Widziałem odc. 1. serialu Wiedźmin – jest dobrze!
Zgadzam się. Nie widać jakiegoś skromnego budżetu. Fantasy pełną gębą - walka, brud i cycki. Wszystko jest co powinno być w fantasy.
Zgadzam się. Nie widać jakiegoś skromnego budżetu. Fantasy pełną gębą - walka, brud i cycki. Wszystko jest co powinno być w fantasy.
Już kompletnie pomijając małe potknięcia takie jak
spoiler start
brak wspomnienia umiejętności proroczych księżniczek przeklętych klątwą czarnego słońca tylko po to by później ukazać Renfri wieszczącą Geraltowi jego spotkanie z Ciri i ich wiążące przeznaczenie
spoiler stop
, to największą solą w oku dla mnie jest ułożenie opowiadań i ich przesyt. W jednym odcinku jesteśmy świadkami
spoiler start
rzezi w Blaviken i Rzezi Cintry
spoiler stop
. Czuć zbyt duży przesyt treścią, przez co żadnej z nich nie daję się satysfakcjonująco rozprowadzić. Dlatego też nie czułem wagi
spoiler start
starcia Geralta z Renfri, nie czułem między nimi chemii gdy spędzili razem noc.
spoiler stop
Co do tego ułożenia chronologii wydarzeń, ciekawy mętlik w głowie będą mieli ci co opowiadań nie czytali gdy po pierwszym odcinku i ujrzeniu
spoiler start
śmierci królowej Calanthe ujrzą ją w którymś z następnych całą i zdrową.
spoiler stop
Ostatnim mankamentem jest dla mnie taka głupia zmiana jak
spoiler start
usunięcie wójta. Dlaczego kompletnie usunęli go z obiegu i wszystko co on w opowiadaniach robi oddali jego córce. Kompletnie bezsensowna zmiana w moim odczuciu.
spoiler stop
Poza tymi paroma problemami, pierwszy odcinek oglądało mi się przyjemnie, największym plusem jest dla mnie Cavill. Klimat i charakteryzację są boskie, nawet ten czopek nilfgaardzki aż tak nie razi w oko.
Mam jednak nadzieje, że następne odcinki będą lepsze.
No nie żartuj, że nie wiesz czemu:
spoiler start
usunięcie wójta. Dlaczego kompletnie usunęli go z obiegu i wszystko co on w opowiadaniach robi oddali jego córce. Kompletnie bezsensowna zmiana w moim odczuciu.
spoiler stop
Przecież to oczywiste że tam gdzie mogą to w miarę bezpiecznie zmienią postać z męskiej na żeńską, zwłaszcza jak to będzie postać w jakimś ciągu dowodzenia. Zrobili tak w SW i tonie innych filmów, i robią wszędzie.
W pełni się zgadzam, przykłady z historii pokazują że chronologia jest zawsze najważniejsza. Gdyby w takim Pulp Fiction nie spierdolili chronologii to może byłoby arcydzieło nagrodzone w Cannes, a tak wyszedł zwyczajny gniot ;)
Niestety - dalej jest już dużo gorzej.
Do tej pory obejrzałem 3. I o ile pierwszy rzeczywiście bardzo mi się spodobał, to dwa kolejne uważam za dużo słabsze.
W scenach gdy Geralt macha mieczem jest świetnie, ale całej reszcie daleko do tego poziomu.
Wątek magów kompletnie nie pasuje mi do tego co Sapkowski wykreował w książkach.
Leży też ogólna kreacja i ekspozycja świata. Póki co bardzo mało w tym jakiejkolwiek oryginalności z książek, a bardzo dużo "amerykańskiego", generycznego fantasy.
Ten pierwszy odcinek był całkiem niezły. Oczywiście do paru rzeczy można się przyczepić, trochę dziwna konstrukcja odcinka i szybki rozwój akcji (ale chyba chcieli od razu uderzyć z pompą już w pierwszym odcinku na zachętę). No i trzeba się przyzwyczaić do klockowatego Cavilla, trochę to wszystko sterylne (ten świat i postacie sprawiają wrażenie przypudrowanych brudem), innego klimatu murzyni etc.
Natomiast oglądało mi się to nieźle, i nawet poczułem gdzieś tam nastrój tego opowiadania. Bardzo udane sceny walk. Ogólnie odcinek raczej na plus.
Po obejrzeniu drugiego odcinka...entuzjazm mi ostro zjechał.
spoiler start
Historia Yennefer tak jak myślałem, to nudne, przewidywalne ecie-pecie o biednej brzydulce, która odkrywa swoją moc. Za to przygoda Geralta z opowiadania Kraniec Świata, zupełnie rozjechała się klimatem z materiałem bazowym i ogólnie sprawiała wrażenie zrealizowanej po łebkach. Ta scena w jaskini niezbyt udana, słaby odcinek. Na plus na pewno Jaskier, aktor dobrze odnajduje się w tej roli.
spoiler stop
Jak dla mnie niestety średnio. Być może wynika to głównie z tego że przez lata opowiadania przeczytałem wielokrotnie, więc zwyczajnie trochę mnie nudziło tempo opowiadania rzeczy, które znam na wyrywki. Jednak po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że na mój średni by nie powiedzieć kiepski odbiór wpływ miało przede wszystkim wyrżnięcie tego co w opowiadaniu "Mniejsze zło" było sednem. Przewrotnie zaprezentowana przez Sapkowskiego "bajka o królewnie śnieżce" w serialu jest nie do rozszyfrowania dla kogoś kto nie zna oryginału. Materiału z jednego opowiadania starczyło by na cały odcinek a zaserwowano nam byle jak sklecone coś z dwóch, przez co w moim odczuciu ani jedno ani drugie nie zostało pokazane właściwie. Tym bardziej nie rozumiem wycięcie Caldemeyna, czy wygnanie Geralta do lasu (chodzi mi o obozowisko, które tam sobie rozbił) Scena batalistyczna jak dla mnie zupełnie zbędna i nic nie wnosząca. Pochwalić muszę choreografię walki z bandą Renfri, naprawdę zrobiła na mnie wrażenie.
Po pierwszym odcinku wystawiłem na gorąco ocenę 7.0 trochę na wyrost, trochę z nadziei, przede wszystkim z sentymentu. Niestety srogo się rozczarowałem. Drugi odcinek mnie wynudził i irytował kastracją opowiadania "Kraniec świata" Przez trzeci nie przebrnąłem. Dawno, bardzo dawno nie byłem tak rozczarowany.
Jak dla mnie o wszystkim mówi cytat:
"Point me Temeria"
Parafrazuje go więc
"Wskaż mi ktoś Wiedźmina w tym wiedźminie"
Być może, jest to serial dla osób nie znających opowiadań. Obawiam się jednak, że taka forma ich prezentacji nikogo nie zachęci do ich poznania i przekonania się, jak bardzo oryginał różni się jakością od tego co zaserwowała nam Pani Lauren Schmidt Hissrich i spółka.
Mi się nie podoba twórcy mieli małą wiarę w swoich widzów dlatego postanowili wszystko pokazać od początku co wprowadziło tylko chaos, akcja serialu dzieje się na przestrzeni kilkudziesięciu lat i jest to zaakcentowane bardzo słabo.
Zbroje nilfgaardu miały być tylko na trzecim planie a ciągle widzimy je na pierwszym i wygląda to niedorzecznie. Brzydkie efekty CGI i otoczenie mocno wyglądające jak scenografia do filmu.
Ogólnie jak na razie serial mnie nie wciągnął i nie wiem czy obejrzę go do końca. Średniak którego twórcy kamuflują żeby bardziej wydalał się jak produkcja za najwyższej półki całkiem jak w przypadku naszego Polskiego serialu.
Z doświadczenia wiem, że amerykanie "kaszanią" większość seriali jakie robią. Gdy patrzę na producenta i widzę USA to od razu mnie cofa. A ktoś oglądał polską odpowiedź: "Pół Wieku Poezji Później"? i co o tym sądzicie?
Szczerze? Szału nie ma duszy nie urywa - wiem, że była non profit ale brać się za fantasy bez budżetu. Fabularnie ze 3 razy na niej przysnąłem :) a fantasy ogólnie lubie
U mnie pierwszy odcinek tak pół na pół.
Pewne elementy wyszły dobrze, ale samo tempo odcinka jest dziwne. Wszystko idzie za szybko, akcja skacze między lokacjami i postaciami a kumulacja dwóch historii w jednym odcinku prowadzi do niezręcznej ekspozycji w dialogach.
Szczególnie, że tak się tego nie robi - nie wprowadzasz scenek z idyllicznego życia w królestwie, aby 20 minut później to królestwo upadło. To tak, jakby Ned Stark został ubity już w pierwszym odcinku Gry o tron. W serialu upadek Cintry powinien być wręcz finałem sezonu. Tak by to zrobiły lepsze seriale - najpierw buduj kontekst, jakiś suspens a na końcu wywróć to do góry nogami.
Wiernych fanów książki czeka rozczarowanie. Widać że ten serial to boleśnie transparentna próba wypełnienia luki po "Grze o tron" większą ilością krwi i cycków.Na poziomie realizacyjnym jest zdecydowanie gorzej. Widać to już w pierwszym odcinku, który jest jednym z najgorszych pilotów wysokobudżetowego serialu, jaki widziałem. Kuleje tam choćby praca kamery. Ujęcia i przejścia między nimi są nielogiczne i czasem potrafią wprowadzić widza w błąd. Netfliksowi nie udało się też ukryć ograniczeń budżetowych.Nie będę czepiał się efektów komputerowych. Te miejscami nie są idealne, czasem zgrzytnie coś bardziej, niż powinno zgrzytać, ale to akurat nie przeszkadza. Maszkaronów i potworów jest niewiele, więc powodów do niezadowolenia nie jest też przesadnie dużo. Gorzej z wnętrzami i plenerami. Wąskie kadry ukrywają puste plany czy niewystarczającą liczbę statystów.
Odcinek nawet mi się podobał, ale ogólnie mam mieszane uczucia. O ile rozumiem w pełni, że adaptacja nie musi być w 100% wierna oryginałowi, to niektóre zabiegi twórców serialu, moim zdaniem są po prostu dziwne.
spoiler start
Np. dlaczego całkowicie wycięto wójta Caldemeyna i jego żonę, zastępując ich, w pewnym sensie, ich córką Marilką, która tutaj jest nastolatką, a nie jak w pierwowzorze, 5-letnim dzieckiem? Dlaczego znacznie skrócono rozmowę Geralta ze Stregoborem, wycinając cały kontekst ich wcześniejszych relacji i jednocześnie pozbawiając Geralta możliwości zabłyśnięcia czarnym poczuciem humoru oraz zaprezentowania jego cynicznej ale też i racjonalnej, zdroworozsądkowej natury? Dlaczego Stregobor na końcu "zdradził" Geralta podburzając przeciw niemu gawiedź?
Skoro już decydują się na przenoszenie pewnych motywów wprost z książek, to po co wprowadzają zmiany charakterologiczne postaci (np. ukazując Stregebora w jeszcze gorszym świetle), skoro wydaje się to niczemu nie służyć?
spoiler stop
Strasznie dużo fajnych tekstów i wątków jest pomijanych nw czemu.. i wgl największy absurd to ta poprawność polityczna śmiechu warta broń boże nie jestem rasitą ale jak to tak czarny elf
He he w sumie.....przez całe życie interesuje się fantasy,cRPG,itp ...i chyba rzeczywiście pierwszy raz widzę czarnego elfa....
