Origin Big O – komputer i konsola w jednym. Podsumowanie CES 2020

futurebeat.pl

Mateusz Ługowik

Origin Big O – komputer i konsola w jednym

O projekcie Big O autorstwa firmy Origin mieliśmy okazję usłyszeć po raz pierwszy już 10 lat temu. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Prototypowy model łączył w jednej obudowie komputer i konsolę Xbox 360. Potwór, którego pokazano rok temu to już 4 w 1 – chłodzony cieczą PC, PS4, Xbox One i Nintendo Switch. Big O powrócił w tym roku, znacznie odchudzony, ale w końcu jako produkt, który pojawi się w szerszej sprzedaży. W stworzeniu tegorocznej edycji pomagała firma Corsair.

Wśród pokazanych propozycji znalazł się komputer zamknięty w jednej obudowie z konsolą PlayStation 4 Pro lub z Xbox One S. Cechą wspólną obu zestawów jest wodne chłodzenie. Wybór kupującego nie kończy się na konsoli. Origin przygotował kilka specyfikacji PC. W najbardziej wydajnej konfiguracji pojawia się karta graficzna RTX 2080 Ti. Nie ma więc żartów. Tak samo, jak z ceną. Ostateczny koszt zestawu wraz z konsolą jest uzależniony od podzespołów, nie będzie jednak niższy niż 2 499 dolarów. Na najtańszą opcję składają się procesor Intel Core i5 9600K, 16 GB pamięci RAM (2 kości po 8 GB każda), dysk SSD o pojemności 240 GB z możliwością rozbudowy o kolejny nośnik oraz karta graficzna GTX 1660 Super.

Zakup dwóch osobnych urządzeń – konsoli i PC - będzie jednak znacznie tańszy.
Zakup dwóch osobnych urządzeń – konsoli i PC - będzie jednak znacznie tańszy.

Pewne zmiany można poczynić także w przypadku konsol. Najważniejszą jest bez wątpienia możliwość wymiany standardowego dysku talerzowego na SSD Samsung 860 QVO/PRO o pojemności 2 TB. Znacząco skróci to czasy ładowania gier.

Najdziwniejsze produkty na CES 2020

Zapraszamy do strefy, w której eksploduje niejeden mózg. Jak wiadomo, ludzka kreatywność jest nieograniczona w żadnym z kierunków. Sprawia to, że obok praktycznych produktów ułatwiających i uprzyjemniających życie, dostajemy te nieprzemyślane, będące niczym innym jak skokiem na kasę i absurdalne.

Wibrator Lioness 2 jest lepszy od Casanovy

Przegląd dziwactw zaczynamy od rzeczy najprzyjemniejszej (that’s what she said), czyli od inteligentnego wibratora. Lioness 2 to kolejna generacja sztucznego kochanka, która ma za zadanie poprawić jakość przeżywanej rozkoszy. Wszystko dzięki nowej funkcji. Została ona opracowana na bazie analizy ponad 30 tys. orgazmów. Tegoroczny model potrafi także na bieżąco zbierać dane, które pozyskuje podczas każdego miłego wieczoru z Lioness 2.

Głośniki Evolv Sound Mini – koniec żartów

To już co najmniej drugi przypadek, gdy primaaprilisowy żart przestaje być jedynie fantazją technologicznych redaktorów o zbyt wybujałej wyobraźni i staje się rzeczywistością. Po gamingowym tosterze Razera, taki sam los spotkał zestaw głośników Evolv Sound Mini.

Cała historia zaczęła się od żartu firmy Phanteks, która pokazała, że podświetlenie RGB można zastosować także przy komputerowych głośnikach. Jesteśmy przekonani, że gdyby ten sam numer wykręcili w obecnych czasach, wszyscy wzięliby go na serio. W końcu jesteśmy już po premierze Razer Nommo Chroma.

Nie jestem uzależniony od RGB (myszka, klawiatura, mouse bungee, chłodzenie CPU, płyta główna, podkładka pod myszkę, wentylatory w obudowie), ale chyba skuszę się na Evolv Sound Mini. - Podsumowanie CES 2020 - nudniej już chyba nie będzie... - dokument - 2020-01-13
Nie jestem uzależniony od RGB (myszka, klawiatura, mouse bungee, chłodzenie CPU, płyta główna, podkładka pod myszkę, wentylatory w obudowie), ale chyba skuszę się na Evolv Sound Mini.

1 kwietnia 2019 roku było to jednak jeszcze dość niedorzeczne, ale nie dla wszystkich. Część graczy wręcz błagała o pojawienie się produktu w sklepach. Ich prośby zostały wysłuchane i zestaw, który trafi do sprzedaży, został zaprezentowany podczas CES 2020. Głośniki 2.0 nawiązują swoim designem do obudowy Evolv X i oferują „imponujący dźwięk stereo”, a to wszystko za jedyne 29,99 dolarów. Warto dodać, że barwą podświetlenia da się sterować. W planach jest również wprowadzenie na rynek smuklejszej wersji.

Łazienkowa mata Mateo – sojusznik w walce z płaskostopiem

Identyfikacja po odcisku palca w smartfonie to nic. Rewolucyjna mata Mateo rozpoznaje użytkownika tuż po tym, jak ten postawi na niej stopę. Skoro już przy tej części ciała jesteśmy, informujemy, że gadżet pozwoli także zmierzyć jej wielkość, co nie ma żadnego sensu, bo chyba każdy wie, jakiego rozmiaru szukać w obuwniczym oraz oceni to, w jaki sposób stopa dolega do podłoża.

Oprócz zbierania informacji ze stóp, mata pełni funkcję zwykłej wagi. Najważniejsze wydaje się jednak ratowanie życia i zdrowia. Wystarczy przysunąć matę pod wannę lub prysznic, aby znacząco zredukować ryzyko wypadku na śliskich kafelkach.

Pozłacana klawiatura dla gra… bogaczy

Określenie „produkty premium” trzeba zdefiniować na nowo. Wszystko za sprawą mechanicznej klawiatury pokazanej w Las Vegas. Wszystkie jej klawisze zostały pokryte warstwą 24-karatowego złota. Podobnie jak podstawa. Wywindowało to cenę do absurdalnych 10 000 dolarów, a mogło być jeszcze więcej. Podpórka pod nadgarstki jest tylko pomalowana na złoto.

Podobno niedowiarkowie zostawili już pierwsze odciski zębów na klawiszach. - Podsumowanie CES 2020 - nudniej już chyba nie będzie... - dokument - 2020-01-13
Podobno niedowiarkowie zostawili już pierwsze odciski zębów na klawiszach.

Klawiatura XPG Summoner jest w pełni funkcjonalna i posiada podświetlenie RGB. Zastosowano w niej przełączniki Cherry MX Speed Silver. Producenci przyzwyczaili nas do podawania wytrzymałości „mechaników” w formie ilości uderzeń. W tym przypadku takich danych brakuje. Nie wspomina się również, po ilu kliknięciach złoto z powierzchni zacznie się ścierać.

Inwestycja w XPG Summoner w złotej wersji (w sprzedaży od dawna jest dostępny także zwykły wariant) może być dobrym zabezpieczeniem na trudne czasy. Głównie ze względu na łatwość w dzieleniu jej na mniejsze fragmenty. W razie potrzeby wystarczy po prostu wyskubać jeden, czy dwa klawisze.

To tylko kilka wybranych przeze mnie dziwactw, które mogli zobaczyć odwiedzający hale CES 2020. Parę innych prezentujemy w osobnym materiale: Hity CES 2020 - smartmata łazienkowa, smartkran i inne cuda. Jak widać tegoroczne targi w Las Vegas nie obfitują w zbyt wiele ciekawostek dla nas, graczy. Ale czy można je nazwać nudnymi?

Wieści z poprzedniego dnia przeczytacie na kolejnej stronie.

Podobało się?

16

Mateusz Ługowik

Autor: Mateusz Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl