PES przegrywa z FIF-ą.
Nie tylko z redakcji - ja grę recenzowałem :)
Tak czy inaczej, platyna jest do zgarnięcia w jakieś 30-35 godzin.
Nie wiem jak jest teraz w Days Gone (mam już od dawna platynę), ale na premierę to w trakcie jazdy na motocyklu notorycznie klatkowało.
Jest gorzej niż w Days Gone - a w obu przypadkach winnym jest chyba procesor PS4-ki, który po prostu nie wyrabia przy tylu obiektach na ekranie.
Niedługo gracze z Państwa Środka będą „niemal całkowicie niezależni” od reszty świata.
Platforma ma być przy tym „skrojona na miarę potrzeb chińskich użytkowników”
jak sprzedać słowo cenzura, tak żeby brzmiało marketingowo-pozytywnie
nieładnie Valve
BTW - kanał TheQuartering to doskonały przykład budowania sobie popularności na bazie negatywnych emocji i manipulacji. Koleś przedstawia się jako odpowiedź na dziwactwa SJW, a tak naprawdę jest po prostu drugą stroną medalu.
Dzięki, bardzo miło czyta się takie słowa <3
Skoro tam podobają się Wam te pikantne szczególiki, to jeszcze do tematu wrócimy!
1. monitor se wyczyść :P
2. w recenzjach piszemy, ile nam zajęło przejście gry. A w encyklopedii? Zobaczymy :)
gramynawynos zawsze w sercu <3 (tak, kiedyś się nim zajmowałem). A tak serio – o gram mobilnych po prostu piszemy już bezpośrednio na GOL-u.
Akurat brak recenzji Cupheada to nie była dobra decyzja. Problem z indykami jest taki, że często trudno ocenić, który z nich przejdzie bez echa, a który stanie się fenomenem. No i jeśli przegapimy ten moment, to na recenzję często jest już za późno – bo po co pisać o grze, którą wszyscy już przeszli czy oglądali na YT? Niestety, ale wtedy już mało kto po taką reckę sięgnie.
Cupheadowi poświęciliśmy za to osobny artykuł choćby niedawno: https://www.gry-online.pl/opinie/7-lat-pracy-45-000-rysunkow-i-jeden-hit-oto-kulisy-sukcesu-cuphea/ze7dc
Cieszę się, że mamy takich ekspertów, którzy po już 40 sekundach gameplaya nagranego komórką wiedzą czy gra będzie dobra czy zła.
Wargroove - im dalej w las, tym bardziej powtarzalne i nudne. Niestety :(
Pathway ma sporo przeciętnych recenzji.
No właśnie recenzje mniejszych tytułów nie interesują większości z Was. Po to robimy takie teksty, żeby opisać te przegapione gry w jednym miejscu.
"poklikiwalne" to brzydkie słowo. Piszemy po prostu o tym, o czym Wy chcecie czytać. Czy jest w tym coś dziwnego?
Oczywiście, że tak nie... robimy. Mało to słabych gier świetnie się sprzedaje? Nie oceniam wszystkich przez swój pryzmat.
To, że CP77 będzie hitem sprzedażowym jest już oczywiste. Czy większym czy mniejszym to się dopiero okaże, ale sięgnie po niego masa ludzi.
Natomiast tego czy przy okazji CP77 okaże się grą świetną, dobrą czy przeciętną dowiemy się dopiero po premierze (czy raczej - tuż przed nią, bo pewnie wtedy my dostaniemy grę do naszych rąk, a Wy chwilę później recenzję).
W encyklopedii teksty są podpinane do gier na innej zasadzie.
Dla przykładu, do Wiedźmina 3 podpięty jest tekst Czy gry kupione na Steam, GOG lub PSN naprawdę są twoje? Możesz się zdziwić.
Czy to jest tekst o Wiedźminie? Nie.
Czy w tekście pada słowo Wiedźmin, jako przykład gry? Pewnie tak.
Jak więc widzisz, skorzystałem z wyszukiwarki, żeby znaleźć teksty, które faktycznie są o Wiedźminie. O to przecież pytał @grzelulukas.
@grzelulukas - to ciekawe pytanie. Wcale nie tak dużo. Tak na szybko sprawdziłem, że wyszukiwarka pokazuje 47 takich tekstów - z tym, że to są artykuły o wszystkich Wiedźminach (i nie tylko grach), a najstarszy z nich to recenzja niesławnego filmu z... 2001 roku ;)
Dużo mieliśmy też zapowiedzi czy recenzji wiedźmińskich gier, a tych ta wyszukiwarka nie pokazuje, ale mimo wszystko nie jest to tak wiele, jakby się mogło wydawać.
PS: to drugi tekst o Wiedźminie w tym roku (a trzeci jeśli liczyć serial).
Brawo, wygrałeś nagrodę za zajęcie pierwszego miejsca w kategorii – komentuję, choć nie czytałem.
no dobrze, da się jeszcze grę kupić na Steamie, mój żart okazał się przestrzelony :(
Autora nie obrażaj, bo to nie Jaszczomb zrobił ankietę.
A w ankiecie chodziło o zestawienie tych dwóch właśnie postaci, które ostatnio ostro między sobą rywalizują - tak jak o tym napisałeś.
To nie są gry free-to-play, tylko (chyba co do jednej) gry darmowe. Znaj różnicę, skoro śmieszkujesz.
Ale wiesz o tym, że Sony bierze tę marżę również za wypuszczenie gry na WŁASNEJ konsoli. Steam nie posiada pecetów ;]
niech udostępnią na jak największej liczbie platform
najważniejsze żeby (...) nie było na (...) Epicku
>Valve niczego już nie robi
No tak, wiadomo, że usługa i aplikacja z kilkudziesięcioma tysiącami gier robi się sama.
#nieznamsiętosięwypowiem
Anthem znaczy chaos. Początkowo gra BioWare bardzo mi się podobała – opowiadała w miarę ciekawą historię, miała kapitalne latanie, a i walka jest bardzo fajna. Niestety, im dalej, tym gorzej – coraz wyraźniej widać, jak niedopracowanym produktem jest Anthem i w jakim chaosie musiał powstawać.
W efekcie powstał solidny fundament – jak BioWare się postara, to jeszcze zbuduje na nim niezłą grę. Na razie jest tylko przeciętnie – po kilkudziesięciu godzinach ciągle chce mi się wracać, ale niestety coraz mniej…
Zanotujemy sobie Sacred Games i pewnie kiedyś aktualizując tekst dodamy ten serial (i parę innych).
Skoro chcesz się bawić w słownik PWN, to czemu nie zacytujesz drugiego znaczenia tego słowa? Bo Ci nie pasuje do tezy?
2. «niezwykły, osobliwy»
Dla mnie serial z Włoch to egzotyka, bo w sumie nie widziałem serialu z Włoch chyba... nigdy? Filmy - tak (Sergio Leone rulez), ale seriali? Raczej nie.
Jeśli jesteś takim specem, że oglądasz seriale z różnych zakątków świata to świetnie. Ja nie jestem (i sądzę, że większość czytelników też nie), stąd też taki tytuł :)
No i jest jeszcze kwestia amerykanizacji popkultury, która prowadzi do tego, że w zasadzie mało kto ogląda dzisiaj seriale w innym języku niż własny lub angielski. Ale to już temat na znacznie inny tekst lub znacznie dłuższy komentarz.
Czyli pograłeś kilka godzin, ale WIESZ, że recenzentom brakuje jaj, żeby krytykować grę. Sorki, ale nie możesz tego wiedzieć, bo Ty grałeś w nią po prostu za mało.
Fabuły nie dałem rady skończyć przez misję wymagającą gindu do otwarcia czterech krypt -> ten quest jest po jakiś 5h zabawy. To dowodzi, że nie masz pojęcia czym ta gra jest, bo po prostu w nią za mało grałeś ;)
Nie żebym Anthem bronił, przecież może Ci się nie podobać. Trudno nazwać go też bardzo dobrą grą. Ale akurat Twoje opinia nie ma tutaj większego znaczenia. Oceniasz ją po zaliczenia mniej niż 20% zawartości. To tylko takie pierwsze wrażenia - co najwyżej.
Krótkie pytanie: ile grałeś w Anthem?
Update: dobra, widzę, że niewiele, bo piszesz błędne rzeczy o grze (np. fabuła nie jest na 12h). Klasyczne: nie znam się, to się wypowiem.
To jest niby jakiś argument? Zacznijmy od tego, że Angry Joe na razie nie opublikował ŻADNEJ recenzji. Więc tutaj się mylisz. A co do SkillUp - co w tym złego, że DM nie zgadza się z częścią jego opinii? Ty nie zgadzasz się z częścią opinii DM-a. To normalna sprawa. Mentalność kalego?
Celem recenzji nie jest opisanie WSZYSTKIEGO, co pojawi się w danej grze. Wtedy teksty były po prostu kompletnie niestrawne :) Chodzi o skupienie się na najważniejszych cechach czy mechanikach danej produkcji.
Można grać z rosyjskim dubbingiem, to był błąd i od razu go poprawiliśmy. Zmieniasz dubbing z poziomu gry.
Ale to pierwszy tekst od pół roku ;)
A i wtedy pisaliśmy o papierowym Witcher RPG. Ostatni poważny tekst o Wiedźminie 3 opublikowaliśmy w czerwcu...
Hehe, ostatnim tekstem o Wiedźmienie był artykuł o Witcher RPG, tym papierowym, z... sierpnia 2018. Pudło, kolego.
Nic dodać, nic ująć, @CzarnyWilku. Dodaj sobie jeszcze Ogame_fanie do tego, że KH3 nie ma polonizacji, a japońskiego wydawcę nie interesuje polski rynek (dowód: brak u nas kopii recenzenckich). Dlaczego? Bo oni dobrze wiedzą, że u nas nie ma zainteresowania tą grą. I tyle. Po co mamy pisać teksty, których mielibyście nie czytać?
Mieliśmy ponad 70 recenzji w zeszłym roku, więc znacznie więcej niż te "kilkanaście", o których piszesz ;)
The Killing za trzeci sezon miejsce się nie należy :P
Też jestem ciekaw tej odsłony. Tylko screeny, które na razie pokazali, nie wyglądają za dobrze...
Nikt nie mówi, że rynek gier na PC upadnie. Po prostu na pecetach nie zagrasz w najlepsze gry ostatnich lat. I następnych lat. Wnioski wyciągnij sobie sam.
Złośliwości nie zmienią faktu, że na pececie nie zagrasz w najlepsze gry ostatnich lat. I najlepsze gry kolejnych lat. Wiadomo, nie dotyczy to np. strategii, choć i one coraz chętniej idą też na konsole (niedługo takie... Stellaris), ale nie zmienia to nic w ogólnym obrazie.
1. GTA w naszej wyszukiwarce nie jest w wersji na Steama. Dla wielu osób robi to dużą różnicę.
2. Death of the Outsider w tekście to bundle z Dishonored 2, więc koszuje więcej niż SAMO Death of the Outsider
Jak porzucili? Przecież gra już dawno temu wyszła i jest świetna.
Mają do końca swojego życia zajmować się jedną grą? A może po nich powinny pracować nad nich ich dzieci? Litości...
Nie dość, że za grę trzeba zapłacić na wstęp
...
A za chleb, który dzisiaj kupiłeś też musiałeś zapłacić? TEN ŚWIAT UPADA!
Bałem się o Battlefielda 5 i faktycznie klimatu II wojny światowej jest tutaj tyle, co kot napłakał. Nie leveluje się tak fajnie, jak w „trójce”, za szybko się ginie i zabija wrogów, a map na starcie jest trochę za mało. Ostatecznie jednak nie to aż tak wielkiego znaczenia, bo BF5 to świetna strzelanka, w którą po prostu chce się grać. Nie jest co prawda idealnie, ale jest bardzo dobrze. Klimatu z „jedynki” (wielkie operacje!) mi szkoda, ale strzelanie jest pierwszorzędne. I to na razie mi wystarcza.
Ale wiesz o tym, że niedopracowana walka nie oznacza od razu walki na 1/10? Właśnie ocena 5,5/10 oddaje fakt, że gra jest przeciętna na wszystkich polach. W jednych gorsza (PvP), a w innych lepsza (eksploracja).
Poza tym F76 nie jest grą RPG. To sieciowa gra kooperacyjna.
Ja wiem, że wszyscy chcieliby zobaczyć ocenę 2/10, ale celem recenzji NIE JEST zadowolenie graczy, a uczciwe ocenienie gry. Zadaniem recenzenta jest rzetelnie ocenić grę, a nie dogadzać czy to graczom czy PR-om. Skoro krytykuje się nas za "za wysoką ocenę", a z drugiej za "za niską ocenę", to chyba udało nam się dobrze ocenić grę.
Jeden z moich pierwszych wpisów encyklopedycznych na GOL-u <3
Pisząc go w 2014 roku miałem zupełnie inny obraz gry - ciekawie się zmieniła. Na lepsze, jak sądzę.
Tak się skład, że ten tekst jest baaaardzo długi i bez podziału na strony też nie byłby specjalnie wygodny do przeglądania. Staramy się to jakoś równoważyć i nie tworzyć stron na siłę. W artykule omówiliśmy 22 gry, a do końca roku pewnie kilka kolejnych dojdzie. Liczby stron już jednak nie zamierzamy zmieniać.
Ciekawostka: ten tekst ma 50 tys. znaków. Nic Ci to nie mówi? W CD-ACTION zająłby więcej niż 12 stron :)
Recenzja Gwinta wzbudziła sporo niepotrzebnych emocji. Pewnie częściowo jesteśmy temu winni, bo niezbyt precyzyjnie poinformowaliśmy o co nam chodziło.
Zacznijmy jednak od podstaw: nikt nie wpływa na nasze oceny. Żaden wydawca. Żadna agencja PR. Jeśli podejmiemy decyzję o nocie dla danej gry czy szerzej - w ogóle o publikacji danej recenzji, to robimy to zawsze samemu. Zabawnie brzmią Wasze argumenty, że CDPR nam zapłaciło za brak oceny, gdy jeszcze niedawno obrywaliśmy za rzekomo za niską ocenę dla Wojny Krwi (daliśmy 7/10 i była to jedna z niższych ocen w sieci).
Wracając do Gwinta – chcieliśmy po prostu dać sobie więcej czasu z ocenieniem gry, co może niefortunnie sformułowaliśmy w odpowiedniej ramce (trochę ją teraz zmodyfikowaliśmy). Są różne gry sieciowe, a karcianki są wśród nich dość specyficzne. Chodziło nam nie tyle o to, jakie będzie wsparcie twórców po premierze, ale CZY W OGÓLE będzie jakieś wsparcie. Czemu? Bo w przypadku karcianki ma to kluczowe znaczenie dla jej cyklu życia. Naszym zdaniem większe niż w wielu innych grach sieciowych. Mamy już swoją opinię na temat Gwinta, ale nie chcieliśmy, żeby szybko się zdezaktualizowała, więc postanowiliśmy jeszcze z ostateczną oceną poczekać. A w tym czasie macie tekst, który solidnie omawia i OCENIA (tak, bez oceny też można oceniać) grę.
Nic się w naszym systemie ocen nie zmieniło – zawsze będziemy starali się zrobić go lepszym, a jedną z metod jest właśnie przygotowywanie wczesnych wersji recenzji. Mieliśmy ich w tym roku kilka – od Monster Hunter: World, przez Battle for Azeroth po FIF-ę 19. A najnowszym przykładem jest Battlefield 5, którego nie mogliśmy ocenić tylko na podstawie doświadczeń z review eventu.
Ktoś powie, że moglibyśmy w tych przypadkach poczekać z recenzją. Zgoda, ale wtedy krytykowalibyście nas za to, że recenzji nie ma. I tak źle, i tak niedobrze. Nie ma idealnego wyjścia z takiej sytuacji, bo przecież nie chcecie czytać recenzji tygodnie czy miesiące po premierze gry. Mają przecież one m.in. pomagać Wam ocenić czy warto kupić daną grę, albo czy po prostu angażować w nią swój czas (co dla wielu jest nawet cenniejsze).
Czytamy Wasze uwagi, nawet te hejterskie, i staramy się z nich wyciągać wnioski. Tworzymy recenzje dla Was, a nie dla siebie. Jeśli my oceniamy gry, to Wy oceniacie nasze recenzje. Skoro coś Wam się nie podobało, to widocznie mogliśmy to zrobić lepiej. I następnym razem zrobimy lepiej. Peace.
@vlaskk - jasne, bez problemu. W tym roku aktualizowaliśmy i dopiero po pewnym czasie dodawaliśmy oceny do takich recenzji:
FIFA 19
Monster Hunter: World
World of Warcraft: Battle for Azeroth
Tyle z głowy, a pewnie było jeszcze coś, o czym teraz nie pamiętam. To jest nasza stała praktyka i nie ma w niej nic dziwnego czy nadzwyczajnego.
No Man Sky to zupełnie inny przypadek. To nie była sieciowa gra-usługa, taka jak karcianka. Każdą grę oceniamy po prostu indywidualnie. To naprawdę taki problem, że za jakiś czas zaktualizujemy recenzję i dodamy ocenę?
Co do CDPR, to masz recenzję poprzedniej ich gry: https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-wojna-krwi-swietna-opowiesc-ale-tylko-dobra-gra/z132d8 – Twoje insynuacje są po prostu nieprawdziwe.
A teraz MEGA SPIOLER: wiesz czemu w ogóle bawimy się w takie aktualizowane recenzje (a kosztuje nas to dodatkowy czas i dodatkową pracę)? Bo chcemy, żeby nasze recenzje były DOBRE i jak najdłużej aktualne. Bo chcemy być dla Was transparentni – dlatego piszemy, ile graliśmy w gry i od kogo dostaliśmy za darmo kopie recenzenckie. I dlatego nie oceniamy np. gier sieciowych na tzw. eventach recenzenckich, bo uważamy, że w takie gry trzeba pograć w środowisku naturalnym – czyli jak ruszą serwery i zaczną grać inni gracze.
Wiadomo, że po 5 latach recenzja popularnej gry-usługi się mniej lub bardziej zdezaktualizuje. To źle, ze staramy się z jakoś walczyć?
Tak, po prostu wystawiamy SAME wspaniałe oceny grom CDPR: https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-wojna-krwi-swietna-opowiesc-ale-tylko-dobra-gra/z132d8 ;)
Sorry, ale Twój argument jest inwalidą.
W punkt.
spoiler start
Podebrane z Fejsa: Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom
spoiler stop
SteamWorld Dig 2 to jedna z lepszy gier 2017 (serio, serio).
Jakbym nie miał już na Switchu, to bym brał. Polecam! :)