To pewnie drow.
Jestem po 3 odcinkach, i cytując klasyka: średnio bym powiedział, tak średnio.
Według mnie, błędem jest równoległe prowadzenie wątków trzech głównych postaci. Lepiej byłoby poświecić przynajmniej dwa, trzy pierwsze odcinki na zaprezentowanie Wiedźmaka+Jaskra, (oraz realiów świata) a później skupić się na reszcie bohaterów. Na koniec zaś dać wojnę z Nilfgaardem.
Najbardziej mnie zaskoczyło, że Driady z Brooklynu:
spoiler start
zaszczeliły elfa. Zdaje się, że Starsze Ludy miały się trzymać razem!? Przeca widać było, że on swój ziomal, bo też taki śniady był… z niego herbatnik.
spoiler stop
Po pierwszym odcinku myślałem, że będzie dobrze, po trzech - tak jak ty - że tak średnio. Niestety, po 6 odcinkach stwierdzam, że im dalej w las tym gorzej, a to
spoiler start
postrzelenie elfa przez driady
spoiler stop
to tylko drobniutka ryska w porównaniu do innych problemów tej adaptacji.
Obejrzałem pilota i jest dobrze, podoba mi się, akcja trochę gna ale jak się uważnie ogląda nie gubi się wątków. Bardzo fajnie wyszła walka na miecze, bardzo brutalnie, szybko i realistycznie no i Cavil świetnie dobrana osoba do roli. Oglądałem jeszcze na szybko urywki z 3 odcinka ze Strzygą i podoba mi się ten horrorowy klimat. Obejrze całość jutro, póki co jestem zadowolony, nie mega entuzjastycznie ale zadowolony :)
Po trzech odcinkach mogę śmiało powiedzieć, że w końcu dostaliśmy dobrego Wiedźmina. Jest tu wszystko co trzeba i choć parę drobnych błędów można by wytknąć...tylko po co? Postaci dobrze zagrane, świetna muzyka i bardzo dobrze rozegrane walki....a marudy niech marudzą dalej i topią się w swym jadzie...reszta niech się bawi bo warto oglądać...aha...Samą sagę Wiedźmina przeczytałem dwa razy plus opowiadania (fakt, że parę lat temu) i miałem poważne obawy, ale zniknęły.
Dokładnie, również kilka razy przerobiłem sagę Wiedźmina (zarówno książki jak i gry) i serial baaaardzo mi się podoba. Muzyka klimatyczna, walki dynamiczne, fabuła spójna. Poprawność polityczna nie razi mnie jakoś tak mocno jak niektórych...
Malkontenci niech obejrzą jeszcze raz i porównają z polskim serialem :D
I nie przeszkadza Ci, że treść jest tak mocno wypaczona względem książek?
Wlasnie ogladam pierwszy epizod, no ewidentnie kase na postprodukcje przepito chyba :D
Wiedźmin wygląda jakby wychodząc od kosmetyczki wpadł na kominiarza i nieco się pobrudził na twarzy...
To trąci poziomem filmów kostiumowych, które prezentowane były dawno temu do południa, w niedzielę. Taki "Domek na prerii" w krainie fantasy.
Ja jestem po trzech odcinkach i ogląda mi się to świetnie. Co z tego, że są drobne błędy i odstępstwa od książek skoro w każdej adaptacji takie występują. Jestem mile zaskoczony tym co stworzył Netflix choć miałem obawy co do ich tworu.
To nie jest serial dla osób nie znających uniwersum, jak ktoś nie czytał książek albo przynajmniej nie zagrał w grę to raczej odpuści, serial wydaje się mało przystępny dla osób nie obeznanych ze światem.
Poza tym ma lepsze i gorsze momenty, czasami jest trochę zbyt przegadany ale ogólnie ogląda się nieźle.
Obejrzałem pierwszy odcinek i jestem pozytywnie zaskoczony. Doskonale wybrane wątki do prologu. Z jednej strony mamy historię najlepiej przedstawiającą zarys charakteru Geralta oraz stosunek społeczeństwa do jego osoby. Z drugiej mamy wprowadzenie do sagi o wiedźminie, czyli początek wojny Cintry z Nilfgaardem.
Świetna kreacja Geralta. Może jego wygląd odbiega od opisu książkowego (szczerze nie wiem, czy możliwe jest znalezienie dobrego aktora o wyglądzie książkowego Geralta), ale Henry widać staje na rzęsach, aby oddać jak najlepiej charakter Geralta i szczerze mówiąc świetnie mu to się udaje. Ciri jak narazie nie miała za dużo do pokazania, więc ciężko mi ocenić jej postać. W każdym razie nie odrzuciła mnie, jest póki co w pełni poprawna. Postacie drugoplanowe to kwestia gustu, część dobra, część zła. Miła niespodzianka z kreacją
spoiler start
Renfri
spoiler stop
, jak dla mnie najlepsza postać 1 odcinka. Duży szacunek dla aktorki za umiejętność walki. Tu przechodzimy chyba do najlepszej części serialu, czyli scen walki. Majstersztyk, zarówno pojedynki i bitwy. W tej kwestii serial bije Grę o tron na głowę (może za wyjątkiem walki Oberyna). Dynamiczne, kadry odpowiednio poprowadzone z nastawieniem na ukazanie brutalności świata. Kolejny punkt na plus - muzyka. Chętnie widziałbym niektóre kawałki w kolejnej części wiedźmina (jakby powstała). Wiele ludzi zarzuca, że nowy wiedźmin strasznie spłycił wiele wątków w tym
spoiler start
klątwę czarnego słońca
spoiler stop
. Jest w tym trochę racji, niemniej szklany ekran rządzi się innymi prawami niż książka. Uwielbiam książkowe dywagacje na temat wszelkich proroctw, ale bądźmy poważni, aby dokładnie zgłębić temat poruszanych w książce problemów należałoby otworzyć przewód doktorski, a nie 8 odcinkowy serial. Film pokrótce i w sposób wystarczający wyjaśnia stawiane problemy, aby z sensem można było poprowadzić fabułę. I wcale nie czułem, aby osoba niezaznajomiona z uniwersum, w którymś momencie poczuła zagubienie. Osobiście pierwszy odcinek polecam gorąco zarówno fanom wiedźmina jak i nowym widzom.
