Lost Planet Extreme Condition: Misja 11

Misja 11

W tej misji kierujesz nowym rodzajem mecha, bardziej humanoidalnym niż wszystkie dotychczasowe. Pierwsza faza poziomu polega na dostaniu się na górę tunelu, w którym go zaczynasz. I tu niespodzianka - mimo że przeciwników mamy tu od groma, wystarczy cały czas lecieć do góry i nie przejmować się nimi. Gdy dolecisz do końca, zobaczysz cut-scenkę, po której pozostaje tylko pokonać Isenberga.

Boss ten jest tak naprawdę bardzo prosty, trzeba tylko nieco poćwiczyć i nabrać wyczucia czasu. Ataki, których musisz używać, to naładowane miecze odpalane przez przytrzymanie jednego ze spustów. Tak naprawdę nie ma znaczenia na który z nich się zdecydujesz, są praktycznie identyczne. Cała trudność walki polega na odpowiednim wyczuciu momentu, w którym musisz podlecieć do Isenberga i puścić spust. Jeśli zrobisz to zbyt wcześnie lub zbyt późno, skontruje cię on własnym atakiem, a te potrafią boleć.

Atakuje on na kilka sposobów. Serię z lasera łatwo jest ominąć lecąc równolegle do niego. Dwie rakiety, które czasem wypuszcza, są dość wolne i spokojnie możesz je ominąć lub nawet zestrzelić. Najbardziej dotkliwe są różowe promienie świetlne, które wypuszczają przyzwane przez niego działka w dalszej części walki (gdy zabierzesz już mu nieco sił). Sposób ich unikania też musisz wyczuć samemu, gdyż strzelają one w specyficzny uporządkowany sposób.

Wszystkie te rady nie będą ci jednak potrzebne, jeśli złapiesz odpowiedni rytm tej walki - bossa na poziomie Normal można bez problemu pokonać w około 30 sekund, nie zbierając przy tym żadnych poważnych obrażeń.

Lost Planet: Extreme Condition

12 stycznia 2007

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja