RTX 3090 najlepszy, RTX 3070 najbardziej opłacalny?. Czy warto czekać na karty GeForce RTX 3000?

futurebeat.pl

Bartosz Świątek

RTX 3090 najlepszy, RTX 3070 najbardziej opłacalny?

W przypadku RTX 3090 sytuacja jest prosta - tą kartą będą zainteresowani głównie gracze oraz profesjonaliści oczekujący maksymalnej możliwej wydajności. Konkretne wskazania liczby klatek animacji na sekundę nieco tracą na znaczeniu, kiedy mamy świadomość, że na rynku po prostu nie ma obecnie nic lepszego. A wszystko wskazuje na to, że w przypadku GeForce RTX 3090 właśnie tak będzie. GPU może być prawdziwym potworem – Nvidia przechwala się nawet, że pozwoli na rozgrywkę w rozdzielczości 8K (przy czym poza potężną dawką mocy obliczeniowej pomóc ma w tym również nowa wersja technologii DLSS, oznaczona numerem 2.1).

O ile AMD nie wyciągnie z rękawa prawdziwego ASA (przez duże A,S i A), RTX 3090 będzie najpotężniejszym układem graficznym na rynku.
O ile AMD nie wyciągnie z rękawa prawdziwego ASA (przez duże A,S i A), RTX 3090 będzie najpotężniejszym układem graficznym na rynku.

Jeśli chodzi o GeForce’a RTX 3070, to według dotychczasowych informacji od Nvidii, ma on oferować wydajność mniej więcej na poziomie wspominanego już w tym tekście układu GeForce RTX 2080 Ti – czyli dotychczasowej topowej karty „zielonych”. Z tego powodu pewną wskazówką mogą być benchmarki i recenzje sprzed blisko dwóch lat. Trzeba przyznać, że RTX 3070 zapowiada się naprawdę nieźle, jak na kartę z tego segmentu, szczególnie że GPU ma być sprzedawane w cenie porównywalnej do GeForce RTX 2070 Super. Należy jednak odnotować, że w tym przypadku jedynie snujemy przypuszczenia – nie mamy żadnych konkretów i testów, a zarówno inna konfiguracja pamięci VRAM, jak i nowocześniejsza architektura mogą przełożyć się na zauważalne różnice wydajności w realnych zastosowaniach.

Czy warto zainteresować się Ampere już teraz? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko wskazuje na to, że otrzymamy generację kart graficznych oferującą naprawdę duży przyrost wydajności i interesujący zestaw nowych funkcji i „ficzerów”. Osoby, które już teraz podejmują decyzję o zakupie i odkładają pieniądze prawdopodobnie nie wyjdą na tym wyborze źle, szczególnie, że z dostępnością GPU zaraz po premierze bywa różnie.

Z drugiej strony, być może warto zobaczyć, jaką odpowiedź na rewelacje Nvidii przygotowało AMD – według ostatnich doniesień „czerwoni” pokażą nowe Radeony jeszcze przed premierą konsol nowej generacji, czyli najprawdopodobniej w październiku. Mam przeczucie, że koncern dr Lisy Su nie jest gotowy na tak mocny cios, na jaki w tym momencie wygląda Ampere, ale nawet jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, odpowiednia wycena Big Navi może wywrzeć presję na „zielonych” i poskutkować atrakcyjniejszą ofertą dla klientów. Dodatkowym argumentem za odczekaniem miesiąca lub dwóch jest fakt, że do tego czasu w sieci pojawią się niezależne testy dokładnie prześwietlające wydajność nowej generacji układów graficznych.

Jedno wiemy na pewno – tanio nie będzie, ale duży skok wydajności w stosunku do kart z rodziny Turing mógłby wysokie ceny wynagrodzić.
Jedno wiemy na pewno – tanio nie będzie, ale duży skok wydajności w stosunku do kart z rodziny Turing mógłby wysokie ceny wynagrodzić.

Okiem sceptyka

Przez ostatni okres Nvidia w wysokiej półce wydajnościowej konkurowała sama ze sobą i wcale nie wyszło to graczom na dobre. Dwa lata temu otrzymaliśmy produkty wycenione tak źle, że jedynym sposobem na ich sprzedaż było stworzenie kampanii marketingowej opartej w całości na ray tracingu. Wynikiem tego działania był na przykład GeForce RTX 2080, czyli karta kosztująca tyle co 1080 Ti, o podobnej wydajności, ale z mniejszą ilością VRAM. Dodatkiem był oczywiście RTX 2080 Ti, ale cenowo tak daleko odbiegał od poprzednika (1080 Ti), że wylądował w półce, która dotychczas zarezerwowana była tylko dla Titanów. Wcale Titanem jednak nie był, ponieważ powstał również kosztujący 2500$ Titan RTX, który swoją drogą był ponad dwukrotnie droższy od poprzedniego - Titana Xp. RTX 2080 Ti był też o około 30% wydajniejszy od 1080 Ti, ale kosztował przy tym 70% więcej.

Wraz z wprowadzeniem RTX z serii 3000 Nvidia wydaje się wracać na odpowiedni tor i ponownie może zdobyć serca graczy na całym świecie. Ich klasyczne zagranie, czyli zaprezentowanie X70 o wydajności x80 Ti z poprzedniej generacji użyty został zarówno podczas premiery GTX z serii 900 (GTX 970), jak i serii 10 (GTX 1070). RTX 3070 według zapewnień Nvidii jest szybszy niż RTX 2080 Ti. Problemem jest tutaj jednak cena urządzeń. GTX 970 na premierę kosztował 330$. GTX 1070 już 380$, chociaż większość kart lądowała bliżej ich "founders edition", czyli 450$. RTX 3070 startować będzie z ceną 500$, czyli dokładnie tą samą co w przypadku RTX 2070, który wydajnościowo nawet nie zbliżył się do GTX 1080 Ti. Minęło więc sześć lat i za półkę wydajnościową x70 płacimy dziś 50% więcej, co wszyscy zdają się zupełnie pomijać. Chcąc zostać przy 350$ zmuszeni jesteśmy zakupić RTX 2060, który nie ma nic wspólnego z wydajnością x80 Ti poprzedniej generacji. Miejmy więc nadzieję, że Nvidia zaskoczy nas również w przypadku tańszych urządzeń.

Mając pole do manewrowania Nvidia z dobroci serca nie zrobi niczego, czego dowodem są karty z serii RTX 2000. Mają konkretny powód, przez który w końcu "uraczyli" graczy znaczącym przyrostem wydajności w tej samej cenie. Czy tym powodem są nowe konsole? A może AMD szykuje dla nas niespodziankę z ich RDNA 2? Tego dowiemy się już po premierze kart obu firm.

Jacek „Ramzes” Winkler

Podobało się?

30

Ile byłbyś w stanie wydać kasy na kartę graficzną?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl