IV - Odenathus vs Persians | Enemies of Rome | Age of Empires The Rise of Rome

IV - Odenathus vs Persians

Warunki zwycięstwa:

• Wybicie czerwonych

Epoki: Bronze, Iron

Cesarz i główna armia rzymska zajęta jest ochroną najważniejszych punktów granicznych przed najazdami barbarzyńców. Coraz większym problemem są jednak Persowie łupiący imperium od wschodu. Zwrócono się więc do Ciebie, sojusznika i zarazem władcy Palmyry imieniem Odenatus z prośbą o pomoc.

Misja kończąca zmagania z The Rise of Rome nie grzeszy rozmachem i pomysłowością, no ale cóż, wyjścia nie mamy więc zagramy. Oprócz sowicie rozbudowanej osady, pod swoją opiekę dostajesz także dwie małe kolonie. Jedna z namaszczeniem na wydobycie złota, druga w pobliżu gęsto rosnących krzaków owocowych. Nie ma sensu ich utrzymywać, gdyż za kilka chwil z północy przydrepta kompania łuczników, a kolejną zaatakują piechurzy z perskich koszar. Zbytnio się więc nie namyślając, ściągnij swoich parobków do głównej osady, niszcząc jedną kostkę muru po chwili spowrotem go zatykając. Jeżeli chcesz możesz się nieco wstrzymać z powrotem wieśniaków pilnujących pokładów złota, czekając do chwili aż banda czerwonych pojawi się na horyzoncie. Obliczając szacunkowo, uda Ci się w tym czasie zebrać około 200/300 sztuk cennego kruszcu.

Oto wynik zlekceważenia rywala

Schowany w wiosce jesteś bezpieczny. Najprawdopodobniej nie będziesz dręczony przez obce siły, a pod mury co najwyżej pofatygują się beznadziejnie słabi łucznicy, ci sami którzy do spółki z katapultą zdemolują nam wieżę obserwacyjną i magazyn. Sęk jednak w tym, że tutaj jest zdecydowanie za mało surowców, raptem kilka grudek złota i jeden, nie narażający Cię na odkrycie las. Tak czy inaczej postaraj się o przyzwoitą armię i decydując czy inwestować w żelazną erę bądź ulepszenia, pomknij zaraz po wyczerpaniu zapasów do opuszczonej złotej lokalizacji (1 ). Walka z Persami dopiero teraz tak naprawdę przybierze realnych kształtów.

Początki wydobycia z początku przebiegać będą w bardzo spokojnej atmosferze. Nie daj się jednak uśpić, gdyż jak widzisz na dołączonym obrazku, mobilizacja sił czerwonych osiągnie apogeum zaraz po tym jak zostaniesz zmuszony do porzucenia swojej kryjówki. Nowo powstały przyczółek będą próbować odbić kapłani, liczna piechota, katapulty oraz słonie, które jako, że są z Persji cechuje lepsza motoryka. Ty oczywiście nie podlegasz bezpośrednio Rzymowi, więc zestaw środków zaradczych przypisany jest kontrolowanej nacji. Jeżeli jesteś bogaty, pozwól sobie na grupki konnych łuczników i żwawe wielbłądy. Nieco kłopotów może sprawić natomiast piechota, bowiem Palmyra nie jest zaznajomiona z arystokracją, na czym rzecz jasna cierpią hoplici i ich bezpośredni następcy. Wybór czy postawić pieniądze na twory akademii, czy też na słabszych ale jednak szybszych awanturników z koszar, pozostawiam dyplomatycznie Tobie. Kwestia gustu i w sumie przyzwyczajenia. Oprócz przeciwstawiania się atakom w formie mobilnej obrony, warto jeszcze obsiać punkt zapalny wieżami, za którymi przemawia możliwość udoskonalenia do poziomu wypluwanych balist. Skorzystaj także z ostatnich wolnych złóż złota (2 ).

Ostatnie oficjalne walki w The Rise of Rome

Inwazja na terytorium Persji nie przysporzy Ci chwały bo też za bardzo nie ma co najeżdżać. Kilka strażnic, chaotycznie postawione budowle, zero umocnień przypomina, że już dawno nie walczyliśmy z tak słabo zorganizowanym wrogiem.

Nie wiem co to było ale na pewno nie godne pożegnanie z dodatkiem do Age of Empires. Ocenia się jednak całość i patrząc przez ten pryzmat należy podziękować twórcom za wspaniałe przeżycia w tych czterech kampaniach oraz za solidną dawkę historii. Ty chyba myślisz podobnie skoro czytasz te słowa.

Age of Empires: The Rise of Rome

31 stycznia 1998

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik