Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 4 listopada 2009, 09:12

autor: Marcin Cisowski

iPhone - w co grać?

Na rynku kieszonkowych platform do grania coraz lepiej radzi sobie iPhone. Multimedialna platforma firmy Apple z powodzeniem rywalizuje z takimi tuzami jak Nintendo DS czy PlayStation Portable. Jakie iphone'owe gry należy znać?

Spis treści

FIFA 10

Z kilku dostępnych gier futbolowych ta jest propozycją najciekawszą. Pierwsza FIFA na „jabłkowego” handhelda zaskakuje złożonością trybów i bogactwem możliwości. Możemy objąć kontrolę nad wybranym klubem z dowolnej ligi i pobawić się w jego managera. Dokonujemy transferów, otrzymujemy zadania od zarządu klubu, rozgrywamy mecze, pnąc się w górę tabeli itd. Drugi tryb to znany z konsol Be a Pro. Analogicznie tworzymy swego podopiecznego i następuje zmiana perspektywy rozgrywania spotkań. Zbieramy punkty doświadczenia za praktycznie każde zagranie, rozwijając wybrane cechy. Zabawy w obu trybach wystarcza na długie tygodnie, a trzeba podkreślić, że mamy do wyboru praktycznie ten sam zestaw lig i drużyn co w pozostałych wersjach „dziesiątki”. Jest więc w pełni licencjonowana polska Ekstraklasa. A jak się gra? Sterowanie w grach zręcznościowych to od zawsze bolączka iPhone’a. Możemy używać wychyleń urządzenia i wirtualnego D-pada (niestety, ruch dostępny tylko w ośmiu kierunkach). Do wydawania poleceń wykorzystujemy dwa przyciski. Oddawanie strzałów i podania przychodzą łatwo, dalej zaczynają się już schody. Dośrodkowania, wślizgi czy triki wymuszają łączenie klawiszy, przeciąganie palcem w różnych kierunkach, podwójne naciskanie. Niestety, póki nie pojawią się akcesoria imitujące prawdziwego pada, sterowanie nigdy nie będzie dostatecznie intuicyjne. Tym niemniej warto, bo to tytuł dopracowany, z przyjemną grafiką (zmienne warunki pogodowe), komentatorem i rozbudowanymi trybami zabawy.

Doom Resurrection

id Software przygotowało, o dziwo, nie port stareńkiego Dooma, ale całkowicie nowe podejście do klasycznego tematu. Doom Resurrection to bowiem strzelanina na szynach. Przez całe osiem poziomów jesteśmy prowadzeni za rączkę. I to się sprawdza, gdyż odpadają odwieczne problemy z właściwym operowaniem ruchami postaci w trybie FPP. Mamy natomiast pełną kontrolę nad celownikiem, którym poruszamy za pomocą wychyleń. Interfejs umieszczony dookoła ekranu pozwala przeładować broń, zmienić ją, strzelić, uchylić się przed atakiem. Kiedy przeciwnik rzuca nam się do gardła, uwalniamy się, potrząsając iPhonem. Wszelkie „znajdźki” zbieramy z planszy, po prostu wskazując je palcem. Celowanie w wybrane części ciała i zabijanie przeciwników jest bardzo satysfakcjonujące. Zależnie od rodzaju oponentów gra wymusza zastosowanie innego podejścia do walki. Jesteśmy zaskakiwani nowymi pomysłami oraz tym, jak przeciwnicy się poruszają. Historia to standardowe „my przeciwko wszystkim”, w obliczu otwarcia bram piekielnych na terenie stacji badawczej. Występują tu scenki przerywnikowe, dialogi z innymi członkami personelu stacji, jest bogato. Screeny nie oddają uroku oprawy graficznej. Wszystko jest ultrapłynne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że pod względem oprawy gra przypomina coś na kształt Dooma 3 po wyłączeniu wszystkich filtrów graficznych i wspomagaczy, podobna jest do starszego brata również w samej stylistyce. Po ostatniej aktualizacji doszedł dodatkowy tryb wyzwań, znacząco wydłużający czas zabawy po zakończeniu wątku fabularnego – za te kilka dolarów czy euro grzech nie zagrać.

iPod Touch – prawie konsola do gier
iPod Touch – prawie konsola do gier

Spojrzeliśmy na urządzonko firmy Apple wyłącznie jak na przenośną konsolę do gier, jak ten popularny odtwarzacz multimedialny sprawdza się w tej roli?