Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 15 października 2020, 14:32

Pokochałem grind i niczego nie żałuję!

Twórcy gier wideo potrafią wkręcić nas w rzeczy, których nie chcemy robić. Mają do dyspozycji lepsze narzędzia niż rodzice, szkoła i praca razem wzięte. Wykorzystała mnie produkcja, po której się tego nie spodziewałem. I niczego nie żałuję.

Spis treści

Kwestia ceny

Czy było warto? Z logicznego punktu widzenia – nic a nic. Poświęciłem długie godziny, by zabić kilka tekstur i odhaczyć osiągnięcie, które nawet nie było powiązane z żadnym oficjalnym zadaniem. Wtopiłem mnóstwo czasu i wysiłku w abstrakcję. Mogłem grać w coś mądrzejszego, z palącą szare komórki fabułą, która wyciśnie z mózgu siódme poty, a z oczu łzy. Lub przynajmniej zabawi się naszym poczuciem realności niczym Alan Wake czy BioShock. Nie, cholera. Cisnąłem kolejne dungeony jak za czasów pierwszych MMORPG, tylko że solo, więc nawet nie było z kim współpracować i popisywać się dzikimi kombosami.

Ktoś mądry powiedział kiedyś, że prędzej czy później każdy znajdzie świat, przez który wsiąknie w gry wideo. Mnie zdarzyło się to niejeden raz. Ale prawie nigdy po to, by grindować i farmić. To, co zaczęło się jako krucjata przeciwko złu, które sam sprowadziłem, sprawiło, że pokochałem biegać w poszukiwaniu nowych legendarnych przedmiotów i receptur. Nie mogłem się doczekać, aż wypadnie coś wartościowego. W planach miałem nawet nową postać z uwagi na niektóre niepasujące narzędzia zniszczenia i tylko żelazna wola powstrzymała mnie, żeby nie zacząć wszystkiego od zera.

Zostało jeszcze 68% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Obecnie jest szefem działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jaki typ gier RPG lubisz najbardziej?

Klasyczne, takie jak za dawnych czasów
28,1%
Action-RPG
45,2%
RPG w stylu Dark Souls
6,2%
Hack'n'slashe
4,5%
Taktyczne RPG
7,6%
jRPG
4,2%
Roguelike'i
1,1%
MMORPG
2%
Inne
0,9%
Zobacz inne ankiety
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy

Tak, kochamy gry, ale są takie chwile, gdy jedyną sensowną reakcją jest... wyrzucenie klawiatury przez okno. Niektóre mechaniki zaszły graczom mocno za skórę i dzisiaj piszemy właśnie o nich.

Autoskalowanie zabija RPG-i – mechanika, której nikt nie lubi
Autoskalowanie zabija RPG-i – mechanika, której nikt nie lubi

Po co spędzać dziesiątki godzin na pieczołowitym rozwijaniu postaci i poznawaniu niuansów systemu walki gry RPG, jeśli szczur piwniczny stanowi takie samo wyzwanie na początku, jak i na końcu gry?