Ruined King to dowód, że singlowe gry nie umarły - nawet jeśli zarabiają mniej
Ruined King to dowód, że singlowe gry nie umarły - nawet jeśli zarabiają mniej
A ja myślałem, że powiedzmy taki God of War z 2018 roku jest przykładem albo TLOU albo Skyrim albo masa zupełnie lepszych i starszych gier singleplayer, które wcale nie zarobiły mniej
Kolejny nius o tej grze sprawiający wrażenie pisania go na siłę xD
Ruined King to dowód, że singlowe gry nie umarły
Obecnie wśród bestsellerów na Steamie jest chociażby "DEATH STRANDING", "Jurassic World Evolution 2", "Baldur's Gate 3", KINGDOM COME: DELIVERANCE ROYAL EDITION, ba, nawet "The Elder Scrolls V: Skyrim Anniversary Upgrade" - gry, których pień stanowi singiel -, ale hej - Chińczycy z Riot Games wydali grę w okolicach głośnej premiery ich serialu na Netflixie - pochwalmy ją.
(...) Spodziewalibyśmy się, że to będzie kolejna pozycja free-to-play, prawda? Riot miał jednak inne plany(...)Okazuje się, że choć na takich produkcjach mniej się zarabia(...)"
Riot Games ma tyle kasy, że nawet jakby Ruined King okazał się gigantyczną wtopą finansową, to im to będzie zwisać.
Czekamy na kolejne produkcje, Riot!
Aha - czyli to taki w zasadzie wpis-laurka dla Riot Games...
No cóż - plan wygryzienia Blizzarda i przyćmienia jego blasku idą w najlepszym kierunku - w planach mieli bodajże jeszcze bijatykę w uniwersum LoL, H&S, MMO, jakieś "Hextech Mayhem" wydali niedawno, który jest swego rodzaju platformówką...
Jak będą chcieli, to i "dating symulator", albo inny "visual novel" wydadzą" w tym uniwersum...
Co to niby ma być? Jakiś artykuł sponsorowany czy o co chodzi. Nie ma tu ani opisu samej gry, ani recenzji, ani jakiejś konkretnej analizy rynku. Jest "brawo Riot games" ale w sumie nie wiadomo po co i dlaczego
Indie gry zazwyczaj są robione pod single i cieszą się ogromną popularnością i to nie dowód, ale wyszła jakaś gierka w świecie LoLa i magicznie zrobił się dowód. Kryptoreklama i nic więcej.
Zawsze znajdzie się grupa osób, które chcą w spokoju przejść grę singlową czy to dla relaksu czy historii, ale coraz ciężej stworzyć coś interesującego co dalej będzie angażować graczy. Multi już z samej definicji rywalizacji z kimś żywym bardziej wciąga (no chyba, że sama gra jest całkowitym dnem jak nowy BF na przykład ;)).
Od ilu lat gry sinpleplayerowe oraz granie na PCcie umiera? Na przestrzeni lat widziałem w internecie sporo newsów o tym że to już definitywny koniec obu.
Tak długo jak sprzedawać się będą książki, komiksy, filmy i seriale, tak długo (a nawet dłużej) będzie żyło granie singlowe - sam niemało grywam w gry multi/usługowe, ale t właśnie tytuły dla pojedynczego gracza wspominam najlepiej i grając w nie czuje taką przyjemną "świeżość". Bo często, oprócz ciekawej i dobrej rozgrywki, oferują one ciekawa i wciągająca historię oraz klimat.
Wielcy wydawcy mogą się starać ile zechcą, ale nigdy nie zabiją dobrych, singleplayerowych gier.
Kolejny nius o tej grze sprawiający wrażenie pisania go na siłę xD
Ruined King to dowód, że singlowe gry nie umarły
Obecnie wśród bestsellerów na Steamie jest chociażby "DEATH STRANDING", "Jurassic World Evolution 2", "Baldur's Gate 3", KINGDOM COME: DELIVERANCE ROYAL EDITION, ba, nawet "The Elder Scrolls V: Skyrim Anniversary Upgrade" - gry, których pień stanowi singiel -, ale hej - Chińczycy z Riot Games wydali grę w okolicach głośnej premiery ich serialu na Netflixie - pochwalmy ją.
(...) Spodziewalibyśmy się, że to będzie kolejna pozycja free-to-play, prawda? Riot miał jednak inne plany(...)Okazuje się, że choć na takich produkcjach mniej się zarabia(...)"
Riot Games ma tyle kasy, że nawet jakby Ruined King okazał się gigantyczną wtopą finansową, to im to będzie zwisać.
Czekamy na kolejne produkcje, Riot!