Serial może i dobry ale nabijacie kabze lewakom i korporacji
Przecież komunizm to te wasze korporacje
Obejrzałem pierwszy odcinek i jest dobrze. Widać że budżet mieli odpowiedni. Fajne zdjęcia i plenery. Kostiumy też trzymają klimat. Lektor z Gry o Tron dodaje kolejnego smaczku. Dialogi dobrze poprowadzone i nie ma w nich współczesnych zwrotów jak w naszej kiszkowatej Koronie Królów. Nie czytałem książek i bardzo dobrze bo nie przeszkadza mi jakieś łączenie opowiadań czy brak wójta. Scena walki świetna. Dużo powyżej moich oczekiwań. Zobaczymy jak będzie dalej.
Wszystko fajnie tylko szkoda że na netflixie nie ma opcji wyłączenia HDR serial robi sie ciemny i wyblakły jak kupa......
Wiem coś o tym. Kupiłem miesiąc temu taniego samsunga z jasnością poniżej 400 nitów i z HDR. I miałem to samo - każdy film z HDR robił się za ciemny i nie dało się oglądać. Nic w tym dziwnego, bo HDR wymaga min 800 nitów.
Musiałem zwrócić telewizor, gdyż niestety nie ma możliwości wyłączenia HDR.
niestety w HDR sens oglądania to dopiero powyżej 1500.. a najlepiej przy 2000.. każdy słabszy HDR to taki pseudo HDR i potem właśnie są takie mizerne efekty..
Boze ale wzieli paszteta do roli Triss masakra, zobaczyc taka w nocy o polnocy to zawal murowany.
Boze dlaczego Eist Tuirseach wyglada jak ciepla klucha...
1 odcinek fantastyczny. H. Cavill został doskonale obsadzony, czuje tę postać jak należy. Cirilla też bardzo na plus. No i po pierwszych sekundach rzezi w Blaviken nie mamy najmniejszych wątpliwości, że Geralt jest mistrzem miecza. Choreografia walki i dynamika na najwyższym poziomie.
Dialogi kulawe, prowadzenie wątków koślawe, choreografia walk dobra, kostiumy ok, adaptacja prozy Sapkowskiego średnio na jeża, Cavill jako Geralt dobry dopóki się nie odzywa. Ogółem średnio. Mogło być gorzej, ale myślałem, że będzie lepiej.
Nie zgodzę się, że srednio wyszło. Nie wiem jakbym nie znał materiału i nie był w miarę fanem wiedzmina, ale spokojnie mozna dac czworkę w skali szkolnej, to na pewno nie jest trója. Na pewno jest lepiej niz w czesci seriali netfliksa ktore sa sredniakami. Dobrze ze nie przekladali 1 do 1, bo tak pewno im wychodzilo lepiej.
Witam. Wiecie jaki problem mają fani Wiedźmina oglądając ten serial?? A no taki że chcąc nie chcąc porównują go do książek a gracze do gier....a serial to serial który nigdy nie odda ani książek ani gier (choć z tym drugim to może przesadziłem) książki bazują na wyobraźni czytelników, każdy ma swoją wizje świata.........dla tego najlepiej posłuchać i poczytać recenzji osób które nie miały do czynienia z książkami albo potrafią odciąć swoją wyobraźnie na czas oglądania serialu.
Ja książek nie czytałem ale grałem i gram nadal w Wiedźmina 3 i łapałem się bardzo często (szczególnie na początku) że Geralt nie wygląda jak ten z gry.........moje przyzwyczajenia wizualne były i są dośc mocne jesli chodzi o postać Geralta i Ciri.
Ale po obejrzeniu ponownym wszystko się zmieniło i starałem się patrzec na serial jako na coś czego nie znam.......i moim skromnym zdaniem serial "wymiata"
na PLUS:
- głos Geralta
- znakomita muzyka
- efekty walk na miecze
- klimat
- sam Geralt
na MINUS:
- jak na razie nie ma takich minusów o których warto pisać bo są to niuanse które w żaden sposób nie wpływają na odbiór serialu i imersje podczas oglądania.
Wierzę że kolejny sezon będzie jeszcze lepszy i powoli machina Netflixowa jesli chodzi o Wiedźmina będzie nabierać rozpędu i bój się "Gra O Tron"
Pozdrawiam i zajebistych wrażeń podczas seansu.
Dla mnie ogromnego fana serii gier Wiedźmin i delikatnego miłośnika twórczości Sapka. Pierwszy odcinek jest fenomenalny i już nie mogę się doczekać jak będę miał czas by obejrzeć resztę odcinków. Henry Cavill jest fantastyczny w roli Geralta
9,5/10
Doprawdy podziwiam entuzjazm
Fabuła jest splycona, strywializowana i chaotyczna
Dialogi to strzepek tego co było w ksiazkach
Poczucia humoru nie stwierdzono
Kostiumy idealne jakby wprost z taśmy produkcyjnej
Cavill wygląda fajnie ale słuchać to się go nie da
Tła to chyba doklejane w paincie
Na plus na pewno potwory, obsada i choreografia walk
Pierwszy odcinek to 5/10 drugi mocne 3
Jak można było tak dialogi z tego opowiadania z Torque to nie zrozumiem
Nawet nie chce mi się za 3 odcinek zabierac
Poczekaj aż zobaczysz co zrobili z Villentretenmerth'em.... Pamiętam jak czytałem to opowiadanie - hipnotyczny trans, wyobraźnia na maksymalnych obrotach, niesamowite dialogi.
spoiler start
W serialu stary dziad którego słownictwo ciężko z Borchem skojarzyć, "piękny" złoty smok, zajmujący 40 sekund czasu antenowego. Płakać się chce...
spoiler stop
Mi się w połowie 1. odcinka już nie chciało dalej oglądać. Pomijam już fakt, że obsada nijak ma się do opisów książkowych, spłycona na maxa fabuła. Ale najbardziej brakuje dylematów moralnych Geralta. Dlaczego oni w ogóle nie wspomnieli o tridamskim ultimatum - przecież to esencja tego opowiadania. Żal mi dupę ściska, że nie było scen dziejących się na poddaszu u Caldemeyna.
Drugi odcinek jeszcze gorszy - Torque wyglądał jak z Narnii - już polski był lepszy.
Aretuza zasilana węgorzami elektrycznymi? WTF? To miał być Filavandrel? Toruviel wyglądała jak szninkiel. Jestem ogromnie zawiedziony. Wiem, że się podoba i nie rozumiem zachwytów. Ten serial jest cukierkowy, płytki, skierowany do nastolatków.
Obejrzalem caly serial i chcialbym aby ktos wytlumaczyl mi jedna rzecz:
spoiler start
Ciri ucieka z Cintry podczas ataku nilfgardu, w kolejnych odcinkach widzimy jej "podroz" spotyka elfa, trafiaja do lasu, potem ucieka przed doplerem i td. W tym samym czasie Gerald uwalnia sie z wiezienia i ucieka z zamku, walczy z ghulami a potem chlop wiezie go rannego na wozie, nocuja w lesie po czy udaja sie do jakiegos domostwa gdzie spotyka Ciri. Teraz moje pytanie Gerald i Ciri uciekli z zamku mniej wiecej w tym samym czasie ale w serialu ewidentnie widac ze Ciri przez ten czas przezyla duzo wiecej przygod i przebyla dluzsza droge niz Gerald ktory mozna powiedziec wyszedl z zamku, przejechal sie wozem i odnalazl Ciri.
spoiler stop
Jesli ktos bedzie tak mily mi to wyjasnic, bede bardzo wdzieczny :)
Serial ma swoją wizję, ale z tego co pamiętam z opowiadań (które czytałem kilka lat temu więc może się mylę) to
spoiler start
ranny Geralt przez kilka dni leżał na wozie półprzytomny, może więc stąd ta luka.
spoiler stop
Problemem tego serialu jest fakt, że większość porównuje go do książki czy gry... jak się podejdzie do niego ze sporym dystansem, bez porównań do pierwowzorów to otrzymamy całkiem udany serial fantasy z fajnym klimatem, niezłymi bohaterami (postać Geralta jest tutaj na naprawdę wysokim poziomie), dobrymi efektami specjalnymi... po prostu rozrywka w stylu USA ale na naprawdę dobrym poziomie... jak jednak będziemy ten obraz porównywać do gry czy książki, analizować fabułę, pewne fakty, to ocena drastycznie spada. Ja książki nie czytałem (i nie zamierzam bo czytanie książek mnie nie interesuje), grałem za to we wszystkie części i uważam że to jedna z najlepszych serii gier w jakie kiedykolwiek grałem i cieszy mnie, że serial nie jest kopią gry, a jakbym znał książkę to cieszyłoby mnie, jakby serial nie był też kopią książki... nienawidzę przerabiać dwa razy tego samego. Obejrzałem 4 odcinki i póki co 7/10, pierwszy odcinek nawet 8/10... bawię się bardzo dobrze. Jakby zmienić tytuł, imiona bohaterów, i przerobić serial tak, żeby nie kojarzył się z Wiedźminem to zapewne oceny byłyby znacznie lepsze.
I dobrze, że porównuje, bowiem jest tam gotowy materiał. Nic tylko skopiować albo chociaż spróbować podążyć podobną drogą. Zresztą w paru przypadkach to zrobiono i wyszło wszystkim na dobre.
Ja książki nie czytałem (i nie zamierzam bo czytanie książek mnie nie interesuje)
Mówi się, że biedni ludzie mają duże telewizory, natomiast bogaci duże biblioteki.
Tu nie chodzi nawet o porownywanie kasiazki do filmu. Serial jest strasznie chaotyczny i ci co nie znaja ksiazek beda musieli sie troche wysilic aby to wszystko poskladac do kupy.
ci co nie znaja ksiazek beda musieli sie troche wysilic aby to wszystko poskladac do kupy.
Jak mi przykro...
i nie zamierzam bo czytanie książek mnie nie interesuje
Łot?
Kurde... książki czytałem daaaawno temu i wiele rzeczy zwyczajnie zapomniałem ale nawet mnie te niby drobne zmiany denerwują... Ten serial nie jest tragiczny ale cholera jak nawet pobieżnie wiem co, dlaczego i po co... to zwyczajnie śmiać mi się chce. Choć może powinienem się cieszyć mogli zrobić to samo co z Death Note w ich wykonaniu brrr... uufff...
Pierwsze 3 odcinki świetne. Czytałem książki, grałem w gry i jakoś nie mam problemu z odbiorem serialu jak niektórzy tutaj. Wiadomo że serial nigdy nie będzie oddawał w 100% książki bo nie ma na to po prostu czasu. Tak samo było z Grą o Tron i tak samo jest tutaj. Czytając pierwszy tom GoT po obejrzeniu 1 sezonu to łapałem się za głowę ile rzeczy spłycono czy pominięto.
Każdy z głównych aktorów mi podpasował i gra bardzo dobrze. Chociaż Geralt trochę za ładny. Wygląda bardziej na modela prezentującego najnowszą kolekcję rynsztunków niż parszywego odmieńca. Ale gra aktorska okej. Jedyne do czego można się przyczepić to dialogi. Faktycznie mając tak dobry materiał źródłowy wymaga się czegoś więcej. Myślałem że dialogi to będzie główny atut tego serialu a jest wręcz przeciwnie. Nie zmienia to jednak mojej oceny serialu, chcę się oglądać odcinek za odcinkiem a o to chyba chodzi :)
Do panów narzekaczy, odstawcie na chwile waszą cebulowatość "a bo w książce było tak" i cieczcie się po prostu bardzo dobrym serialem fanasy. Polecam :)
Na minus:
- Geralt -> zupełnie nie odpowiada mi jego modulowany głos, brzmi to sztucznie. Chyba w zamysle miało to oddac jego „skryta” nature, ale bardziej przypomina to batmana z mrocznego rycerza(przekombinowane) niżeli jokera z mrocznego rycerza (mistrzostwo swiata w wcielaniu się w postac). Co jeszcze? Zbyt przypakowany, taki paker niż wiedzmin plus ma idealnie czyste ubranie po walce z potworem na bagnach! Niech będzie ze wypral w rzecze ale wciąż jego ciuchy przypominaja nieco stroj pokraki z Pulp Fiction. A te naramienniki wielkie? Podczas rozmowy z magiem widać ze ograniczają ruchy. Tak mówimy o pancerzu który ogranicza ruchy zdanemu glownie na swoja szybkość wiedźminowi
- murzyni w Cintrze i ogolnie wszędzie. Pisalem już o tym ze ich obecność w swiecie stworzonym przez pana AS jest obraza dla widza potrafiącego czytac ze zrozumieniem.
- czyhający na każdym kroku patos, mam wrazenie ze z książek wybrano te fragmenty do dialogow które sa najbardziej patetyczne i które (według tworcow) powinny widza wprawić w zadume, mniie to irytuje
Na plus:
- Ciri Tris i Yenefer
- slabe swiatlo w karczmie, niby szczegol ale kiedyś rzeczywiście wszędzie było ciemno, jeszze jakby swieczki palace się były na roznym etapie zużycia to pomyslalbym sobie „no no no jednak ktoś tam czuje klimat”
- jest to serial o wiedźminie także ogladajac go czuje się jakbym dostal prezent
Po 1 odcinku ... włączyłem TVP :)
Słabo
Najbardziej nie pasuje mi obsada. Dziewczyna w roli Renfri jest sliczna, buzia wrażliwa, delikatna. Polska Renfri była dużo lepsza i rozmowy jej z Geraltem przy muzyce Ciechowskiego też były duzo lepsze. Wójta nie ma. Stregobor płytki. Ja wiem że ten polski Stregobor wyglądał jak żebrak, a Zebrowski jak samuraj. Jeżeli wygląd przesądza, to faktycznie netflixowa wersja będzie podobać się bardziej. Ale dla mnie ważniejsze są dialogi, aktorstwo i znakomita muzyka.
Tylko walka tutaj zrobiła na mnie wrażenie - dynamiczna, pomysłowa. Mam nadzieję że dalsze będą równie dobre. Jestem fanem i będę oglądał tak czy inaczej, pytanie ile szklaneczek będę musiał wypic żeby mieć przyjemność
Obejrzałem 1 sezon ciągiem późnym wieczorem i nocą. Bardzo lubię książki Sapkowskiego, które przeczytałem dopiero w tym roku, a także trylogię gier od CD Project. Mam mieszane uczucia. Nie miałem dużych oczekiwań, ale liczyłem, że będzie troszkę lepiej. Generalnie dobrze się bawiłem. Lepiej niż na Star wars IX.
Napiszę na gorąco o swoich emocjach więc nie będzie to recenzja czy analityczna opinia na chłodno. Dam porównanie pod wpływem jeszcze gorących emocji z innym serialem fantasy, którego trudno wyrzucić mi było z głowy podczas oglądania Wiedźmina, bo co rusz nasuwała się mi chęć porównywania do legendy.
Gra o tron nie ma czego się bać, bo uderzenie mocne było od samego początku. Coś w tym jest, że najlepsze seriale mają wysoki poziom od początku jak np: Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Breaking Bad, Robin of Sherwood, Rzym, GOT. W GOT najlepsze sezony to te pierwsze 1-4, bo były świetne pod każdym względem. Później sypał się scenariusz i spójność postaci, a dialogi były cieniem z pierwszych sezonów, ale b.wysoki poziom techniczny od początku do końca serialu zakrywał mankamenty sezonów 5-8.
Ale sezon 6 także tam był jednym z lepszych.
Równie uważam jak powyżej "djmax28", że w Wiedźminie choreografia walk, muzyka, postać główna czy klimat są atutami. Ale znów, gdy porównam te główne atuty serialu Netflixa do tego jak to prezentuje się w legendarnym -
Robin of Sherwood 1984-1986 to dużo lepiej to wypada w starszym brytyjskim serialu.
Wiedźmin vs Robin of Sherwood
Po pierwsze klimat zbudowany na zdjęcia w lasach, idealnie dobranych aktorach jak szeryf, Gisburne, Nasir, Robin, Will, mały John oraz genialnej muzyce Clannad wciąga nosem ten zbudowany w Wiedźminie.
Po drugie choreografia walk. Robi of Sherwood to ponoć jedyna produkcja ostatnich 40 lat, gdzie używano prawdziwej broni białej, a na dodatek aktorzy walczyli bez dublerów. Za układ walk odpowiadał między innymi Mark Ryan wcielający się w postać Nasira (asasyna). Tam walki robią piorunujące wrażenie bez sztuczności nowych produkcji czy tandetnego nadużywanego CGI dla niepotrzebnych fajerwerków czy tego, że w trudniejszych sekwencjach aktorów zastępują kaskaderzy.
Do tego plastikowe miecze o wadze piórka, gdzie ciężko upilnować przez całą produkcję, by to dobrze ukryć, że nic nie warzą :)
Po trzecie postać główna w RoS czyli tytułowy Robin z Locksley jest bardziej wyrazista i charyzmatyczna grana przez (głównie teatralnego aktora) M.Preada niż postać Geralta grana przez H.Cavilla. Ale i tak wykonał swoją pracę dobrze Cavill.. Obsada w Wiedźminie wypadła przyzwoicie. Nie jest źle. Ale większe wrażenie pod względem wyrazistości, charyzmy i gry aktorskiej robią aktorzy z 1 sezonu Robin of Sherwood i Gry o tron.
Po czwarte soundtrack z Wiedźmina jest dobry, ale ten z RoS go miażdży, który jest perfekcyjny.
Uważam, że zdecydowanie dwa najlepsze seriale fantasy to Robin of Sherwood i GOT. Poprzeczka jest bardzo wysoka ustawiona. W tym pierwszym pod względem klimatu, gdzie chyba tylko jeden serial ma porównywalnie dobry mimo, że jest zupełnie innym serialem Twin Peaks. Oba miażdżą system jak to mówi młodzież. Ten drugi GOT pod względem technicznym jest liderem i chyba pierwszym serialem o takiej skali popularności jak Hollywodzkie rozrywkowe filmy. I tu prędzej Władca Pierścieni od Amazon może mu ewentualnie dorównać w efektowności czy skali popularności.
Ale Wiedźmin też ma potencjał i może w kolejnych sezonach rozkręci się i dorówna choć pierwszych trzem sezonom "Vikings" (zwłaszcza 2 i 3 są ok) czy dobrej, ale mniej popularnej serialowej produkcji "Ostatnie Królestwo", która jest znacznie bardziej równa niż Vikings.
2 i 3 sezon "Ostatnie królestwo" czy 2 i 3 sezon "Vikings" zdecydowanie bardziej podobały się mi od 1 sezonu "Wiedźmin", który jest dla mnie porównywalny z 1 sezonem Vikings.
Miłego oglądania.
Obejrzałem wszystkie odcinki i dla mnie to jest średnie oglądanie kolejnych odcinków wcale nie zachęca a zniechęca czułem się zdezorientowany panuje chos.Ktoś kto nie czytał opowiadań i nie grał w gry to będzie mu się ciężko odnaleźć w tym co prezentują odcinki.Powinni wprowadzić w pierwszym odcinku jakieś wyjaśnienie przedstawionego świata aż się prosi o to tak jak zrobiono to w grze.
+ chorografia walki
+ potwory fajna mała przeraza :) (chociaż smok bardziej przypomina przerośniętą wiwernę lub draka)
+ plenery
+ kostiumy chociaż nie wszystkie (zbroja Nilfgardu)
+ aktorzy ( Jaskier, Geralt pod warunkiem że się nie odzywa)
+ scenografia
+ humor
+ płotka
+ czary ( teleporty)
+ polski akcent ( Sir Lazlo)
- brak ciągłości w odcinkach za szybko dzieje się akcja ( przeskakiwanie z jednego wątku do drugiego lepiej by to wyszło jak jeden odcinek opowiadał by o jednej postaci i wątku)
- obsada (Yenefer nie mogę się do tej postaci przyzwyczaić nie pasuje mi ona kompletnie jest za grzeczna.Adeptki aretuzy powinny być zimne suki które chcą zniszczyć konkurencję a tu ,,Yenefer dopingują dasz radę. po przemianie nie są pięknościami są przeciętne.
- Ciri ( tak średnio dla mnie za dziecina jest )
- postać myszowora ( wygląda jak kupiec a nie druid)
- Renfri ona za ładna jest nie jest zimna wyrachowana jej banda to obdartusy z pierwszej podrzędnej tawerny a nie jakaś grupa zabijaków licząca się (brak pancerzy)
- Fringilla Vigo (taka przeciętna jest nie podoba mi się w ogóle ta aktorka.
- Triss Merigold - brzydka jest
-Driady to wyglądają jak tubylcze plemię ( strzelają do swojego czarnego elfa absurd)
- Nilfgard próbuje rozbić bramę płonącymi strzałami ( brak tarana do rozbicia bramy)
- muzyka bezpłciowa jest nie zapada w ogóle w ucho
- wątek diabła nudny sam wygląda jak jakiś chory elf odcinek 100 razy lepiej zrobiony w naszym filmie o Wiedźminie
- brak łuczników w bitwie z Nilfgardem po stronie Cintry jak i Nilfgardu podczas ataku na miasto Nilfgard już posiada łucznictwo (podpalone miasto ciekawe czym jak żadnych maszyn oblężniczych nie było
- potężni magowie wpływają na losy królestw a zwykłej kuli ognia nie mogą cisnąć na odległość muszą wykorzystywać trebusz.
- powtarzanie trzy razy tej samej sceny z maskary w trzech odcinkach
- dużo fajnych dialogów zostało wyrzuconych wątki skrócone.
- nudne krasnoludy
-sterylność za czysto jest nie ma otaczającego brudu
- Geralt po walce z potworami za czysty jest
- czasem scenografia teatralna jest.
- czarodziej zamiast czarami to walczą mieczami
Nie musisz zgadzać się z moją opinią tak dla mnie wygląda ten serial po pierwszym sezonie oby 2 był lepszy.Jednak tym razem Netflix zrobił średni serial bo do Gry o Tron to mu daleko jest.
Spodziewałem się czegoś lepszego, wieje nudą taki sobie film fantasy pod nazwą Wiedżmin bo z prawdziwą historią ma niewiele wspólnego. Zasnąłem w połowie 1 odcinka, nie których dialogów nie da sie słuchać.
Z ręką na sercu lepiej oglądało mi się polski serial. Na Netfixowym usypialem. Nie i już raczej nie dam mu szansy. Więcej emocji wzbudził we mnie nowy odcinek M jak miłość.
Zamiast serialu mogli nakrecic jakas trylogie jak wladca pierscieni i dac Michaelowi Bayowi krecic :D.Na brak fajerwerkow nikt by nie narzekal.A tak na powaznie to jak wiele osob tutaj pisze serial ok ale dupy nie urywa i tez mi sie czasem przysypialo i nawet kilka razy przewinolem do przodu.Teraz trzeba czekac do konca 2020 albo poczatku 2021 na kolejny sezon :D.Szkoda ze nie do 2035 :D.
Z przypomnianych rzeczy to jeszcze nie podobało mi się :
- medalion Geralta w serialu pełnił funkcję dekoracyjną ( w ogóle nie ostrzegał przed niebezpieczeństwem)
- 2 Bitwa o Wzgórze Sodden ( taka sobie potyczka a nie prawdziwa bitwa)
- Niektóre czary np. grzyby ( to taki Harry Potter dla ubogich blokowanie wejścia do warowni)
- Aż prosi się o mapę która by wyjaśniła jaka sytuacja panuje w danej chwili.
Pytanko
Jak nie czytałem książek, w grę grałem tylko troszeczkę, serialu z Żebrowskim nie oglądałem to czy będę wiedział o co chodzi oglądając ta netflixową wersję?
Nie pytam czy mi się spodoba, tylko czy ogarnę fabułę?
Oczywiście że ogarniesz. Bez przesady fabuła nie jest na tyle skomplikowana że trzeba mieć trzy fakultety i doktorat z tytułem profesorskim wpisane w CV.
Skoki z postaci na postac i pokazywanie jednoczesnie dwoch osobnych lini czasowych moze Ci troche namieszac ale dasz rade. Jak obejrzysz to opisz wrazenia. Jestem ciekaw opini osoby nieznajacej uniwersum :)
Też jestem ciekaw odbioru serialu przez osoby niezwiązane z filmem czy grami. Na razie testuję na żonie, przebrnęła przez pierwszą część, ale jeszcze nie chce się wypowiedzieć, poczekam jeszcze ze 2 odcinki.
Mnie jako fana książek najbardziej przekonuje Geralt, Ciri, Jaskier i Tissaja, no moze jeszcze Calanthe, odrzucają krasnoludy... moja ulubiona rasa, wspaniałe docinki i komentarze Yarpena, później Zoltana, a tu takie przykurcze, gdzie im tam się równać z Thorinem Dębową Tarczą z Władcy Pierścieni...
Cześć, trochę czasu już minęło ale w sumie to dopiero teraz znalazłem czas by obejrzeć serial. Jestem po szóstym odcinku. Ogląda się fajnie, rozumiem fabułę, efekty i akcja na fajnym poziomie. Jeśli mam jakieś niejasności to tylko drobne nieistotne.
Taka ocena laika uniwersum i jego żony. Pozdrawiam
Ok, czytałem, grałem i cały pierwszy sezon już przeleciałem.
Cavill od samego początku kiedy go zobaczyłem pomyślałem... kurna będzie źle. Po zobaczeniu pierwszych dwóch zwiastunów moje obawy lekko wzrosły. Po obejrzeniu pierwszego odcinka ... Geralt malowany. Momentami może nie odpowiadał mi głos, ale poza tym naprawdę było świetnie. Do Ciri także nie ma zastrzeżeń, jednak co do Yen jakoś do samego końca nie potrafiłem się w 100% przekonać.
Widziałem już wiele adaptacji książek, które przeczytałem. Seriale czy filmy, żadne nie trzymały się w pełni tekstu i tutaj mamy to samo. Wiele zostało dodane od siebie, czy to źle? Niekoniecznie, ale boli odrobinę, że część opowieści z książek zostało spłycone, a część nie pojawiła się wcale. Mimo to serial ogląda się naprawdę dobrze jeśli podejdzie się do tego jak do opowieści opowiedzianej na nowo, a jeśli będę chciał wersję oryginalną to zwyczajnie ponownie przeczytam całą sagę.
Jedni gadają, że jest brud; inni, ze nie ma.
zdążyłem obejrzeć trzy odcinki i jak dotąd serial mi się podoba ;) współczuje tyłki ludziom którzy nie zdążyli wcześniej zapoznać się książkami lub grami ... po prostu czuje ze sam bez tego bym się nie odnalazł w tym serialu ...
Polacy mogą wreszcie odetchnąć z ulgą i zapomnieć o koszmarnej ekranizacji z Michałem Żebrowskim w roli głównej.
tamten serial byl robiony z sercem, czuć to. To tak jakby krytykować np imperium kontratakuje i porownywac do odrodzenia Skywalkera... obie serie dzieli 20 lat... technika tak idzie do przodu ze tvp nawet przy 10x wiekszym budzecie nie zrobilaby tego co teraz mozna na komputerach..
Jedno co na pewno ma ten serial, to właściwości usypiające. Nie rozumiem jak można było tak zarżnąć te wspaniałe opowiadania. Oglądam szósty odcinek lekko podsypiając i nie wiem czy dotrwam do końca, tak słabe to jest.
A jeszcze, zaraza, dwa odcinki...