futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 13 stycznia 2020, 14:53

Podsumowanie CES 2020 - nudniej już chyba nie będzie...

Liczyliśmy na to, że Sony pokaże PS5, a Intel w końcu odpowie sensownie na rewelacyjne procesory AMD. Chcieliśmy zobaczyć więcej dobrych Ryzenów i Radeonów. Doczekaliśmy się? Oto nasze podsumowanie CES 2020.

Spis treści

Origin Big O – komputer i konsola w jednym

O projekcie Big O autorstwa firmy Origin mieliśmy okazję usłyszeć po raz pierwszy już 10 lat temu. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Prototypowy model łączył w jednej obudowie komputer i konsolę Xbox 360. Potwór, którego pokazano rok temu to już 4 w 1 – chłodzony cieczą PC, PS4, Xbox One i Nintendo Switch. Big O powrócił w tym roku, znacznie odchudzony, ale w końcu jako produkt, który pojawi się w szerszej sprzedaży. W stworzeniu tegorocznej edycji pomagała firma Corsair.

Wśród pokazanych propozycji znalazł się komputer zamknięty w jednej obudowie z konsolą PlayStation 4 Pro lub z Xbox One S. Cechą wspólną obu zestawów jest wodne chłodzenie. Wybór kupującego nie kończy się na konsoli. Origin przygotował kilka specyfikacji PC. W najbardziej wydajnej konfiguracji pojawia się karta graficzna RTX 2080 Ti. Nie ma więc żartów. Tak samo, jak z ceną. Ostateczny koszt zestawu wraz z konsolą jest uzależniony od podzespołów, nie będzie jednak niższy niż 2 499 dolarów. Na najtańszą opcję składają się procesor Intel Core i5 9600K, 16 GB pamięci RAM (2 kości po 8 GB każda), dysk SSD o pojemności 240 GB z możliwością rozbudowy o kolejny nośnik oraz karta graficzna GTX 1660 Super.

Zakup dwóch osobnych urządzeń – konsoli i PC - będzie jednak znacznie tańszy.
Zakup dwóch osobnych urządzeń – konsoli i PC - będzie jednak znacznie tańszy.

Pewne zmiany można poczynić także w przypadku konsol. Najważniejszą jest bez wątpienia możliwość wymiany standardowego dysku talerzowego na SSD Samsung 860 QVO/PRO o pojemności 2 TB. Znacząco skróci to czasy ładowania gier.

Najdziwniejsze produkty na CES 2020

Zapraszamy do strefy, w której eksploduje niejeden mózg. Jak wiadomo, ludzka kreatywność jest nieograniczona w żadnym z kierunków. Sprawia to, że obok praktycznych produktów ułatwiających i uprzyjemniających życie, dostajemy te nieprzemyślane, będące niczym innym jak skokiem na kasę i absurdalne.

Wibrator Lioness 2 jest lepszy od Casanovy

Przegląd dziwactw zaczynamy od rzeczy najprzyjemniejszej (that’s what she said), czyli od inteligentnego wibratora. Lioness 2 to kolejna generacja sztucznego kochanka, która ma za zadanie poprawić jakość przeżywanej rozkoszy. Wszystko dzięki nowej funkcji. Została ona opracowana na bazie analizy ponad 30 tys. orgazmów. Tegoroczny model potrafi także na bieżąco zbierać dane, które pozyskuje podczas każdego miłego wieczoru z Lioness 2.

Zostało jeszcze 65% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Mateusz Ługowik

Mateusz Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

więcej