Aha - czyli to taki w zasadzie wpis-laurka dla Riot Games...
No cóż - plan wygryzienia Blizzarda i przyćmienia jego blasku idą w najlepszym kierunku - w planach mieli bodajże jeszcze bijatykę w uniwersum LoL, H&S, MMO, jakieś "Hextech Mayhem" wydali niedawno, który jest swego rodzaju platformówką...
Jak będą chcieli, to i "dating symulator", albo inny "visual novel" wydadzą" w tym uniwersum...
Tej gry nie robią Chińczycy.
A samo lore gry jest na tyle ciekawe że można w nim robić właściwie wszystko
Jacy chińczycy?
Chińczycy z Tencentu - w końcu chyba z 10 lat temu kupili Riot Games.
Tej gry nie robią Chińczycy.
RiotForge to miała być marka wydawnicza Riot Games, a ja powyżej napisałem, że Chińczycy wydali...
Ich licencja, ich marka.
Chińczycy z Riot Games wydali
a ja powyżej napisałem, że Chińczycy wydali...
Rozumiem. Bliżej nieokreślona grupa chińskich pracowników studia Riot Games wydała grę Ruined King.
Może zamiast pisania wypracowania bez ładu i składu - krócej i z sensem?
O cholercia... dating sim z tymi wszystkimi babeczkami w skinach z "argumentami"! Brałbym, że tak powiem!
The last of us 2, Days Gone, Kena, Cyberpunk 2077 to sa przykłady, ze gry singlowe jeszcze nie umarly.
Nie jakies dziwadlo o malym budzecie.
Poza tym Japonia robi mnostwo ciekawych singlowych gier.
To, ze korporacje jak EA, Ubisoft czy Take Two bardziej stawia na rzniecie na kase naiwnych graczy w grach multiplayer, to nie znaczy, ze to koniec gier single.
Ruined King to dowód, że singlowe gry nie umarły - nawet jeśli zarabiają mniej
A ja myślałem, że powiedzmy taki God of War z 2018 roku jest przykładem albo TLOU albo Skyrim albo masa zupełnie lepszych i starszych gier singleplayer, które wcale nie zarobiły mniej
"Nowy tytuł wydany przez twórców League of Legends nie jest grą-usługą, a całkiem niezłym „singlem", który ową grę-usługę mądrze wspiera."
niefortunnie zbudowane zdanie...
poza tym dolaczanie linkow do kopiowanej tresci....
Indie gry zazwyczaj są robione pod single i cieszą się ogromną popularnością i to nie dowód, ale wyszła jakaś gierka w świecie LoLa i magicznie zrobił się dowód. Kryptoreklama i nic więcej.
Aha, czyli wnioskuję po screenach że zatrudnili twórców Battle Chasers: Nightwar i powiedzieli "zróbcie to samo tylko z postaciami z LoLa".
W sumie jak będzie za jakieś sensowne pieniądze (jak na indyka) to pewnie rzucę okiem. Nightwar był lekko przynudzającym ale w ogólnym rozrachunku bardzo przyjemnym RPG. Taki jRPG dla uczulonych na japońszczyznę.
Co to niby ma być? Jakiś artykuł sponsorowany czy o co chodzi. Nie ma tu ani opisu samej gry, ani recenzji, ani jakiejś konkretnej analizy rynku. Jest "brawo Riot games" ale w sumie nie wiadomo po co i dlaczego
Wygląda na bardzo sponsorowany, jakaś śmieszna gierka o której chyba nawet fani LoLa nie mają pojęcia, że istnieje, stawiana jako dowód na to, że gry single player mają się dobrze...
Żenada.
Gra jest nudna, walki powtarzalne.
Fabuła? Może i później coś ciekawego w sobie ma, ale ja nie dotrwałem. Początek to szablonowe nudne do bólu niby dialogi.
Artykuł sponsorowany i napisany tragicznie do tego.
Walki są nudne, jeśli grasz na normalu, wtedy wciskasz Y (auto-attack, i sama się robi). Gra mocno postawiona na fabułę (dla fanów LoL'a, bo easter eggów tu jest MASA), więc od razu polecam Hard/Heroic. Na normalu zrobiłem final bossa za 2 razem, na full hp.
Jak zagrasz na Hard/Heroic to od razu ciekawiej, tu blok, tu co chwile sprawdzanie, co wróg castuje, lepsze korzystanie z many, a nie z gruchy/pietruchy wywalanie, bo zrobi DMG. Nakładanie osłabień, korzystanie z eventów na linii czasu. Jest miodzio. Ale trzeba lubić turówki. Ja grałem na switch, a teraz czekam na kolejną turówkę tj. Rogue Lords, ale na switch.
grałem na najwyższym nie pamiętam jak się nazywał, co nie zmienia że są nudne na maksa i wcale nie trudne ale strasznie monotonne...
tzw znajdźki dla fanów to nie fabuła...przerażające jak nisko ludzie mają poprzeczki postawione, ale co się dziwić LoL nigdy nie był do wymagających osób kierowany
Patrzcie patrzcie ktoś wymyślił koło.
Heh, ja z braku czasu unikam gier sieciowych. W ostatnim roku grałem w Demon's Souls, Milesa moralesa, Returnal, Death Stranding, Deathloop, Guardians of the galaxy, FH5 w trybach solo i jeszcze kilka gier z game pass. To są same świetne tytuły. Faktycznie zapaść w branży :D
Kiedy ktoś znów powie, że gry singlowe nie są w odwrocie to pokażcie mu gry-online.pl
Eh ta ankieta. Co zaznacza człowiek jak gra coop z grupką znajomych w kampanie? Nie zaliczamy się w graczy MMO czy graczy CoD, chcemy coop gier więcej, ale jednak jest nas więcej niż single. A mniej niż "multi"
Skąd się biorą tezy o końcu gier singlowych? Oprócz sponsorów oczywiście.
Sam fakt, że gracze grają w mobilki albo multi niczego nie oznacza. Po prostu graczy jest więcej. Do tego dochodzi niezaprzeczalny fakt, że w gry multi po prostu można grać bez końca, a w gry single gramy do ich przejścia (i to nie zawsze). Czyli jakieś 50 godzin fabuły stawiamy przy grach, w które można grać godzin tysiące. Trudno wymagać od gracza, żeby grał w singla 500 godzin jeśli zawartość gry to 75 godzin. Nie jest to winą gier, graczy ani deweloperów. W piłkę na boisku można grać codziennie po 3 godziny, a konkretny mecz w telewizji ogląda się raz. Mimo to mecze w telewizji mają się dobrze. Gry single też, i to coraz lepiej bo jest więcej graczy ogółem.
Nie prawda, w single gramy dłużej niż w multi bo multi padają po kilku latach, zamykają serwery albo ludzie się nudzą i skaczą z gierki na gierkę. Nie każda gra singleplayer = gra na przejście. Ja np. gram w 90% w singleplayer ale sandboxy, strategie z kampaniami, gry sportowe itd. i to są gry w które można grać 50 lat non stop bo mają tzw. replayability. Przykłady to gry sportowe typu fifa/pes, wyścigi np. F1 albo symulatory, strategie jak total war czy crusader kings, rimword itd. nawet taki Skyrim który jest grą na przejście ale na tyle sandboxową i z tyloma modami nawet takimi które tworzą całkiem inny świat i fabułę dzięki czemu można grać wiele razy i wracać do tej gry.
Zresztą właśnie nie ma absolutnie żadnego wymogu, żeby od twórców singli wymagać gier, w które gra się w nieskończoność. To należy zostawić multikom. Singiel może być i na 10 godzin oby był fajny. Wtedy ludzie po niego sięgną. No i właśnie sięgają, gry single mają się świetnie.
Za dzieciaka zaczynałem od gier multi, zakochałem się w MMORPG, tym że nagle na ekranie biegają inni żywi gracze. Single uważałem za jakąś nudną żenadę. Po kilku latach sytuacja wygląda tak, że gram tylko w single i nie tykam praktycznie żadnego multi. Dlaczego? Ekscytacja możliwością gry z innymi minęła i pozostała czysta kalkulacja plusów i minusów.
Gry multi zdychają bo ciągle ludzie skaczą z jednej na drugą, kupowanie takiej gry mija się z celem zwłaszcza jak każdego roku wychodzi 83759 część tej samej gry, która niczym się nie różni od poprzedniej i za chwilę i tak nie będzie z kim grać. Druga sprawa ludzie często negatywnie wpływają na moją rozgrywkę i zabawę, nie mam nad tym kontroli i to ja muszę się dostosowywać i iść na ustępstwa w przeciwieństwie do gier single gdzie mogę sobie wiele rzeczy ustawić i grać tak jak mi się podoba i nikt mi w tym nie będzie przeszkadzał bo ja mam nad tym kontrolę. Kolejna rzecz to gry multi nastawione są na rywalizację, tryhardowanie i min-maxing nawet jeśli jest to najbardziej niepoważna lajtowa gra, dzisiaj każdy próbuje wszystko optymalizować i to samo w sobie zabija radość z gry bo gra staje się pracą.